siara1939 napisał(a):Moim zdaniem zabrales sie do tego malowania od zakrystii.
Jakbyś polozyl jasne barwy przed ciemnymi, to warstwy bylyby ciensze.
ściereczka matująca bardzo skutecznie "bruzdy" wyrównała, tak, że nie ma sprawy, ale generalnie masz racje.
Tyle tylko, że krawędzie natarcia musiałbym domalować po zdjęciu masek- na samym końcu.
I wtedy owe krawędzie byłyby nierówne, bo czarny położony byłby na kilka warstw. A tak mam równiutkie wszystkie krawędzie natarcia. Tak, że raczej się opłacało.
A co do samych plam kamuflażu....żeby je odtworzyć zgodnie z oryginałem....to musiałbym poświecić DUŻO więcej czasu.
A tak pomalowałem cały kamuflaż w pół dnia ;-))) Ten model i tak różni się od oryginału, i nie było sensu pakować "takiej" pary w "taki" gwizdek ;-))
Dużo bardziej zależy mi na odtworzeniu śladów eksploatacji, niż oryginalnego kształtu plam. Jak uda mi się go w miarę realistycznie pomalować, to będzie wyglądał fajnie nawet z nieprawdziwym układem plam. A jak pomaluje go kiepsko, to plamki mu nie pomogą . Mam po prostu inne priorytety , innych mistrzów , bardziej z działu "pancerka" ,-))
piotr dmitruk napisał(a):spiton napisał(a):Viggen ma czarne krawędzie natarcia skrzydeł, statecznika, i "początki" wlotów powietrza
Niektóre tak mają, inne pełen kamuflaż, natomiast dal mnie najbardziej atrakcyjne są te z metalicznymi krawędziami.
Moje będą metaliczne !!!-poobijane ;-))
Pozdrawiam