Modelarstwo z pasją

Zabrałem się za kolejny model samolotu z wytwórni Sopwitha. Tym razem będzie to dwumiejscowy myśliwiec 1 1/2 Strutter. Planuję malowanie samolotu Raymonda Collishawa z 3rd RNAS Wing.

Obecnie kadłub z kratownicą partowską jest już zamknięty i trwają intensywne prace szpachlarsko-szlifierskie.

Ledwie tydzień nie minął od kiedy wrzuciłeś na forum fotki ukończonego dopiero co szmatopłata, a tu już mocno zaawansowane prace nad kolejnym.
Aż nie śmiem zadać pytania o najważniejsze elementy modelarskiego rzemiosła?

Mac Eyka napisał(a):Aż nie śmiem zadać pytania o najważniejsze elementy modelarskiego rzemiosła?

Śmiało...

łałć!!! ale fajne szpargały w tym samolociku!!!

PrzemoL napisał(a):Śmiało...

Pytanie jest jak najbardziej tradycyjne, acz kolwiek dotyczy ważnego elementu modelarskiej szkoły.
Czy w gotowym modelu będzie kręciło się śmigiełko?

Mac Eyka napisał(a):

PrzemoL napisał(a):Śmiało...

Pytanie jest jak najbardziej tradycyjne, acz kolwiek dotyczy ważnego elementu modelarskiej szkoły.
Czy w gotowym modelu będzie kręciło się śmigiełko?

Obawiam się, że jak zwykle nie...

A w ogóle to jestem na urlopie do 25 lipca. Niestety urlop także od modelarstwa, proszę więc ewentualnych kibiców o cierpliwość.

Urlop się skończył.
Po powrocie udało mi się przy pomocy szablonów przykleić nawet dość równo dolne płaty.



Skorygowałem też górne listwy profilujące kadłub przy ogonie


Ponadto zmontowałem zestaw uzbrojenia strzelca


Teraz kolej na wiercenie otworów na naciągi oraz dopasowywanie zastrzałów do ich gniazd.

Metalowe i drewniane panele pomalowane i zamaskowane. Na fotce widać pomalowany, pocieniowany i "zwashowany" spód.

Zastanawiam się, czy zaszpachlowane przejście kadłuba w statecznik poziomy, faktycznie było tak elegancko wykończone, czy nie było tam czasem ordynarnego kanta. Muszę to sprawdzić. No i oczywiście, ciesze się, że relacja znowu ruszyła.
Pozdrawiam

Masz oczywiście rację. Tam był "kant" - statecznik był oddzielny. Zrobiłem tam dosyć grubaśną linię "podziału" - będzie ją dobrze widać po malowaniu i washu.

Przemku, a mógłbyś pokazać te szablony Zawsze mnie zastanawiało w jaki sposób utrzymać geometrię w płatowcach.

Filipie, moje szablony to po prostu kawałki grubego kartonu z naklejonymi kserokopiami planów - wycięte i przyklejone masą Tack do sztywnej podstawki. Pokazywałem je kiedyś w wątku nt. Lloyda C.V:
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=3324&hilit=Lloyd&start=0#p34830
Przy Strutterze zrobiłem bardzo podobnie, tyle że ostatnio używam kawałka drewna jako podstawy z narysowaną na nim prostokątną siatką linii, która ułatwia kontrolę geometrii całości.

PC10 pomalowany. Kalki oprócz górnych roundeli naklejone i zawerniksowane.



Lewis i Vickers


Śmigło i ogon


Silnik z Aeroclubu i osłona z zestawu


A teraz pora na paseczki i cieniowanie PC10...

Nie wiem PrzemoL jak to robisz, ale jak patrzę na pomalowaną górę tego modelu, to jestem prawie pewien, że to płótno !
Gratuluję umiejętności warsztatowych - kaemy przynajmniej jak w skali 1/48, śmigło bardzo realistyczne.
"Szmatopłatów" nie kocham "nad życie", ale bardzo mi się te Twoje podobają.

Ja też nie wiem, Olku, co takiego robię. Akurat ten PC10 to po prostu zwykłe malowanie. Śmigło i karabiny też jak zwykle... Ale miło mi że Ci się podoba

A po ponad 3 godzinach monotonnej pracy "bryła" wygląda jak poniżej:



Ogonek:


I jeszcze jedna fotka dla zakochanych w śmigle


Dziś wieczorem będzie cieniowanie