Strona 1 z 2

He 111 1/72 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 20:56
przez TK
Witam Wszystkich,
Na początek parę słów wstępu. Model to He 111 Hasegawa 1/72, kalki Begemota (nie polecam - patrz godło :?). Jest to jeden z ostatnich modeli, które wykonuję w 72, gdyż powoli wychodzę z tej skali. Z uwagi na to jest wykonany w konwencji, w której mam wszystkie 72-ki , czyli stan katalogowy bez śladów eksploatacji, cieniowania, okopceń itp. bajerów :). Ale do rzeczy - zdecydowałem się na odtworzenie bardzo mocno zmęczonego kamuflażu zimowego (patrz zdjęcia oryginalne). W tym celu postanowiłem zastosować to co niemieccy malarze :D, czyli zmywalną białą farbę. Ta zmywalna farba to biały gwasz (czyli plakatówka :D) firmy Talens. Kamuflaż standardowy 65/70/71 to Gunze C plus lakier bezbarwny Gunze H. Na taką powierzchnię nałożyłem aerografem (dysza 0,3) wspominany gwasz. Co ciekawe można go nakładać także pędzlem uzyskując b. ciekawy efekt smużenia - nie ma smug od pędzla (faktura) są natomiast ładne przebarwienia. Następnie delikatnie półsuchym pędzlem moczyłem wodą powierzchnię i po chwili wycierałem szmatką lub chusteczką. W kilku miejscach wzbogaciłem efekt o gwasz nałożony półsuchym pędzlem. Po uzyskaniu zadowalającego efektu przetarłem cały kamuflaż zimowy gąbeczką ścierną 3M SuperFine - może być też papier ścierny ale wtedy jest słabsza kontrola wycierania zimowego kamo, a to jest kluczowy etap. Końcowe zdanie to lakier raz jeszcze - gwasz jest b. wrażliwy na wodę. Moim zdaniem taka metoda ma kilka zalet w porównaniu do słynnego lakieru do włosów. Są to:
1) większa kontrola uzyskiwanego efektu na każdym etapie malowania;
2) możliwość uzyskiwania kilku (2-3) gradacji białego koloru (patrz zdjęcia) - przy lakierze do włosów raczej nie ma takiej możliwości;
3) charakterystyczny efekt rozmytej farby ;)
4) bardzo łatwo można naprawić miejsca, gdzie coś poszło nie tak - gwasz zmywa się wodą :D;

A teraz plusy ujemne ;):
1) w trakcie wycierania łatwo uszkodzić nawet tak odporną mechanicznie farbę jak Gunze C - mnie udało się to w kilku miejscach, co widać na zdjęciach - trochę przetarłem się przez RLM 70 do 71
2) trzeba uważać z palcami - łatwo zostawić odciski nawet jeżeli przytrzymamy palec na niezabezpieczonym gwaszu tylko trochę dłuższą chwilę.

Zapraszam do oglądania i dyskusji, może ktoś ma jakieś doświadczenia z farbami typu gwasz na modelach

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 21:14
przez zegeye
świetne :shock: Tylko w liniach podziału zrobiło się biało.... może uda ci się je zaciemnić jakoś? Pomojemu jeszcze lepiej by to wygladało...

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 21:24
przez TK
zegeye napisał(a):świetne :shock: Tylko w liniach podziału zrobiło się biało.... może uda ci się je zaciemnić jakoś? Pomojemu jeszcze lepiej by to wygladało...


Myślę, że bez problemu można zapuścić jakiś olejowy wash na wykończeniowy akryl - powinno to znacznie wytłumić efekt białych linii. Z drugiej strony myślę, ze jeżeli to była farba zmywalna to mogła się gromadzić właśnie pomiędzy blachami poszycia - niestety nie mam dobrych zdjęć oryginalnych samolotów z tak mocno spracowanym kamuflażem. Taki efekt białych linii jest trochę widoczny na drugim oryginalnym zdjęciu pod stanowiskiem strzelca ale przydały by się też lepsze zdjęcia.

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 21:26
przez radoslaw6363
Wygląda ciekawie :mrgreen: Podobne do tych ze zdjęcia :!: Może sam kiedyś spróbuje ;o)
PODOBA SIĘ :idea:

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 21:46
przez dewertus
Ciekawy patent - chętnie popróbuję na Finach i Sowietach z północy :D To określenie "gwasz" to gwara jakaś, czy rzeczywista nazwa specyfiku (termin "plakatówka" jest mi bardziej znany).

Ja rozumiem, biały "gwasz" do nabycia w sklepach dla plastyków?

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 21:47
przez Kuba P.
Wygląda doskonale. Mam nawet takiego gagatka prawie gotowego do malowania, akurat miał być zimowy więc spróbuję Twojego pomysłu :)

Obrazek

Hubert: http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwasz

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 22:00
przez TK
dewertus napisał(a):Ciekawy patent - chętnie popróbuję na Finach i Sowietach z północy :D To określenie "gwasz" to gwara jakaś, czy rzeczywista nazwa specyfiku (termin "plakatówka" jest mi bardziej znany).

Ja rozumiem, biały "gwasz" do nabycia w sklepach dla plastyków?


