Modelarstwo z pasją

Cześć,

Ja również spróbuję sił w konkursie. Myślę że udział sprawi mi dużo zabawy i wyniosę jakieś doświadczenie.
Wybrałem model MiG 15 z firmy Eduard, wersja overtrees. Miniaturka będzie przedstawiać maszynę z nr bocznym 728 dowódcy 31 PLM Władysława Hermaszewskiego Warszawa Babice 1955 r. Model planuję zrobić prosto z pudła, no może na koniec jakaś podstawka .
Skończę Iła 18 1/144 i biorę się za piętnastkę.

A teraz in box :




[size=50]created by

C.D.N

O w mordkę, zapomniałem o gazecie . Postaram się wrzucić w najbliższym czasie fotkę z gazetą lub sreenem z kompa.

Zacząłem coś tam dłubać przy modelu. Zapomniałem o zdjęciu nie ruszonych wyprasek razem z gazetą i zrobiłem już z lekko napoczętymi. Mam nadzieję , że nie będzie z tym problemu i mi wybaczycie. Prace przy modelu rozpocząłem w dniu dzisiejszym.
W pierwszej kolejności zajmę się sklejeniem kadłuba. Powycinałem elementy kabiny pilota , silnika oraz połówki kadłuba. Niektóre elementy już skleiłem np. fotel. Teraz wszystko do malowania i sklejenia .
W między czasie zacząłem robić podstawkę, w tygodniu wrzucę fotki.





[size=50]created by

C.D.N

Przymierzyłem na sucho dyszę silnika do kadłuba i niestety jest ciut za szeroka. Musiałem trochę ją podpiłować aby kadłub się zamknął. Na początku myślałem że wziąłem tą od bisa i dlatego nie pasuje, ale okazało się, że jednak nie. W bisie natomiast wszystko pasuje.

Coś tam dłubię przy modelu. Na chwilę obecną ukończyłem dyszę silnika. Następnie zabieram się za kabinę pilota.



[size=50]created by

C.D.N

W.g. mnie jest spoko ale "ja się nie znam"

Pozdrawiam

Dzisiaj na warsztat trafił fotel pilota. Pasy dorobiłem z taśmy maskującej.


[size=50]created by

C.D.N

Grzesiek. K napisał(a):Coś tam dłubię przy modelu. Na chwilę obecną ukończyłem dyszę silnika. Następnie zabieram się za kabinę pilota.

Jeśli mogę coś doradzić: nauczyłem się już, że jakiekolwiek efekty przepalenia/osmolenia/zabrudzenia dyszy silnika warto robić kładąc najpierw podkład z jak najbardziej błyszczącej, metalicznej farby. Ja używam do tego metalizera Gunze SM07, ale pewnie każdy srebrny metaliczny by wystarczył.
Zupełnie inaczej wtedy kładzie się np. taki burn iron i zupełnie inny, lepszy efekt to daje.

Solo napisał(a):

Grzesiek. K napisał(a):Coś tam dłubię przy modelu. Na chwilę obecną ukończyłem dyszę silnika. Następnie zabieram się za kabinę pilota.

Jeśli mogę coś doradzić: nauczyłem się już, że jakiekolwiek efekty przepalenia/osmolenia/zabrudzenia dyszy silnika warto robić kładąc najpierw podkład z jak najbardziej błyszczącej, metalicznej farby. Ja używam do tego metalizera Gunze SM07, ale pewnie każdy srebrny metaliczny by wystarczył.
Zupełnie inaczej wtedy kładzie się np. taki burn iron i zupełnie inny, lepszy efekt to daje.

Dzięki za wskazówkę, co techniki wykonania osmolenia dyszy.

Mała aktualizacja warsztatu.
Elementy kabiny pilota pomalowane i gotowe do sklejenia w całość.


[size=50]created by

C.D.N

Słyszałem głosy że modele Eduarda składają się bezproblemowo jak klocki Lego. Jak na razie, to co chwila muszę coś piłować aby kadłub złożyć w całość. Trochę się zawiodłem spasowaniem tego modelu. Może to tylko wina mojego egzemplarza , jest to mój pierwszy model Edka. Co do fotek to na chwilę obecną nie ma co pokazywać.

Kadłub złożony i nie obyło się bez szpachlowania. Przyklejając część na której znajdują się działka powstał następny zonk . Cześć ta trochę jest za wąska i powstały 2 mm szpary z obydwu stron. Postanowiłem zamiast szpachli użyć kleju cyjanoakrylowego, zobaczę co z tego wyjdzie.





[size=50]created by

C.D.N

Kadłub i skrzydła już sklejone w całość. Musiałem na początku chyba popełnić jakiś błąd przy montażu, bo idzie cały czas pod górkę.



[size=50]created by

C.D.N

Oglądając ostatnią fotkę chciałoby się powiedzieć Panie pilocie dziura w samolocie
Obserwuję z zainteresowaniem , może też coś takiego sobie skleję

Grzesiek

Gdzieś czytałem, że w MiGu jest problem z tą częścią z uzbrojeniem. Kilka osób pisało, że niezbyt dobrze spasowana. Ogólnie jednak bardzo sympatycznie to wygląda. Może się skuszę kiedyś - choć "suszarki" to nie mój temat.