Modelarstwo z pasją

Witam!

Rozpocznę pierwszy warsztat w skali 1:32

Pierwsze zdjęcie z datą- w tle wymowny zrzut ekranu z Forum



Model to całkiem świeży wypust Revella. Części odlane ładnie, mało nadlewek. W pudełku znajdziemy mnóstwo ramek z białego tworzywa, część z nich jest z wersji Brytyjskiej, a części nawet Revell nie uwzględnił w instrukcji (o tym za moment ), do tego ramki z oszkleniem, ładne i przejrzyste, instrukcję i bardzo duży arkusz ładnych kalkomanii.
Do modelu planuję dołożyć zestaw pasów do kabiny i konwersję pozwalającą wykonać wirnik główny w pozycji złożonej.
Malowanie, jakie chcę wykonać, to malowanie maszyny 83+09- okazjonalne, wykonane na 25 rocznicę Lynxa w służbie.

Oto one, wraz z konfiguracją, jaką chcę wykonać:


Jeśli chodzi o dodatkowe części- Revell w modelu nie uwzględnił wyciągarki, która znajduje się w oryginale. Nie ma jej w instrukcji, natomiast jest w ramce z częściami do innej wersji Najciekawsze, że wersja Brytyjska również nie przewiduje wykonania takiej wyciągarki. Ja jednak postanowiłem, że wykonam ją w położeniu otwartym.

Zdjęcia zawartości pudła:






Pozdrawiam

No to masz widza

Ło matko ile części I Ty się wrobisz bez zarywania nocek ?

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):Ło matko ile części I Ty się wrobisz bez zarywania nocek ?

Nie wiem, mam nadzieję, że tak Co do ilości części- sporo z nich jest do innej wersji, do sonaru, którego nie ma w maszynie, którą robię itp., więc ostatecznie nie est tego tak dużo

Wiatraczek, bardzo dobrze Paweł, kibicuje.

Zycze powodzenia.

W końcu dotarły zamówione blaszki Edka do foteli.



Teraz mogę zacząć zabawę z wnętrzem

Witam.

Dłubię wnętrze. Jeśli chodzi o składalność- do tej pory Revell ma u mnie plus. Poszczególne elementy pasują jak klocki lego, podział technologiczny też jest przyzwoity.
Jeśli chodzi o jakość, to mam mieszane uczucia. Większość elementów jest nieźle odlana, ładne detale (ładny detal? ), dobry plastik, łatwy w obróbce. Niestety trafiają się kwiatki, jak jamki, a nawet jamy skurczowe, ślady po wypychaczach w paru mało fortunnych miejscach (np. wewnętrzna strona drzwi przedziału transportowego) czy delikatne nadlewki na drobnych elementach.
Jednak model ma poważny minus- nie wiem, czy Revell się śpieszył z wypuszczenie go na rynek, czy za instrukcję odpowiadał ktoś, kto modelu nie widział, ale pojawiły się pewne nieścisłości, jeśli chodzi o to, co mamy na papierze, a co mamy w ramkach. O braku wyciągarki, która jednak znalazła się na dodatkowej ramce, już pisałem na początku. Kolejny błąd instrukcji znajdziemy podczas montażu tablicy przyrządów, pokazuje ona mianowicie, że mamy zamocować tablice od wersji HMA8...
Na szczęście prawidłowa tablica dla wersji mk.88A (wersja z analogowymi przyrządami nawigacyjnymi) znajduje się na tej samej magicznej ramce, co wyciągarka. Należy jedynie zeszlifować jej mały fragment. To samo tyczy się konsoli środkowej- instrukcja swoje, zdjęcia oryginału swoje, a prawidłowa część jest odlana w zestawie.
Użyłem zestawu Edka z postu powyżej. Pasy i kilka drobiazgów nakleję po pomalowaniu. Zeszlifowałem pasy które dał producent, zeszlifowałem również mocowanie fotela operatora sonaru/mechanika pokładowego. W wersji, którą buduję, jest on na wysokości drzwi, Revell jednak nie przewidział możliwości jego użycia w tej opcji. Brakujące fragmenty dorobię.
Popracować będę musiał jeszcze nad tablicą przyrządów, ponieważ ma olbrzymią jakę na górnej powierzchni i kilka w miejscach zegarów.

Oto fotki z postępów prac:





Oparcia i siedziska foteli są niedokładnie wyszlifowane, wiem. Będę jednak starał się wykonać na nich, zgodnie z oryginałem, pokrowce a'la futrzaki z Poloneza



Tablica z widoczną jamką skurczową:


Prawidłowa tablica od wersji Mk.88A


Mam prośbę- czy ktoś posiada zdjęcie tylnej części kabiny transportowej? Nie mogę trafić na nic dobrego, szczególnie do Niemca.

