Strona 1 z 2

Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 16 listopada 2014, 10:21
przez xmald
Czołem,
Po przeprawie z Gothą postanowiłem zrobić sobie model bez jakiejś wielkiej napinki i padło na wielbłąda.
Malowanie, które planuję to samolot majora Barkera:
Obrazek
[źródło: internet- http://www.cbrnp.com]
waham się pomiędzy powyższym malowaniem a jego późniejszym wariantem - z nosem w kolorze naturalnych materiałów i większą ilością pasków na kadłubie.

Największa zagwozdka jednak to brytyjskie taśmy zamiast zwykłych naciągów - zastanawiam się jak je zrobić żeby były płaskie i czy w skali 1/48 ma to wogóle sens. Macie jakieś propozycje?

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 16 listopada 2014, 11:18
przez dewertus
xmald napisał(a):zastanawiam się jak je zrobić żeby były płaskie i czy w skali 1/48 ma to wogóle sens. Macie jakieś propozycje?


Gumonić z pasmanterii - rdzeń nici zrobiony jest z czegoś "ala gumnka" o przekroju prostokątnym (oplot to zwykła nitka bawełniana lub nylonowa łatwa do odplątania). Ów rdzeń dobrze reaguje na klej CA (nie rozpuszcza się) więc montaż nie jest problemem. Ja tak zrobiłem naciągi w moim "testowym" Mieczniku viewtopic.php?f=13&t=37054&p=452927&hilit

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 16 listopada 2014, 12:22
przez xmald
Dzięki Hubert - zamówiłem już taką gumo -nić bez oplotu ;) zobaczymy co mi wyjdzie z tego ;)
Te naciągi w twoim Swordfish wyglądają bardzo fajnie!

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 16 listopada 2014, 12:39
przez samurai92
Widzę, że u Ciebie nie ma lipy. Idziesz jak burza. Też rozmyślałem nad tymi taśmami do mojego S.E.5, chociaż do tego etapu jeszcze daleka droga. Myślałem nad żyłką wędkarską, nieco grubszą niż normalnie której używam (np. 0,12mm albo jeszcze grubszą), żeby ją spłaszczyć. Nie jestem jednak pewien, czy po dłuższym czasie nie zacznie się odkształcać. Myślałem też nad dość mocno rozciągniętym patyczkiem do uszu, który też można by jakoś spłaszczyć.

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 16 listopada 2014, 13:53
przez greatgonzo
No tak. Jak już ktoś zabiera się za jakiś mój ulubiony egzemplarz to musi to robić, hmmm... powiedzmy gorzej niż umie. I tak człowiek musi się cieszyć i martwić jednocześnie.

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 16 listopada 2014, 17:03
przez xmald
greatgonzo napisał(a):No tak. Jak już ktoś zabiera się za jakiś mój ulubiony egzemplarz to musi to robić, hmmm... powiedzmy gorzej niż umie. I tak człowiek musi się cieszyć i martwić jednocześnie.

Cóż mam nadzieję, że z mojej strony nie będzie tak źle, a robić gorzej niż umiem nie mam w planie. Mam również jakieś takie przeczucie, że nie będzie to (jeśli życia starczy) jedyny Camel jakiego zrobię.

samurai92 napisał(a):Myślałem nad żyłką wędkarską, nieco grubszą niż normalnie której używam (np. 0,12mm albo jeszcze grubszą), żeby ją spłaszczyć. Nie jestem jednak pewien, czy po dłuższym czasie nie zacznie się odkształcać. Myślałem też nad dość mocno rozciągniętym patyczkiem do uszu, który też można by jakoś spłaszczyć.

Zastanawiałem się dokładnie nad tym samym. Szczególnie patyczki mnie frapowały, ale patrząc na to, co Hubert zrobił ze Swordfishem myślę, że nie ma co wyważać otwartych drzwi.

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 16 listopada 2014, 19:28
przez greatgonzo
Ale Barker! Co mi tam inny... .

xmald napisał(a):postanowiłem zrobić sobie model bez jakiejś wielkiej napinki

Możliwe, że nie wiedząc co to znaczy źle kombinuję :).

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 16 listopada 2014, 20:41
przez DUDE
Tia..widzę, że dobrze wskoczyłeś z terminem na Camela!
Kończe Rolanda i miałem zabrać się za ten sam model, więc zamierzam bezczelnie kopiować wszystkie fajowe rozwiązania w budowie. Wiem, że to niegodne modelarza, ale musisz pogodzić się z tym faktem :mrgreen:
obserwuje.
Zdaj relacje z tej "gumonici", ciekawym efektów.
D

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: wtorek, 18 listopada 2014, 09:33
przez Voltan
xmald napisał(a):waham się pomiędzy powyższym malowaniem a jego późniejszym wariantem - z nosem w kolorze naturalnych materiałów i większą ilością pasków na kadłubie.


Ja głosuję za tym późniejszym!

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 15 grudnia 2014, 19:31
przez xmald
Czołem,
Ostatnio czasu na modele niewiele. Coś jednak skleiłem. Starałem się podrasować kokpit i silniczek.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: wtorek, 16 grudnia 2014, 11:00
przez DUDE
Well, well, well,
Zrobiłeś dokłatnie tak jak ja zamierzam:) Jak to sie stało Panie? Jestem sporo z tyłu..ale do rzeczy,

- to są spark plugsy od Łukasza? dobrze wyglądają
- decha z zegarami też w porządku
- pulsator to gdzie powinien być, na desce?

pozdrawiam
D

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: wtorek, 16 grudnia 2014, 12:13
przez Slash
Malowanie mogłeś wybrać fajniejsze/ładniejsze ale i tak kibicuję. Wątpię, ale jeśli kiedyś robiłbym Camela to takiego Belga:
Obrazek
;o)

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: wtorek, 16 grudnia 2014, 13:20
przez DUDE
Slash - jakis taki kobiecy ten Belg, taki delikatny niemilitarny. Pewnie nie można było do niego strzelać pociskami tylko kwiatami
D

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: wtorek, 16 grudnia 2014, 17:13
przez LordDisneyland
DUDE napisał(a):Slash - jakis taki kobiecy ten Belg, taki delikatny niemilitarny. Pewnie nie można było do niego strzelać pociskami tylko kwiatami
D

To "Hello Kitty Edition" zapewne...

Ten tyż miał ciekawe malowanie:
http://wwi-cookup.com/sopwith/camel/ruston1.html
Na Behudeta! Cóż za maszyna! ;o)


Mam pytanie odnośnie powstającego modelu - ten diabełek był przymocowany do kaemu?

Re: Sopwith F.1 Camel Eduard 1/48

PostNapisane: wtorek, 16 grudnia 2014, 18:08
przez Slash
DUDE napisał(a):Slash - jakis taki kobiecy ten Belg, taki delikatny niemilitarny. Pewnie nie można było do niego strzelać pociskami tylko kwiatami
D

Tylko prawdziwi mężczyźni nie boją się różowego, reszta musi sobie udowadniać ;o) Czerwony to też za jakiś męski kolor nie uchodzi. Pewnie to elementy szybkiej identyfikacji.