Fiat CR.42, Italeri 1:48, czyli l'idea obsoleta...
Napisane: środa, 29 kwietnia 2015, 11:40
Fiat CR.42 był ostatnim produkowanym, wykorzystywanym na szeroką skalę dwupłatem myśliwskim. Pomysł rozwijania takiej konstrukcji - co prawda po sukcesach Fiata CR.32 w Hiszpanii - ale w dobie szybkich, metalowych dolnopłatów myśliwskich zaiste dziwaczny i "niedzisiejszy", stąd "l'idea obsoleta" .
---------
Mimo, że nie skończyłem rozgrzebanego już prawie dwadzieścia lat temu modelu Classic Airframes (pierwotne wydanie), zabrałem się za kolejnego Fiata CR.42, tym razem z Italeri. Model Classica ma tyle poważnych błędów wymiarowych, że doszedłem do wniosku, że nie warto poświęcać życia na rzeźbienie w "g...linie". Model Italeri jest dobry, samolot to jeden z moich ulubionych, więc to tu raczej postaram się włożyć w pracę całe serce.
Na początek kabina. Zestawowa jest dość bogata i z pudła wygląda nieźle, jednak nie do końca jest wierna oryginałowi, dlatego warto co nieco poprawić.
Przede wszystkim - zarówno na bocznych panelach, jak i na przedniej ścianie kabiny - rury kratownicy zasymulowane są jako "sztaby" o przekroju prostokątnym. Na dodatek panele są płaskie - powinny być wklęsłe.
Pozbędę się bocznych paneli oraz zestawowej górnej części kratownicy (element z prawej strony pierwszego zdjęcia). Bez paneli kabina zrobi się też bardziej przestronna, co będzie bliższe oryginałowi. Usunę również "kratownicę" z przedniej ściany oraz podłogi i spróbuję całość odtworzyć od nowa.
Białe paski plastiku po bokach przedniej ściany wypełniają puste miejsce po bocznych panelach - bez nich miałbym tam dwie spore szpary.
Jarek
---------
Mimo, że nie skończyłem rozgrzebanego już prawie dwadzieścia lat temu modelu Classic Airframes (pierwotne wydanie), zabrałem się za kolejnego Fiata CR.42, tym razem z Italeri. Model Classica ma tyle poważnych błędów wymiarowych, że doszedłem do wniosku, że nie warto poświęcać życia na rzeźbienie w "g...linie". Model Italeri jest dobry, samolot to jeden z moich ulubionych, więc to tu raczej postaram się włożyć w pracę całe serce.
Na początek kabina. Zestawowa jest dość bogata i z pudła wygląda nieźle, jednak nie do końca jest wierna oryginałowi, dlatego warto co nieco poprawić.
Przede wszystkim - zarówno na bocznych panelach, jak i na przedniej ścianie kabiny - rury kratownicy zasymulowane są jako "sztaby" o przekroju prostokątnym. Na dodatek panele są płaskie - powinny być wklęsłe.
Pozbędę się bocznych paneli oraz zestawowej górnej części kratownicy (element z prawej strony pierwszego zdjęcia). Bez paneli kabina zrobi się też bardziej przestronna, co będzie bliższe oryginałowi. Usunę również "kratownicę" z przedniej ściany oraz podłogi i spróbuję całość odtworzyć od nowa.
Białe paski plastiku po bokach przedniej ściany wypełniają puste miejsce po bocznych panelach - bez nich miałbym tam dwie spore szpary.
Jarek