-41/images/Grumann-F6F-5N-Hellcat-VF(N)-41-White-13-about-to-be-lauched-from-USS-Independence-CVL-22-01.jpg)
Źródło: http://www.asisbiz.com
Jako że na pancernej części forum mają mnie już dość, potrolluję sobie tutaj. Głęboko wierzę w to że "lotnicy" oceniają model a nie autora, a i w razie jakichś wątpliwości znajdzie się tu kilka życzliwych osób które chętnie pomogą i doradzą.
Na początek chcę podziękować (raz jeszcze
Zacząłem sobie dla wprawy dłubać wypust Italeri chcąc na nim nieco potrenować. Hellcaty, co widać na zdjęciach miały dość mocno spracowane poszycie więc będę chciał to delikatnie oddać. Mam też nadzieję że uatrakcyjni to nieco jednolite malowanie. Kalkomanie będą pudełkowe, chcę zrobić samolot ze zdjęcia wrzuconego na początku posta. Prawdopodobnie w wypadku tego modelu pokuszę się o przenitowanie go, znowu na zdjęciach Hellcatów nity bywają wyraźnie widoczne, z drugiej strony z racji malowania nie będą one zbyt wyeksponowane.
Ciekawym wyzwaniem będzie też dla mnie model malowany błyszczącym kolorem jak i brudzenie takiego samolotu (a po zdjęciach widać że Piekielne koty były brudne!).
Dwie moje inspiracje przy budowie (poza galeriami na PWMie) to model naszego forumowego kolegi Spitona na który natknąłem się na Britmodellerze:
http://www.britmodeller.com/forums/index.php?/topic/234954959-f6f5-hellcat-italerii-172/
Oraz ten pięknie waloryzowany model Hasegawy w 1/32 (niestety relacja urywa się w pewnym momencie):
http://scottsmodels.tripod.com/hasegawa_hellcat.htm
Model Italeri ma sporo niedociągnięć, uproszczeń i innych "ale", nie mniej jest całkiem zgrabną bazą na model treningowy. Po Hellcata, bardziej na poważnie z pewnością kiedyś jeszcze sięgnę, ale już po znacznie przyjemniejszy model Eduarda.
Zacząłem od kabiny. Chcę ją lekko podrasować tak aby bez bólu można było zostawić otwartą osłonę (co w modelu Italeri nie będzie trudne). Wzoruje się delikatnie na modelu z linku, nie mniej z racji małości części i mojego niespecjalnego w samolotach doświadczenia wnętrze będzie maksymalnie uproszczone. Na razie po dwóch leniwych wieczorach wystrugałem zasadniczą część podłogi i tylnej ścianki kabiny (pomieszałem tam nieco proporcje, ale chyba nie będę tego poprawiał) oraz prawą burtę (tą chyba mogę uznać za skończoną).


I przymiarka na bluetacka

Użyłem HIPSu, "patyczków" czyli profili Plastructa, drucików różnej średnicy, troszkę plastiku z ramek wyciągniętego nad świeczką i blaszki z puszki po Pepsi.
Mam świadomość że jest to mocno koślawo, nie tak pięknie jak w Ile czy Iskrze Ernesta, ale mam nadzieję że małymi kroczkami się nieco w tej materii poprawię. W czołgu mogę zawsze coś nakryć szmatą albo ubłocić, w myśliwcu z lotniskowca trochę ciężej o takie sztuczki
Kolejny etap to lewa burta kabiny, w dalszej kolejności zagłówek i detale tylnej ścianki, fotel wraz ze stelażem i na koniec orczyki, przednia konsola i oczywiście tablica.
Ciąg dalszy nastąpi.
Pomyje Bucket Challege Accepeted!








