Witam brać modelarską.
Mam juz trochę wiosen za sobą i niektórych to dziwi że teraz zaczynam swoją przygodę z modelarstwem ale bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Kiedys próbowałem coś tam poskładać jedank bez ciekawych efektów. Rodzice szybko zabronili mi używania farb.
Teraz sam jestem ojcem i mam nadzieję że zarażę z czasem tym swojego syna. Dość długi czas czytałem i oglądałem ciekawe wykonania modeli przez was i kolegów z za granicy. Postanowilem od razu postawić sobie wysoko poprzeczkę i zbudować model z częściami używanymi jako redukcjyjne. Do dziś pamiętam moje wzmagania z piekną maszyną ME 410 od REVELL-a. I postanowiłem właśnie od niego zacząć. Już od samego początku nie było mi łatwo ponieważ nie jest już on produkowany i jest chyba dość mocno poszukiwany na ebay-u. Ale wreszcie udało się. Zanim dotarł do mnie sam samolocik, pobawiłem się elementami żywicznymi airesa. Wszystko jest już oczyszczone i spasowane z kadłubem. Malowanie przysporzyło chyba najwięcej frajdy. Mam nadzieje na wasze szczere opinie, pomoc i porady w budowie tego modelu. Postaram się udokumentować wszystko tak byście mogli podpowiedzieć mi i wytknąć błędy jakie popełniam. Obecnie czekam na pasy luftwaffe i zastanawiam się jeszcze nad waloryzacją tylnej komory podwozia. Już nie mogę się doczekać sklejenia dwóch połówek. Oto efekty dotychczasowej pracy.

















































