Strona 1 z 10

Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: sobota, 25 lipca 2009, 17:54
przez Mecenas
Rozpoczynam właśnie nowy projekt, który mam nadzieję przeprowadzić z Wami do szczęśliwego końca.

Zaczęło się od tego (sorry, zdjęcie zrobione na forum Aeroscale, stąd angielskie podpisy)
Obrazek

Po wycięciu z ramek głównych części i wstępnej obróbce dzisiaj przy wsparciu żyletki tnącej przypuściłem pierwszy poważny atak. Efekty szturmu dość skromne, ale w sam raz na rozgrzewkę jak dla mnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: sobota, 25 lipca 2009, 19:24
przez RAV
Mecenas napisał(a):zdjęcie zrobione na forum Aeroscale, stąd angielskie podpisy

Ile czasu trzeba czytać forum Aeroscale, żeby bez trudu radzić sobie z drobnym błękitnym tekstem na jasnobrązowym tle? Ten na dole jest chyba tylko dla zaawansowanych...

A tak poza tym, to powodzenia!

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: niedziela, 26 lipca 2009, 21:37
przez Grzegorz S.
Odczytanie tego tekstu na dole pierwszego zdjęcia to rzeczywiście nie lada wyczyn :D Podoba mi się to, że nie będzie to model "prosto z pudła" bo bardzo lubię relacje okraszone choćby jakimiś ciekawymi dodatkami, że o waloryzacji we własnym zakresie nie wspomnę... Kibicuję, bo sam pracuję obecnie nad IXc ;)
PS: Czemu model nie jest w projekcie grupowym?

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: niedziela, 26 lipca 2009, 22:17
przez Bond
MIłame kiedyś tego "gada" z Airfix-u, ale porzyciłem go na korzyść Tamiya i nie żałuję, tym większy szacun ,że go bierzesz na warsztat.

pzdr

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 27 lipca 2009, 08:22
przez Mecenas
Z fotką nie wyszło, to fakt. Jak ją obrabiałem w Corelu to oryginał wyglądał całkiem całkiem, po scaleniu napisów i zmianie rozmiaru trochę się to spsuło a nie chciało mi się już robić tych opisów od nowa...

Model nie należy do zbyt zachęcających. Jakby nie było to ciągle Airfix. Jest to mój pierwszy Airfix w skali 1:48, ale nie potrafię oprzeć się wrażeniu że po prostu powiększyli formy z 1:72 i trochę tylko podrasowali. Ciągle ten sam styl wykonania detali, widoczny zwłaszcza w kokpicie czy elementach podwozia.

Trochę znowu podłubałem. Po raz pierwszy zacząłem lutować elementy fototrawione przy użyciu pasty. Ćwiczyłem na fotelu pilota i jego mocowaniu. Efekt nie powala, ale doświadczenie bojowe wymaga pewnych strat. Ćwiczyłem zarówno z palnikiem jak i lutownicą. Przez tydzień trochę zmodyfikuję sprzęt (wymiana grota w lutownicy), kupię kreta do czyszczenia blaszek i w następny weekend znowu będę walczył. Przede wszystkim muszę ten fotel naprawić trochę i poprawić parę połączeń tak, żeby reszta się nie rozlazła. Niemniej jestem bardzo zadowolony z właściwości tej metody łączenia blaszek. Nic tylko ćwiczyć dalej.Tu przedstawiam efekt moim wypocin.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zrobiłem też pierwsze przymiarki do waloryzacji wlotów i wylotów powietrza pod skrzydłami. Niestety pomiędzy blaszkami a airfixowymi osłonami powstają szczeliny ok 1mm, niestety dość widoczne. Będę walczył nad ich wypełnieniem. Wstawienie cienkich pasków tworzywa po obu stronach i trochę szpachli powinno załatwić sprawę.

Tak to wygląda "na sucho"
Obrazek

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 3 sierpnia 2009, 10:42
przez Mecenas
Szybki raport z budowy modelu. Tym razem trochę poszpachlowałem kadłub eliminując wklęśnięcia plastiku
Obrazek

Główny ciężar ataku spoczął jednak na wlotach powietrza pod skrzydłami, na razie jednym ale z drugim robota będzie tego samego typu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trochę popracowałem też z fotelem pilota. Dodałem opancerzenie, przykleiłem całość do wręgi i naprawiam uszkodzenia. Zdecydowanie jestem już pewien, że lutowanie elementów fototrawionych jest znacznie lepsze niż klejenie ich CA.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 07:30
przez Mecenas
Kolejne foty z warsztatu:

Prawa strona kokpitu:
Obrazek

Obrazek

Lewa strona:
Obrazek

Obrazek

Osłony podwozia i drzwiczki kabiny - oczywiście polutowane :D (świetna metoda, nic tylko ćwiczyć)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 11:35
przez Jaho63
Michaś, dawaj, dawaj. :)
Co to za kolor wnętrza?

