Modelarstwo z pasją

oczekiwanie na kilka dodatków do Judy się przedłuża, a i ja zaczynam obawiać się czy zdążę (chyba za bardzo ambicja mnie zżera z Judy) - to wrzucę drugi konkursowy samolot – I-16 typ 10 wyprodukowany przez Academy. Jako dodatek – przewiduję blachę Eduarda, która już do mnie jedzie.

najpierw zadość warunkom konkursu:







No i może pojawić się pytanie: skąd w siłach lotniczych Japonii rosyjskie I-16? Ano z walk w Chinach – zdobyto przynajmniej kilka sztuk I-16, na pewno jednego LaGG-3, mówi i pisze się też o I-15 oraz Tupolewie SB-2. Na dowód, że I-16 w siłach IJA nie jest li tylko moim wymysłem, zdjęcie z wystawy zdobycznego sprzętu:



oraz zdobyczna maszyna pomalowana prawdopodobnie w szarości IJA w powietrzu i na ziemi:







tak też ma wyglądać mój Iszak.

Pytanie do kolegów znających lotnictwo rosyjskie tym razem: jakiego koloru użyć do malowania kabiny, osłony silnika oraz wnęk podwozia...

Wymień owiewkę na vaku bo ta z zestawu grubaśna i soczewkowata będzie rzucać się w oczy. Już mogłeś w podobnej cenie zakupić wersję sobotnio-niedzielną Eduarda

dzięki za podpowiedź z owiewką.

co do modelu – darowanemu koniowi nie wypada zaglądać w zęby...

a patrząc na warsztaty kolegów tego Iszaka w skali 1/32 zaczynam wątpić w moją silną wolę, że tego zrobię go tylko z pudełka i z jedną blachą...

Zamarzył mi się silnik z oprzyrządowaniem, tylko ten z wyprasek, to jakiś taki dziwny... No tak, znalazłem – Quickboost robi w 1/48

co do kolorów kabiny, wnęk i wnętrza silnika – czy jasnoniebieski/szaroniebieski będzie dobrym wyborem?

Każdego Iszaka oglądam z zainteresowaniem.

Co do kokpitu to bywało rożnie. Były jasnoszare i błękitne. Przypuszczam że zależało to od fabryki.

W sumie to dziwi mnie malowanie które wybrałeś, bo mnóstwo jest ciekawszych, choćby z wojny w Hiszpanii.
Ale to Twój wybór.

Kibicuję, podoba mi się ten sqmolot.

Voltan napisał(a):W sumie to dziwi mnie malowanie które wybrałeś, bo mnóstwo jest ciekawszych, choćby z wojny w Hiszpanii.

moj wybór naprawdę jest prosty – interesują mnie tylko samoloty, które pojawiły się w Japonii. A tam I-16 był pomalowany w ten sposób.

I niestety – ostatnie dni przeszły na leżeniu w łóżku, tyle z modelarstwa miałem

dobre jest to, że listonosz przyniósł blaszkę i miałem dużo czasu na przeglądanie literatury. Jest szansa, że w tym tygodniu wreszcie ruszę z modelem, choć jeszczem słabowity.

blacha Eduarda wspomniana:

tak sobie od niechcenia przeglądam półkę z modelami, do których nie mam serca (nie wiedzieć dlaczego) i mój wzrok padł na tego niepozornego iszaka. To chyba niezły wykopek warsztatowy, w sumie chyba jeszcze w Polsce rozpoczęty, przewędrował ze mną tryz tysiące kilometrów i chyba ostatnia niedziela listopada, to dobry dzień na restart warsztatu.
Na dzień dobry - kalkomania 3D od Quinta model (teraz już bym jej nie kupił z wiadomych względów), która po drodze trafiła do tego pudełka





Tyle rzeczy dzieje się ostatnio dookoła mnie, więc proszę trzymajcie kciuki, żebym wreszcie go skończył i postawił na półce ze zdobycznymi samolotami latającymi z czerwonym słońcem na kadłubie.

Faktycznie niezły wykop, trzymam kciuki za szczęśliwy finał.