Modelarstwo z pasją

Nie posiadam umiejętności budowania zdań wielokrotnie złożonych jak również nie potrafię wyrażać się w sposób kwiecisty, starannie dobierając peryfrazy, a także posiadam problem z prawidłowym umieszczaniem przecinków zatem ograniczę mój wstęp do niezbędnego minimum.

Model Academy, niektórzy twierdzą, że bliższy bądź dalszy kuzyn Hasegawy - zasadniczo nie wnikam. Zwyczajowe zdjęcie z paragonem + wypraski:





Malowanie RAFowskie z 93 Sqn:

Chciałem go wczoraj kupić tego sabre ma się rozumieć. Się nie zdecydowałem jeszcze.
Fajnie że go bierzesz na warsztat. Opowiadaj i pokazuj jak się z nim czujesz. BĘDĘ OSERWOWAŁ

Aha...

Sabre to piękny samolot. Będę podglądał z zaciekawieniem . Czy samolot zostanie rozpołowiony tak jak można to zrobić według instrukcji ?
Swoją drogą mam zrobionego Sabre tej samej firmy, ale w 1/72.

Model jak model, mnie bardziej ciekawi jak Ci wyjdzie tych osiemnastu pajaców na pierwszym planie.

Arcturus napisał(a):Model jak model, mnie bardziej ciekawi jak Ci wyjdzie tych osiemnastu pajaców na pierwszym planie.

To by było dobre
Widzę że dzięki konkursowi mamy wysyp bardzo ciekawych maszyn nie pojawiających się na codzień na polskich forach, świetnie!

Półprodukt:





Przy okazji zmiana planów co do malowania - będzie XB 931, struganie osiemnastu pajaców średnio mi podchodzi.

Kabina wygląda fajnie. Kilka tygodni temu byłem chwilowo w muzeum lotnictwa i zrobiłem parę fotek CF-86. Link podałem wcześniej w innym wątku ale może i Tobie coś pomoże.

https://plus.google.com/photos/10694654 ... banner=pwa

Skończyłem zabawę z kokpitem bo już za mocno zacząłem knuć co by tu jeszcze ulepszyć / potestować / sprawdzić.
Wygląda finalnie tak:





Trochę tam pokombinowałem i mam wrażenie, że nawet przekombinowałem więc stOP.
Teraz pozostaje obklejenie tego powykręcanym kadłubem...

@ Klugi - wątek z fotkami już zlokalizowałem, dzięki - przyda się.

Te pasy wyglądają fantastycznie, czy to Twój wyrób czy z jakiegoś zestawu?

Klugi napisał(a):Te pasy wyglądają fantastycznie, czy to Twój wyrób czy z jakiegoś zestawu?

Pasy są ze złomu edkowego.
Stwierdziłem, że muszę trochę uplastycznić fotel, bo o ile kokpit daje radę i malowaniem coś tam można wyciągnąć to krzesełko takie nijakie.

Zabrałem się dzisiaj za zamykanie kadłuba. Nie zawiodłem się - było kombinowanie, klejenie CA po kawałku, naciąganie i podginanie, żeby się wszystko do kupy zeszło.
Najpierw kokpit z silnikiem i dyszą w lewą połówkę.


Sam kokpit wszedł w kadłub opornie, ale poprawił geometrię.


Sklejanie zacząłem od podstawy wiatrochronu i po złapaniu klejem wyglądało to tak sobie






Po godzinie walki zamknąłem kadłub i wszystko udało mi się spasować, CA + debonder i papier ścierny.



Jedyny kwas jaki pozostał to statecznik, ale to się jutro po podgrzaniu ładnie wyprostuje i sklei na cienki klej Tamyii



Zaczyna przypominać Sejbra.





Teraz trzeba wszystko wygładzić, wyszlifować spoiny, poprawić linie, psiknąć surfacerem i pobawić się z wklejeniem wiatrochronu, bo jak się okazuje tak całkiem bezboleśnie nie będzie.

Po przymiarce okazało się, że między kadłubem, a skrzydłami robi się paskudna szpara.
Ponieważ to dosyć upierdliwe miejsce do ewentualnego szlifowania postanowiłem obejść problem zamiast go rozwiązywać i rozepchnąłem kadłub tak żeby centropłat wchodził na wcisk...



Pasowanie wlotu powietrza złożonego z puzzli też takie sobie...



Ciekawe czy oryginał Hasegawy też wymaga takiego dopasowywania?
Ogólnie plan jest taki, żeby wyprowadzić wszystko do malowania do następnej niedzieli...



...bo zrobiła się kolejka.

Pomału Sejbr przestaje mnie bawić.
Surfacer i szlifowanie, surfacer i szlifowanie.... Zaczynam się bać, że to model życia się staje.

A jak się otwiera pudełeczko, to taki człowieka niesie entuzjazm i już widzi zbudowane cudeńko, rzucające konkurencję na kolana... Nie wymiękaj, ja w ten weekend też się muszę przełamać i wrócić do Barracudy. Dasz radę. Ładne latadło, warto go skończyć.