Modelarstwo z pasją

Drugi model, jaki będę robił na poważnie, czyli z przeznaczeniem na półkę, a nie do crash testów i testowania farbek tudzież innych surfacerów.

Model pasuje sam do siebie ekstra. Wstępnie przymierzyłem do płat i główny kadłub - jak nic nie skopię, to obejdzie się bez szpachli. Po Jaku Alangera jakiego kleiłem w zimie czy złomie, na jakim testowałem farbki i inną chemię to miła odmiana.

Dzisiaj zrobiłem kabinkę. Oszklenie samolociku jest bogate, a i jakościowo nie najgorsze, więc wypadałoby ją jakoś wzbogacić, ale postanowiłem się jeszcze od takich eksperymentów powstrzymać. Może następny Bronco-bill, bo samolot bardzo mi się podoba.

Mam ten model na celowniku. Jeszcze tylko czekam na blaszki. Tak, ze chętnie pooglądam. W jakim malowaniu go robisz??

Pudełkowym. VMO-2 USMC, bez uzbrojenia.

Sam chcę sobie kupić jeszcze OV-10A i tego już zrobić z blaszkami, jak mi najbliższe parę modeli wyjdzie na przyzwoitym poziomie. Także z niecierpliwością będę czekał na Twoją relacje z budowy OV-10.

Skleiłem już kadłub, płat i wkleiłem gondole silników i nagle zrobił mi się klops. Model jest strasznie ciężki na ogon.

W instrukcji pisze, że trzeba 8 g obciążenia mu w dziób włożyć, ale dziób wypełniony po brzegi, komora przedniego podwozia też już niemal pełna i zaczyna przypominać te z modeli Airfixa, a nadal mi brakuje jakieś 1,5-2 g ciężaru. Macie jakiś pomysł, gdzie to upchnąć? W pysku już samolot nie ma miejsca, chyba, że bym wypełnił ołowiem komorę podwozia "po brzegi". Nie włożę przecież ołowianych kulek do kabiny pilota - chociaż myślałem, żeby z nich zrobić spadochrony, ołowianego pilota odlać czy coś takiego.

Ratunku, panowie bracia!

Za kabiną w komorze ładunkowej, do przodu od linii podwozia głównego.
A także w miejscach silników.

W silniki się boję pchać, bo to blisko środka ciężkości, więc trzeba by sporo, a golenie podwozia wyglądają strasznie delikatnie. To samo w komorze ładunkowej. Ale chyba znalazłem sposób - wyjmę tablicę przyrządów i włożę co nieco za nią. Przetestowałem na szybko przed wyjściem do pracy, powinno wystarczyć, jak nie, to będę się dalej martwił.

Dorób figurkę pilota "niby opartą o belkę ogonową " ;-))