Strona 1 z 1

PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 29 czerwca 2015, 16:31
przez BOMI21
Czekając na farby do jednego projektu oraz na dodatki do drugiego pomyślałem sobie że skleję coś fajnego na boku. Wybór padł na małą PZL-kę w 1:72. Nigdy nie miałem na warsztacie w całości żywicznego modelu - tylko żywiczne dodatki, czyli kokpity, dysze itp. , ale model w całości żywiczny to dla mnie nowość. Ma to być w zamyśle mały relaksacyjny projekt, ale też dobra okazja do nauczenia się czegoś nowego - tym bardziej że mój brak umiejętności powstrzymuje mnie przed obmacaniem Iskry, którą to bardzo bym chciał, ale boję się że popsuję model warty ciężki pieniądz. Tak więc wybór padł na coś małego, nieskomplikowanego i raczej łatwego do złożenia.

Arma Hobby na swoim bloku bardzo się chwaliła doskonałą sprzedażą tego maleństwa. Co ciekawe warsztatów nie ma, a in-box znalazłem tylko jeden, stąd wrzucę swój.

Obrazek

Mały PZL P.1 sprawia całkiem pozytywne wrażenie już po wzięciu pudełka do rąk. Pudełko jest sztywne i grube, a części zapakowane w woreczki i folię bąbelkową, szczelnie wypełniając pudełko. Mamy dzięki temu gwarancję że model przeżyje przejście przez ręce poczty i/lub kurierów.

Obrazek

W środku znajdujemy części oraz instrukcję.

Obrazek

Instrukcja została zrobiona na podstawie komputerowego modelu - tego samego z którego powstał bohater tego in-boxa. Jest przejrzysta i raczej nie zostawia wątpliwości, co gdzie powinno się znaleźć. Trochę nieręcznie musiało się producentowi umieszczać schemat malowania z pudełka. Schemat... nie przedstawia żadnego malowania bo prototyp nie był pomalowany ani nie miał żadnych oznaczeń przynależności państwowej ani napisów eksploatacyjnych :mrgreen:

Obrazek

Części. Tutaj zaczyna być naprawdę ciekawie. Model został wyprodukowany przy użyciu technologii druku 3D, a to co mamy w pudełku to żywiczna kopia matki wykonanej właśnie w tej technologii. Daje to zdecydowanie lepszą jakość niż przypadku modeli żywicznych wykonywanych ręcznie.

Obrazek

Obrazek

Części są rozdzielone miedzy dwa woreczki. Pierwszy zawiera tylko skrzydła. Mają one bardzo dobrą fakturę powierzchni. Naprawdę widać tutaj potencjał druku 3D. Obawiał bym się trochę kalek na to kłaść, ale nie ma ich w pudełku więc nie czuję wyzwania :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Kadłub składa się z kilku części. Silnika oraz głównej części z kabiną i ogonem wraz ze statecznikiem pionowym. Wydaje mi się to przemyślane i nastawione na łatwiejszy montaż po usunięciu kostek wlewowych. Sprawdzi się przy montażu.

Obrazek

Obrazek

Replikę silnika Hispano-Suiza 12Lb wykonano jako jeden element. Fajne :D

Obrazek

Bardzo ciekawy element - kawałek kabiny wraz ze skrzydłami.

Obrazek

To za to mi się nie podoba. Statecznik pionowy. Detal ładny tak jak na skrzydłach, ale kostka wlewowa macająca krawędź natarcia nie podoba mi się ani trochę. Pewnie sam bym nie wymyślił lepszego sposobu na kostkę wlewową dla takiego elementu, ale przyczepić się muszę. Minusik.

Obrazek

W zestawie mamy też kilka fajnych detali:

Obrazek

Siedzisko pilota (mój egzemplarz ma pęcherzyk tutaj i będzie trzeba poprawiać, ale na szczęście w takim miejscu że nie będę musiał się wysilać) :D

Chłodnicę silnika

Obrazek

Oraz tablicę przyrządów. Mam wersję EZ, czyli muszę się zadowolić żywiczną zamiast fototrawioną, ale ta jest jak najbardziej ok :D

Obrazek

Zestaw EZ zawiera też blaszkę z kilkoma detalami kabiny oraz owiewką oraz folię z "oszkleniem" do niej.