:) nie, gwasz pomimo dźwięcznego dla ucha brzmienia to termin jak najbardziej fachowy. Co do miejsca zakupu - to zgadza się - mój gwasz kupiłem w sklepie "Szał" w KrK :D. Jak będziesz kupował to weź z jak najdrobniejszym pigmentem - ma całkiem niezłą siłę krycia jak na farbkę wodną ;o)

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 22:04
przez dewertus
Kuba - THX!!! teraz mam pewność o co pytać ;o)

Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie - czy wash olejny (np. MIG) nie rozpuści gwasza? Lakier na koniec pewnie wszystko ładnie zabezpieczy.

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 22:12
przez TK
dewertus napisał(a):Kuba - THX!!! teraz mam pewność o co pytać ;o)

Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie - czy wash olejny (np. MIG) nie rozpuści gwasza? Lakier na koniec pewnie wszystko ładnie zabezpieczy.


Moim zdaniem nie uszkodzisz gwaszu washem olejnym, nawet jeżeli nie zabezpieczysz gwaszu jakimkolwiek lakierem bezbarwnym. Gwasz jest wrażliwy przede wszystkim na wodę. Przecierałem powierzchnię gwaszu rozcieńczalnikiem humbrola i absolutnie nic się nie stało. Oczywiście jak każdą nową technikę trzeba sobie to przetestować. Generalnie wg mnie ta technika, daje duże pole do rozwoju, farby gwaszowe są w rożnych kolorach i można sobie przecież dobrać żądany kolor i działać ...

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 22:19
przez Kuba P.
A czy ten gwasz nie chłonie rozcieńczonej olejnej farby? Nie nasiąka?

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 22:55
przez TK
Kuba P. napisał(a):A czy ten gwasz nie chłonie rozcieńczonej olejnej farby? Nie nasiąka?


Moim zdaniem nie nasiąka w żadnym stopniu. Zrobiłem przed chwilą próbę na testowym skrzydle Łosia ;o) i mój gwasz zabezpieczony lakierem Gunze H absolutnie nie chłonie olejnego washa. Nie wiem jak niezabezpieczony ale też raczej nie. Czasami zachowuje sie jak powierzchnia hydrofobowa tylko względem oleju. Można szeroko nanosić i spokojnie wycierać nadmiar washa

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: sobota, 1 marca 2014, 23:50
przez Daniel iceman Gronowski
Bardzo fajny efekt uzyskałeś na tej sto jedenastce. Może jakaś galeria na jednolitym tle?

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: niedziela, 2 marca 2014, 09:03
przez skusz
Ooo, bardzo ciekawa technika, warta przećwiczenia, bo bardzo ciekawy efekt uzyskałeś.

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: niedziela, 2 marca 2014, 09:13
przez marco2607
O fajniutki, przypominają mi się stare dobre czasy . :shock: Moje 1 modele były malowane wodnymi farbami talensa .
Pędzelek i do roboty. Z tymi farbami jest tak jak z gunze h , powierzchniowo zasychają , a pod spodem potrzeba trochę czasu
na ich utwardzenie. Każdy dotyk palucha to masakra.
Mój pomysł na takie camo , jest inny . Malowanko i lakier pod kalki gunze C , oklejamy miejsce kalek , i biały to farba tamki lub gunze h na dedykowanym do tego rozpuszczalniku ( inny niż ten z farb C ). Można też bawić się z białym olejem , ale bywa że nigdy nie zaschnie ( alby dopiero po 2 miesiącach :( ).
Wówczas można nie tylko ścierać, ale i zmywać białą farbę aby uzyskać odpowiedni efekt.

Re: He 111 - propozycja nowej (?) techniki zimowego camo

PostNapisane: niedziela, 2 marca 2014, 10:28
przez TK
marco2607 napisał(a):O fajniutki, przypominają mi się stare dobre czasy . :shock: Moje 1 modele były malowane wodnymi farbami talensa .
Pędzelek i do roboty. Z tymi farbami jest tak jak z gunze h , powierzchniowo zasychają , a pod spodem potrzeba trochę czasu
na ich utwardzenie. Każdy dotyk palucha to masakra.
Mój pomysł na takie camo , jest inny . Malowanko i lakier pod kalki gunze C , oklejamy miejsce kalek , i biały to farba tamki lub gunze h na dedykowanym do tego rozpuszczalniku ( inny niż ten z farb C ). Można też bawić się z białym olejem , ale bywa że nigdy nie zaschnie ( alby dopiero po 2 miesiącach :( ).
Wówczas można nie tylko ścierać, ale i zmywać białą farbę aby uzyskać odpowiedni efekt.


Też ciekawy pomysł, ćwiczyłem to kiedyś na jakiś starych beczkach - jeżeli je znajdę w zasobach magazynowych to pokażę na forum. Jednakże są pewne minusy - seria H jak zaschnie to wyciera się raczej trudno rozpuszczalnikiem H, mi taki sposób przecierania nie do końca podoba się, natomiast użycie C może bardzo łatwo dać tragiczne rezultaty, czyli usunięcie wszystkiego. Ponadto, w przypadku gwaszu nie ma też potrzeby oklejania miejsc na kalki. Kalki są wcześniej nałożone, polakierowane i wtedy gwasz usuwa się bez problemu patyczkiem nasączonym wodą - kalki nie przyjmują gwaszu. Poza tym w zaproponowanej przeze mnie technice ważne jest usunięcie gwaszu na sucho, bez jakiegokolwiek rozpuszczalnika.Tutaj też farba (gwasz) była najpierw punktowo zmywana, a później przecierana. Odnośnie przecierania, tym razem farb Gunze C to swoją drogą mam jeszcze kilka modeli z takim trikiem niedługo je wrzucę.