Modelarstwo z pasją

W ramach projektu rozpoczynam wątek na temat samolotu zwanego "La limande". Zaczął powstawać jako LeO 50, po upaństwowieniu zyskał nowe oznaczenie SNCASE se-100. Na jednej ze stron internetowych znalazłem wiadomość, że jednym z projektantów był współtwórca innej "piękności" - Citroena 2CV, ale zagubiłem tę stronę, a sądząc po nazwiskach, jakie można powiązać z tymi konstrukcjami, nie udało mi się tego potwierdzić. Inną interesującą wiadomością może być to, że pracowali przy nim również Polacy, m.in. Jakimiuk. Prototyp oblatano z chyba niezłym rezultatem, bo mimo, że się rozbił, planowano poważnie produkcję seryjną licznych ulepszonych wariantów.
Dokładniej o historii tego samolotu można przeczytać tu;
http://www.samoloty.ow.pl/str150.htm
lub w Nowej Technice Wojskowej nr 8/2004
Ponieważ mało jest dokumentacji, stale poszukuję kogoś, kto ma dostęp do tego pisma:
http://www.aerostories.org/~aerobiblio/article1256.html
lub do aktualnego czeskiego ATM nr 10/2007

A wracając do modelu, jest to czeska żywica w skali 1:72, firmy Planet Models

Poziom wykonania typowy dla tej firmy, spasowanie dobre, mało pęcherzyków, choć zdarzają się dziwne rozwiązania. W tym wypadku trudne jest zmontowanie przedniego podwozia, brakuje płetwy ustateczniającej pod kadłubem, nie rewelacyjne okna (zostawiłem z pięciu dwa fabrycze, a trzy zrobiłem sam) i trudne jest oczyszczenie elementów we wlotach powietrza do silników. W chwili startu projektu zmontowałem podwozie i wnętrze.

POklejony i POmaskowany, ma być POmalowany

POgratulować, POgratulować ! Pięknie się zaPOwiada.
Tylko nie dawaj żadnych naPISów !

Poprawiłem Surfacera, pomalowałem ramki wewnętrzne osłon kabiny, a że były ciemne, żeby nie tworzyły pseudopreshadingu, rozjaśniłem szarą farbą

Dorobiłem nieobecną w zestawie płetwę brzuszną i pomalowałem spód

I teraz mnie trafił szlag.
Zacząłem zastanawiać się, czy kalki nie będą prześwitywały na białych polach. Postanowiłem je sobie obejrzeć i skonstatowałem, że cymbały zrobiły kalki tylko na zewnętrzne części stateczników. Nie dobiorę idealnie odcienia, żeby odpowiadał pozostałym kalkom, więc czeka mnie znalezienie lub zrobienie odpowiednich masek, a potem malowanie WSZYSTKICH oznakowań. Źle to wróży tempu budowy

P.S. NaPISiki muszą być, ale będą malusieńkie

Cześć, no pięknie.
Nie ukrywam że model u mnie czeka i wszelkie spostrzeżenia pilnie śledzę. Sam próbowałem dotrzeć do tej francuskiej publikacji lecz bez rezultatów. W necie można znaleźć chyba 2 zdjęcia. Pisz proszę jak uda Ci się natknąc na jakąś dokumentację.
Pozdrawiam Jurek

Zdjęć oryginału znalazłem słownie dziewięć, plus parę fotek bardzo wiarygodnie zrobionego modelu w 48. Z innych spostrzeżeń, to wersja w kolorze podkładu miała inaczej namalowane pasy na ogonie, niż kamuflowana, a a wewnętrznej stronie chyba powinny być popychacze trymerów, ale nie jestem pewien i chyba już nie poprawię, bo musiałbym zaszpachlować wzierniki i robić tam od nowa, ryzykując odłamanie ogona. Skrzydłą ładnie się układają w modelu, ale doczepienie płyt brzegowych usterzenia to układanka w 3D. Musiałem precyzyjnie wywiercić dziurki i osadzić na pręcikach metalowych. To samo zamierzam z podwoziem tylnym, bo wklejenie na styk nie wystarczy dla utrzymania ciężaru żywicy.

A ja POproszę o POkazanie kolejnych f(P)Otografii
Ciekawy model, ciekawy samolot - czekam ciekawie na dalsze POstępy prac

Namalowałem "trikolorki"



dobrałem odpowiednie rozmiarowo maski Eduarda do innych samolotów, ale nie jestem zadowolony- maski nie przylegały dobrze, dając nierówny obrys, a przy odklejaniu pozrywały mi farbę, mimo, że kładziona na podkład surfacerowy. Konieczne będą poprawki.

Motyla noga, faktycznie niefajnie wyszło.

Na ostatnim zdjęciu połączenie skrzydło - owiewka silnika: niedoszpachlowane, wykruszyło się, czy ja źle widzę?

Błąd formy wytwórcy, nawet nie widziałem przed zrobieniem zdjęcia.

Witam!!!

Posiadam takie oto wydawnictwo [ w sumie 17 stron] dotyczące tej maszyny, sporo zdjęć, w sumie ciekawe.



Pozdrawiam

Sławek

slawek napisał(a):Witam!!!

Posiadam takie oto wydawnictwo [ w sumie 17 stron] dotyczące tej maszyny, sporo zdjęć, w sumie ciekawe.

Pozdrawiam

Sławek

Daję pół królestwa za dostęp do wersji elektronicznej lub innej. A tak serio to mogę się zrewanżować biblioteką kilkuset tytułów na płytkach.
Pozdrawiam Jurek Greinert

Jutro wszystko zeskanuję i wysyłam [dla Jurka i Piotra] .

Pozdrawiam

Sławek

Udało mi się kosztem kilku nocek odgrzebać i pogonić to co pozaczynane
Paskuda już pomalowana, osidoluksowana, nałożone mini- kaleczki, czeka w wykańczalni