Modelarstwo z pasją

Zestaw startowy. do tego co na zdjęciu jeszcze blacha z klapami(też Eduard)-czyli model z tego co dał czeski producent(blacha wnętrza, maski) i klapy, co prawda dedykowane do Hase ale mam dadzą się zamontować po niewielkim skróceniu. Planuję odciąć wszystkie pozostałe powierzchnie sterowe.
Buduję oczywiście tylko 1 szt. z tego zestawu, druga połowa będzie na polonika, kiedyś.
Malowanie z panienką, literą kodową G, biały ogon(na foto instrukcji), latało toto nad Nową Gwineą w 1944r.
Zdjęcie zestawu z data (5.04)



Odcinanie sterów i lotek, kłopotliwe, ale wykonalne.

Szoferka. Detale plastikowe i fototrawione, od producenta. Całość montowała się dość przyjemnie.







Kadłub sklecony, skrzydła zamontowane więc czas aby powalczyć z klapami, wymagały obcięcia o kilka mm, ale weszły









Skrzydła do kadłuba pasują tak sobie-co widać np w widoku z góry

Hej. Sprawdź w dokumentacji fotograficznej, jeśli oczywiście masz takową, czy ten egzemplarz latał z radiostacją. Znaczna cześć P-400 i P-39 na Guadalcanal i Nowej Gwinei latała bez radiostacji. Sam zrobiłem ten błąd i zorientowałem się z lekka za późno.
Pozdr.

Niestety podkładki fotograficznej nie mam. Muszę opierać się na wizji Eduarda.
Tak mi wyszły stery wychylone



Poprawiłem też rury wydechowe- wywierciłem otworki wiertłem fi-1mm, z ręki, bo przy użyciu dremelka topiło plastik

przed i po poprawce

Pora ruszać z malowaniem.
Najpierw pomalowałem ramy kabiny zielonym aby od środka miały kolor wnętrza

Następnie poszły kolory na spód ,górę i ogon
Na koniec lakier bezbarwny sido

te czarne pasy malowałeś?

Tak, są w modelu maski do tego przeznaczone.

Nie wyszło źle ale mogłeś się bardziej pobawić malowaniem. Biały na ogonie zbyt nieskazitelny. Mam nadzieję, że wiesz, że ten model ma kijowe spasowanie drzwi do owiewki.