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 24 sierpnia 2009, 15:51
przez Mecenas
Walczę jak tylko mogę, sęk w tym że jak już mogę to nie zawsze mi się chce :D Taka pogoda, że szkoda tracić czas w domu...

Do pomalowania wnętrza użyłem Humbrola 78, w zasadzie to chyba tradycyjnie i odruchowo gdy robię RAF. Coś nie tak?

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: niedziela, 20 września 2009, 19:26
przez Mecenas
Prace, pomimo pewnego zastoju idą do przodu. Najbliżej ukończenia jest kokpit. Udało mi się też polepić obydwa chwyty powietrza pod skrzydłami - wymagały sporo szpachlowania z każdej strony, szczególnie od wewnątrz. Muszę je jeszcze wypolerować papierem, skontrolować i dopiero wtedy cyknę fotki. W najbliższym czasie będę pracował nad drążkiem i układem sterowania - chyba będzie wymagał zrobienia wszystkiego od podstaw...

Przy okazji proszę o podpowiedź na jaki kolor pomalować najlepiej oparcie fotela? Eduard skopał robotę z tym fotelem: pomylił prawy i lewy bok wykonując je na odwrót, do tego nie powinno być poduchy na oparciu. Niestety tego o poduszce dowiedziałem się tego już po wykonaniu fotela. Jest on obficie zlutowany pastą więc nie bardzo mi się śpieszy do jego rozklejania... Jak byście z tego wybrnęli?

Obrazek

Obrazek

Przymiarka na sucho tablicy.

Obrazek

Trochę przesadziłem z brudzeniem więc będę musiał jakoś to stonować. Na szczęście to suche pastele więc powinno pójść całkiem gładko.

Obrazek

Obrazek

Szpachlowania śladów po wypychaczach w dolnej części kokpitu, niestety byłyby widoczne z góry więc wymagały roboty.

Obrazek

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: środa, 23 września 2009, 13:12
przez Mecenas
Kolejny update. Pracowałem trochę nad wlotami powietrza. Trochę obróbki było od środka: poszerzenie do wymiaru siatki fototrawionej, wyrównanie wewnętrznej części osłon oraz szpachlowanie połączenia od wnętrza (paskudna robota bo nie ma jak obrócić papieru ściernego ani pilnika wewnątrz wlotu). Trochę łatwiej obróbka poszła od strony wylotu ze względu na ułatwiony dostęp. Jak widzicie dość obficie trzeba było szpachlować także od zewnątrz na przejściu osłony w skrzydło.

Dla przykładu także tablica przyrządów w oparciu o blaszkę Edka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: środa, 23 września 2009, 13:57
przez TomekWnęk
"na małżonkę wybrał hożą i niepiśmienną 17-latkę" :lol:

A model mi się podoba, tablica wygląda bardzo ładnie. Brudzenie myślę że nie jest przesadzone, po zamknięciu połówek kadłuba przecież będzie widoczne inaczej.

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: środa, 23 września 2009, 15:33
przez Jaho63
Mecenas napisał(a):Do pomalowania wnętrza użyłem Humbrola 78

Na fotkach wyglądał na szary, ale teraz lepiej. I w ogóle kabinka fajna. Nie robię takich "gigantów", więc tylko zapytam, te pogięte siatki w chłodnicach to efekt zamierzony? :)

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: środa, 23 września 2009, 16:29
przez Mecenas
TomekWnęk napisał(a):"na małżonkę wybrał hożą i niepiśmienną 17-latkę" :lol:


A Ty byś wybrał starą babę do płodzenia następców tronu? :P

Dzięki za miłe słowa na temat modelu.

Jaho63 napisał(a):"Na fotkach wyglądał na szary"


Szary? A wytarłeś monitor? :D

Jaho63 napisał(a):"te pogięte siatki w chłodnicach to efekt zamierzony?"


...oczywiście, jak mogłeś w to wątpić...? :D

Re: Spitfire IXc, Airfix, 1:48

PostNapisane: niedziela, 11 października 2009, 16:02
przez Mecenas
Tu się chyba niewiele zmieniło
Obrazek

Tutaj trochę kabelków i wichajstrów przybyło
Obrazek

Obrazek


To ustrojstwo mi zajęło trochę czasu. Pedały (nie mam na myśli orientacji seksualnej) wykonane przez Eduarda rozleciały się na pojedyncze kawałeczki jeszcze przed wycięciem z ramki więc lepienie nie należało do przyjemności. Z zestawu PE wykorzystałem też te gwiazdki. Reszta to igły, klej CA, trochę opakowania po serku i sporo czasu. Delikatne to jak cholera, aż strach malować aero... Mam nadzieję, że niedługo skończę dłubaninę w kokpicie i wreszcie zlepię coś co będzie przypominało samolot swoją bryłą.

Obrazek

Obrazek