Modelarstwo z pasją

Jako, że i ja kupiłem sobie najbardziej znienawidzony w polskich internetach model samolotu postanowiłem wziąć go na warsztat nie czekając aż koledzy znajdą w nim jeszcze więcej wad niż ów zestaw ma

Samolocik jest prosty, więc biorę go ze sobą na nocki do pracy, muszę przyznać, że klei się go całkiem przyjemnie. Nie czuję się też jakoś specjalnie pokrzywdzony przez IBG ponieważ zapłaciłem za niego wymiętolonymi i zniszczonymi banknotami.

W odpowiedzi na pytanie "Jag moszna tho skleać?!!!!!11111oneoneone" odpowiadam, że:


Do modelu na pewno dokupię tablice Yahu jak tylko się pojawią i zorganizuję jakieś kalki, resztę kosmetycznych zmian wykonam we własnym zakresie.

Mam jedną zagwozdkę w temacie płata. Na tym zdjęciu:

czy tym

wydaje się, że wystające żebra konstrukcji płata sięgają aż do krawędzi natarcia.
Natomiast znane mi plany jak i replika płata w MLP mają przód gładki, oklejony sklejką... Od czego toto zależy?

Na koniec muszę jednak przyznać, że ten model z IBG jest jakiś kaprawy... sklejam wszystko zgodnie z instrukcją a wychodzi mi... Tiger Moth

(przepraszam za zdjęcie robione budką telefoniczną, ale nie biorę do pracy normalnego aparatu).

I fajnie, że Moszna. Ja tam się cieszę, że ktoś w końcu zabrał się za ten model. Przeczytałem cały internet i w końcu będę mógł popatrzeć jak ktoś ten model skleja. Już się obawiałem, że będzie jak z innymi znienawidzonymi modelami - dyskusja na kilka stron ale warsztatu żadnego...
Merytorycznie z płatem nie pomogę ale melduję, że zasiadam na widowni.

Zasiadam również w rzędzie nr 1

xmald napisał(a):I fajnie, że Moszna. Ja tam się cieszę, że ktoś w końcu zabrał się za ten model. Przeczytałem cały internet i w końcu będę mógł popatrzeć jak ktoś ten model skleja. Już się obawiałem, że będzie jak z innymi znienawidzonymi modelami - dyskusja na kilka stron ale warsztatu żadnego...
Merytorycznie z płatem nie pomogę ale melduję, że zasiadam na widowni.

Jak to nie ma żadnego warsztatu, na scalefun masz kilka warsztatów...

Bo to jest forum modelarzy budujących RWD zgodnie z najnowszymi trendami. Zaczynamy od dekonstrukcji obiektu a potem będziemy go kreować. Jak sie nie uda to może z tego wyjdzie Heinkell kadett albo coś takiego...
Macias w tem Mosznie to siły zbierałeś przed budową?

Wbrew pozorom coś z tym modelem jednak robię

Zatem #hańba na sucho


Jak widać zrobiłem kawałek silnika - na razie jest to jeszcze nie do końca obrobiony blok z cylindrami. Trochę je wyrównam pilniczkiem i dodam brakujące elementa. Nie jest to jakiś wybitny kawałek miniatury, ale przez wlot powietrza z przodu i uchyloną klapkę na boku i tak nie będzie widać zbyt wiele... chyba. Od siebie dodam też nowy zbiornik smaru, nieco szerszy niż w modelu.

Wydłubałem kratownicę odlaną z połówkami kadłuba i zrobiłem nową z drucika. Moim skromnym zdaniem będzie wyglądać odrobinę lepiej niż zestawowa...

bardziej przestrzennie


Dotarła też do mnie tablica Yahu, egzemplarz testowy, który otrzymałem dzięki uprzejmości pani Urszuli - za co tutaj jeszcze raz dziękuję. Komplecik jest naprawdę miniaturowy

Wykonany jednak na najwyższym poziomie i jak mieć lupę to nawet widać te zegareczki


Z zestawowych foteli po chwili z pilnikiem zostało tyle...

Dostaną jeszcze lekki szlif papierkiem i będą wyglądać ciut podobniej do oryginałów.
To co do tej pory w kabinie wydłubałem na sucho wygląda tak...

Została podłoga z drążkami i orczykami oraz manetka gazu czy co to tam jest i będzie można zmalować i kadłubek zatrzasnąć.

Jak na razie na model poświęciłem koło 10ciu godzin jak mi sie wydaje... W tym na walkę z płatem i powierzchniami sterowymi. I były to dość leniwe godziny przeplatane obchodem terenu Jak na razie przyjemność z klejenia duża a piękna tablica zwiększa doznania.

Tablica i zegary rzeczywiście robią robotę. Z resztą i twoje wyskreczowane elementy też nie wypadają gorzej. Fajnie idzie!

Ładnie ładnie...
Jak zrobiłeś te wypasione cylindry?

do kitu to wygląda niestety...
silnik wygląda jak idź i nie wracaj, fotele kompletnie nie podobne do oryginałów, kratownica polepiona na siłe, łacza zalane superglutem...
To jest delikatna konstrukcja a u ciebie wygląda jak młotem na kuźni klepana...
Nie cuduj na siłę jeśli nie umiesz, wyjmij z pudełka i czysto sklej na początek, będzie o wiele lepiej wyglądać.
Na razie wygląda jak by z warsztatów terapii zajęciowej w Mosznie było... tragedia

Nie ma się co wczuwać..przynajmniej próbuje coś robić.. poza tym tworzy do szuflady

Pisz co chcesz, mnie się podoba, o

To jest tak jak z brzydką kobietą-każda potwora znajdzie swego amatora

potez napisał(a):do kitu to wygląda niestety...
silnik wygląda jak idź i nie wracaj

to jak wyrzeżbić taki silniczek żeby było na czym oko zawieśić?

Pytasz naprawdę czy jesteś na fali oburzenia, że nie chwalę? Bo za "wkład własny" to powinienem chyba pod niebiosa chwalić?

odpowiedź brzmi: Normalnie.
Starannie i dokładnie wyciąć elementy, obrobić, dopasować i równo skleić. Farba niczego nie schowa tylko jeszcze podkreśli "jakość" budowy.
Akurat ten silnik nie jest jakiś mega skomplikowany i prosty do zrobienia.

Acha i jeszcze zdradzę wielką tajemnicę
Jak się klei czy lutuje kratownice z drutu to zdecydowanie ułątwia życie, robotę i polepsza efekt końcowy, zdjęcie z niego lakieru izolacyjnego, którym jest pokryty...

potez napisał(a):Pytasz naprawdę czy jesteś na fali oburzenia, że nie chwalę? Bo za "wkład własny" to powinienem chyba pod niebiosa chwalić?

odpowiedź brzmi: Normalnie.
Starannie i dokładnie wyciąć elementy, obrobić, dopasować i równo skleić. Farba niczego nie schowa tylko jeszcze podkreśli "jakość" budowy.
Akurat ten silnik nie jest jakiś mega skomplikowany i prosty do zrobienia.

Pytałem bo dorabialem silnik do Zlina,moje cylindry wtoczyłem na szlifierce z twardego wosku i potraktowałem czeską piłką.