Bf 109 G-10/U4, Hasegawa 1:48
Napisane: wtorek, 4 lutego 2014, 15:51
Samolot, którego model chciałbym zbudować w ramach konkursu znany jest z serii fotografii wykonanych 8 maja 1945 roku na lotnisku Neubiberg. Tego dnia na leżące na południe od Monachium a zajęte przez USAF lotnisko dotarły niedobitki między innymi II./JG 52, wśród nich - co zrozumiałe dość zadowolony - pilot za sterami Messerschmitta 109 G-10/U4 o imieniu "Rosemarie".
Messerschmitt "Rosemarie" nosi ślady bojowej eksploatacji. Widoczne są miejsca napraw, maszyna jest bardzo brudna, widać na niej nawet ślady pryskającego spod kół, rozrzucanego podmuchem od śmigła błota.
Rosemarie nosi także ślady przemalowania oznaczeń taktycznych, widoczne są plamy kryjące poprzednie oznakowanie. Wyglądu całości dopełniają żółte elementy identyfikacji oraz spirala na kołpaku śmigła. Bez wątpliwości Rosmarie wygląda bardzo bojowo. Weteran.
Zestaw, który w najprostszy i najwygodniejszy sposób pozwoli zbudować miniaturę tego Messerschmitta to doskonale znany i przynajmniej przeze mnie lubiany wyrób Hasegawy.
Model ma już swoje lata, wszyscy zainteresowani tą konstrukcją bankowo model mieli, robili lub przynajmniej widzieli. Nie dostrzegam potrzeby przedstawiania zestawu. Jak model wygląda widać będzie później. Dodatkowo do budowy wykorzystam zestaw SBS - wnętrze kabiny Bf 109 G-10/U4. Uwielbiam te żywice, są bardzo dobrze wykonane, ślicznie pasują do modelu, merytorycznie są o wiele, wiele lepsze niż produkt Airesa.
Kalkomanie oczywiście Eagle Calls, starszy zestaw ale nadal niezły. Drobna rozbieżność, jaka może się pojawić to kolor napisu "Rosemarie", wygląda że nie był czarny jak przedstawia to Eagle Calls a dwukolorowy (np. czerwony). Jak się uda skołować lepszą kalkomanię, wydrukować gdzieś to będzie mała korekta.
Fotografowanie ramek na tle gazety, screenu z windowsa czy komórki uznałem za odbiegające powagą od normy jednak by zachować odrobinę tego hipsterskiego klimatu cyknąłem fotkę bambetli wczoraj koło 19:00 komóreczką i wrzuciłem w instagram. A co. Gdyby zaistniały wątpliwości co do daty pewnej rozpoczęcia budowy i przystąpienia do konkursu biegnę wyjaśnić, że mam jeszcze przynajmniej 4 takie same zestawy (nie licząc innych edycji tego modelu) + ze dwa kokpity SBS więc mogę co najwyżej zabrać ten majdan i udać się do notariusza, który potwierdzi mocą urzędu, że na dziś stan okazanego modelu jest zgodny z fotografią
CDNDW (ciąg dalszy nastąpi dziś wieczorem).
*Ponieważ z pewnością ten nieodzownie związany z forum modelarskim temat się pojawi, oświadczam co następuje: nie, nie mam lampek za stówę każda, tak mam biały karton na tło, tak mam jakiś stary aparat, nie nie umiem robić zdjęć, tak nie chcę umieć
Messerschmitt "Rosemarie" nosi ślady bojowej eksploatacji. Widoczne są miejsca napraw, maszyna jest bardzo brudna, widać na niej nawet ślady pryskającego spod kół, rozrzucanego podmuchem od śmigła błota.
Rosemarie nosi także ślady przemalowania oznaczeń taktycznych, widoczne są plamy kryjące poprzednie oznakowanie. Wyglądu całości dopełniają żółte elementy identyfikacji oraz spirala na kołpaku śmigła. Bez wątpliwości Rosmarie wygląda bardzo bojowo. Weteran.
Zestaw, który w najprostszy i najwygodniejszy sposób pozwoli zbudować miniaturę tego Messerschmitta to doskonale znany i przynajmniej przeze mnie lubiany wyrób Hasegawy.
Model ma już swoje lata, wszyscy zainteresowani tą konstrukcją bankowo model mieli, robili lub przynajmniej widzieli. Nie dostrzegam potrzeby przedstawiania zestawu. Jak model wygląda widać będzie później. Dodatkowo do budowy wykorzystam zestaw SBS - wnętrze kabiny Bf 109 G-10/U4. Uwielbiam te żywice, są bardzo dobrze wykonane, ślicznie pasują do modelu, merytorycznie są o wiele, wiele lepsze niż produkt Airesa.
Kalkomanie oczywiście Eagle Calls, starszy zestaw ale nadal niezły. Drobna rozbieżność, jaka może się pojawić to kolor napisu "Rosemarie", wygląda że nie był czarny jak przedstawia to Eagle Calls a dwukolorowy (np. czerwony). Jak się uda skołować lepszą kalkomanię, wydrukować gdzieś to będzie mała korekta.
Fotografowanie ramek na tle gazety, screenu z windowsa czy komórki uznałem za odbiegające powagą od normy jednak by zachować odrobinę tego hipsterskiego klimatu cyknąłem fotkę bambetli wczoraj koło 19:00 komóreczką i wrzuciłem w instagram. A co. Gdyby zaistniały wątpliwości co do daty pewnej rozpoczęcia budowy i przystąpienia do konkursu biegnę wyjaśnić, że mam jeszcze przynajmniej 4 takie same zestawy (nie licząc innych edycji tego modelu) + ze dwa kokpity SBS więc mogę co najwyżej zabrać ten majdan i udać się do notariusza, który potwierdzi mocą urzędu, że na dziś stan okazanego modelu jest zgodny z fotografią
CDNDW (ciąg dalszy nastąpi dziś wieczorem).
*Ponieważ z pewnością ten nieodzownie związany z forum modelarskim temat się pojawi, oświadczam co następuje: nie, nie mam lampek za stówę każda, tak mam biały karton na tło, tak mam jakiś stary aparat, nie nie umiem robić zdjęć, tak nie chcę umieć