Obrazek

Podsumowując. Zestawik zawiera 25 elementów żywicznych oraz 6 fototrawionych i kliszę. Kosztuje 87 zł u producenta. Za model tej wielkości - dużo. Jednak jeżeli się przyjrzeć ogólnej jakości tego zestawu i zawartości - cena zaczyna wyglądać nieco bardziej rozsądnie. Wciąż jednak jest to model z górnej półki (zarówno cenowej jak i jakościowej) i trzeba mieć na uwadze ile kosztuje zaprojektowanie, wydrukowanie i wyprodukowanie takiego zestawu. Ja jestem zadowolony. Myślę że model jest warty swojej ceny.

Producent też oferuje też nieco bogatszy zestaw z repliką prototypu drugiego - tym razem z kalkami i nieco bogatszą blaszką. Cena to już 120 zł.

W warsztacie nie będę się śpieszył. Mam dużo czasu, łącznie trzy modele rozwalone na biurku oraz czekam na dodatki, więc raczej nie będę publikował swoich postępów nad modelem zbyt często.

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2015, 11:15
przez leonn
Cześć.
Szkoda że nie planujesz przeprowadzić 'pełnej' relacji. Sam jestem bardzo ciekaw jak przebiega budowa modelu z żywicy, tym bardziej takiego i od Arma Hobby(prężnie poszerzają asortyment). Po premierze modelu liczyłem, że na forum zaczną pokazywać się warsztaty a tu nic... z żywiczną iskrą podobnie. swoją drogą również trochę mnie to zastanawia. jest tyle wyczekanych modeli, których premiery robią sporo szumu(-np Su-20 Modelsvita czy wspomniana Iskra) a wielu modelarzy wręcz się na nie rzuca a później cisza... żadnych warsztatów,galerii...
A in-box świetny! Dzięki ;o)

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2015, 14:04
przez garrett
Ha!
Bardzo dziękuję za fantastyczne zdjęcia "tego co w pudełku".
Przyznam, że trochę trudno mi pokonać psychologiczną barierę ceny tego maleństwa, ale kusi bardzo - oj kusi.

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2015, 15:21
przez BOMI21
leonn napisał(a):Cześć.
Szkoda że nie planujesz przeprowadzić 'pełnej' relacji. Sam jestem bardzo ciekaw jak przebiega budowa modelu z żywicy, tym bardziej takiego i od Arma Hobby(prężnie poszerzają asortyment). Po premierze modelu liczyłem, że na forum zaczną pokazywać się warsztaty a tu nic... z żywiczną iskrą podobnie. swoją drogą również trochę mnie to zastanawia. jest tyle wyczekanych modeli, których premiery robią sporo szumu(-np Su-20 Modelsvita czy wspomniana Iskra) a wielu modelarzy wręcz się na nie rzuca a później cisza... żadnych warsztatów,galerii...
A in-box świetny! Dzięki ;o)


Tak było zawsze i zawsze będzie. Dorzucam do puli Puszczyka z AeroPlastu, Mi-2 (potem wyskoczyło troszkę) oraz dużo innych modeli (np Su-7 z Modelsvit).

Będzie pełna relacja przecież :shock: . Tylko może się ciągnąć w czasie :D

garrett napisał(a):Ha!
Bardzo dziękuję za fantastyczne zdjęcia "tego co w pudełku".
Przyznam, że trochę trudno mi pokonać psychologiczną barierę ceny tego maleństwa, ale kusi bardzo - oj kusi.


Zdążyłem już nieco rozgrzebać i jestem pod wrażeniem. Są minusy ale ogólnie super :D

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: wtorek, 30 czerwca 2015, 16:36
przez skusz
Trzymam kciuki. Model wart swojej ceny, a zadowolenie z jego ukończenia - bezcenne.
W zasadzie trzeba tylko bacznie zwrócić uwagę przy łączeniu silnika z resztą kadłuba aby go nie zwichrować. Reszta prawie samoskładalna.

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 09:11
przez rudolf24
Będę obserwował, kiedy będziemy mogli zobaczyć pierwsze zdjęcia z budowy ?

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 11:02
przez Voltan
Bardzo się cieszę, że go ktoś rozgrzebał. Musze przyznać, że ten pierwszy prototyp do mnie bardziej przemawia i ostrze sobie na niego zęby tudzież pilnik :)

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 12:11
przez piotr dmitruk
Zdjęcia z budowy będą takie:
1. In-box
2. Części pozbawione nadlewek
3. Złożony model
:D

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: czwartek, 2 lipca 2015, 13:19
przez BOMI21
piotr dmitruk napisał(a):Zdjęcia z budowy będą takie:
1. In-box
2. Części pozbawione nadlewek
3. Złożony model
:D


Przy takim małym modelu to nie jest takie oczywiste :D

Ale dzisiaj wieczorem wrzucę fotki - chyba uda mi się obalić tą teorię :mrgreen:

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: piątek, 3 lipca 2015, 14:26
przez Adam
Czekam na fotki. :)

Adam.