Pozdrawiam

Witam

Czasu na sklejanie ostatnio mam mało, postępy więc żadne, natomiast dziś zawitał do mnie listonosz z paczuszką, której zawartość poprawiła mi humor.
Zestaw firmy Scalewarship pozwala na zbudowanie łopat wirnika głównego w pozycji złożonej.
http://www.scalewarship.com/store/index.php?route=product/product&path=88_182&product_id=323

W zestawie otrzymujemy części wykonane metodą druku 3D. Większość bardzo dobrej jakości, drobne nierówności powierzchni i ślady po naddatkach materiału znajdują się na obejmach łopat (białe tworzywo). Do tego dwa cienkie pręciki
Zestaw uzupełnia wydrukowana na kartce formatu A4 instrukcja słowno-zdjęciowa.
Ogólnie zestaw bardzo mi się podoba, wykonanie bardzo dobre, temat też. Jedyny minus to dość duża cena (z przesyłką kosztuje więcej niż sam model Lynxa )
Ciekaw jestem, jak będzie pasował do tego, co w modelu




Pozdrawiam

Witam w kolejnym poście mojego monologu
Podłubałem trochę przy wyciągarce. Dodałem trochę przewodów różnej średnicy wzorując się na zdjęciach z netu. Dorobiłem też bęben z nawiniętą liną. Całość wstępnie przymierzona do kabiny w celu ustalenia prawidłowej pozycji zamocowania. Jutro może uda mi się położyć podkład i pierwsze kolorki, ale ostatnio mam problem z czasem.
Zapraszam do komentowania

Zaczyna nabierać kształtów, dajesz dalej!
Wnętrze wygląda bardzo przyzwoicie, ciekaw jestem jak to pomalujesz

Uprzejmie proszę Moderatorów o przeniesienie tego wątku do działu warsztatowego

Niestety z powodu natłoku rożnych spraw nie zdążyłem skończyć Ryśka w terminie konkursu, ale nie zrażam się i jadę z nim dalej
Skończyłem wnętrze. Dorobiłem imitacje pokrowców (w rzeczywistości wyglądają lepiej ). Dodałem blaszki z pasami. Tablica to zestawowe kalki, jednak miałem z nimi trochę zabawy, ponieważ były nieprawidłowo rozmieszczone, wiec siedziałem ze skalpelem, zdjęciami oryginałów i wycinałem każdy zegar z osobna, po czym nakładałem go w odpowiednim miejscu.
Kokpit malowany farbami Tamki, wash niebieski do szarości plus wash do współczesnych piaskowych pojazdów.





Wykonałem też konwersje wirnika na złożony. Przeróbka praktycznie bezbolesna, banalnie prosta. Wszystkie elementy zestawu firmy Scale Warship pasują idealnie. Materiał z jakiego zostały wydrukowane elementy jest trochę kruchy i trzeba uważać, ale ogólnie nie miałem na tym etapie żadnych problemów. Jedyny minus dotyczy instrukcji montażu- mogłaby być trochę bardziej szczegółowa i dokładna, jeżeli chodzi o pozycjonowanie łopat.



Na koniec Ryszard w obecnej formie. Teraz leży i dosycha. Były momenty gdzie pojawiał się problem ze spasowaniem, ale ogólnie Revell odrobił lekcje.
Wyszedł mi z niego całkiem duży kawał wiropłatu...
Dla zobrazowania wielkości- zdjęcie z jednogroszówką (wiem, tło woła o kotleta )




Pozdrawiam!

Witam po raz kolejny w moim monologu

Złożyłem całą bryłę do kupy. Trysnąłem czarną Tamiyą ramę oszklenia od wewnątrz. Zostało kilka antenek i dolne oszklenie i będę mógł psiknąć surfacerem, a następnie czeka mnie to, co Duńczyków po pamiętnym pikniku w Góraszcze- szpachla, szpachla i szpachla...

Tak wygląda Ryś na dziś:

Dopiero teraz mogę poświęcić więcej czasu na odwiedzanie naszego forum. Siedzę na wsi, za płotem małe bociany w gnieździe ćwiczą loty, żurawie krzyczą w oddali. Jest czas na przejżenie ciekawych wątków.
Twój grosik unacznił mi skalę. Bardzo lubię wiatraki ale w mikroskopowej skali 1:72 i z czasu wojny wietnamskiej. Mimo to twój wiatraczek bardzo mi się podoba. Mam pytanie czy konwersja utrzyma tak duże łopaty?

Adam.

Dziękuję Adam za opinię. Też uwielbiam wiatraki z okresu Wietnamu- prawie od zawsze, a miłość ma tylko się umocniła gdy pierwszy raz zobaczyłem i usłyszałem Hueya w locie na żywo... Niesamowite...
Zazwyczaj działam w skali 48, ten Lynx to taki ukłon w kierunku mojej wczesnej młodości- pamiętam jak przykleilem się do Lynxa Revella w 72 cyjanoakrylem i bardziej plakalem z powodu uszkodzonej faktury modelu niż zdartej skóry z palca
Jeśli chodzi o wytrzymałość konwersji- łopaty trzymają się dość solidnie już na tym etapie. Dodatkowo producent dodał mocowania do belki ogonowej takie, jak na zdjęciu oryginalnego egzemplarza w pierwszym poście.