Już parę dobrych lat nie sklejałem zestawu Italeri i nie mogę powiedzieć abym był pozytywnie rozczarowany; ale cóż 'pierwsze koty za płoty' - pasowalność części fatalna
kolor do kokpitu wybrałem z zestawu Gunze dedykowanego do brytyjskich samolotów z tego okresu
fotelik trochę odrapałem

i jakos umęczyłem całą klatke pilota


również niemal bezużyteczna okazał sie element fototrawiony zegarów, całkowicie nie pasuje do dedykowanej kalki

zdecydowałam się na rozwiązanie z użyciem kalki która ma byc stosowana bez blaszki - udało się tu co nieco 'oszukać' brak pasowania


najgorzej zapowiada się praca na silnikiem jest bardzo niespasowany po sklejeniu trzech głównych elementów odsłania się bezmiar prac z zastosowaniem szpachli, na razie ubytki wypełniłem klejem CA aby przyspieszyć prace.

ty pojawia się moje pierwsze pytanie: jaki de facto kolor miały wnęki podwozia - jakiś czas temu ulepiłem Hurricana w 1:72 i prowadząc warsztat na forum wybuchła wokół tego mała dyskusja. Instrukcja podaje iz taki sam kolor jak kokpit a na monografiach jakie posiadam widać że wnęki były srebrne, takie zdanie też ma sporo modelarzy.

otwory po wypychaczach zaszpachlowałem - może nie wszystkie będą widoczne przy otwartym silniku ale wolę nie ryzykować i zainwestować w trochę czasu