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: sobota, 4 lipca 2015, 10:24
przez BOMI21
Adam napisał(a):Czekam na fotki. :)

Adam.


Da się zrobić :mrgreen:

Usunąłem kostki wlewowe z większości elementów małego P.1 . Muszę przyznać że ziomkowie z Army Hobby odwalili dobry kawał roboty - większość kostek można usunąć skalpelem, dzięki czemu konieczność czasochłonnej obróbki elementów jest mniejsza. A dla takiego lenia jak ja to super rozwiązanie :mrgreen:

Obrazek
Obrazek

Dobrym przykładem jest główna część kadłuba - dolną część nadlewki usunąłem jednym ruchem żyletką. Natomiast przy ogonie trzeba było jednak się zabrać za piłkę, co doprowadziło mnie do konsternacji że nie umiem uciąć prostej linii :shock: .

Model wymaga też jednej przeróbki - ma on inny ogon niż prototyp nr.2, ale oba zestawy mają ten sam odlew ogona - stąd wymagana korekta wysokości.

Obrazek
Obrazek

Myślę też że producentowi należą się moje przeprosiny za narzekanie na rozwiązanie kostki wlewowej dla statecznika poziomego. Mówiłem że rozwiązano to w niezbyt przemyślany sposób, jednak się okazało co innego przy pracy nad tą częścią.

Obrazek

Okazało się że sama kostka wlewowa "macająca" natarcie jest bardzo cienka i można ją naciąć skalpelem. Tak też zrobiłem.

Obrazek

Teraz wystarczyło tylko (także skalpelem, ale bardziej uważnie) rozciąć grubsze części kostki.

Obrazek

W sumie to nie wygląda to zachęcająco, ale żywica w tym modelu jest raczej łatwa w obróbce - w miarę sztywna ale nie krucha - chyba bardziej miękka niż ta używana przez Eduarda.

Wystarczyło tylko kilka minut pracy papierem ściernym i część była gotowa. Na szczęście na natarciu nie było żadnych szczegółów, więc strat nie ma :D

Obrazek

Mój egzemplarz miał także uszkodzoną sofę dla pilota - uszkodzony element wymieniłem na plastik HIPS.

Obrazek

Obrazek

Skrzydła miały nieco trudną do usunięcia kostkę - gruba i w sumie nie było gdzie się wgryźć. Pojechałem po krawędzi elementu nożem Olfy (tym do linii podziału) i odłamałem kostkę. następnie doprowadziłem wszystko do porządku papierem ściernym. Nie wiem czy obrałem najlepszą taktykę na ten element, ale chyba może być :mrgreen:

Obrazek

Bardzo fajny pomysł z wykonaniem "zamknięcia" kabiny 8-)

Obrazek

Bardzo ciekawa część, pasuje świetnie do tylnej części kadłuba, jednak z przodu się pojawia różnica w szerokości tej części w stosunku do silnika i ścianek kabiny. Raczej łatwe do naprawy (ciepła woda i/lub papier ścierny).

Obrazek

Na sucho mój P.1 wygląda tak: (nie patrzeć na szpary bo bardzo oszczędnie użyłem taśmy do tego :D

Obrazek

kadłub z boku - silnik do kadłuba pasuje na mikrony, ale wspomniana część z górą kabiny wymaga jeszcze dopracowania.

Obrazek

Póki co jestem zadowolony z tego modelu - części pasują bardzo dobrze, są dobrze odlane, a kostki wlewowe są małym problemem. Trochę jeszcze nie do końca czuję się pewnie pracując z żywicą (szczególnie kostki wlewowe), ale jest dobrze :D .

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: sobota, 4 lipca 2015, 10:51
przez potez
Line na stateczniku poziomym oddzielająćą stery wysokości sobie natnij, bo widzę że u ciebie nie ma, z tego co pamietam to na modelu puskala też jej brakuje 8-)

Re: PZL. P1/I Arma Hobby 1:72

PostNapisane: sobota, 4 lipca 2015, 15:38
przez skusz
Bardzo łatwo można je odciąć i zrobić wychylone.