Strona 1 z 2

RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: piątek, 31 lipca 2015, 22:25
przez xmald
Czołem!
Po Camelu postanowiłem pozostać w klimatach RFC. Model wtajemniczeni w szmatopłaty pewnie znają - typowy short run z dobrodziejstwem inwentarza. Gruby plastik, detale bez szału ale jak dla mnie najważniejsze, że jest i z tego, co widziałem da się z niego zbudować bardzo fajnie wyglądający model. Malowanie wybrałem dość oklepane czyli 6341 -Zanzibar No1. Jako dokumentację dostępna jest świetna instrukcja od modelu WnW oraz Windsock. Na razie pocieniam burty kadłuba.
Obrazek
(źródło: http://www.cbrnp.com/profiles/quarter1/ ... b-6341.jpg)

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: piątek, 31 lipca 2015, 23:16
przez waran
Powodzenia w budowie i duuuuuuuuuuużo cierpliwości Ci życzę w walce z tym modelem. ;o)

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: sobota, 1 sierpnia 2015, 21:12
przez DUDE
Czesć,

Ja jestem w mniejszości i nie znam tych wypustów, ale rozumiem że będą pot i łzy.
Dałeś radę ze smerami to i tu nie zawiedziesz publiki.
No to obserwuje
D

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: sobota, 3 października 2015, 21:24
przez xmald
Z powodu narodzin córeczki cierpię ostatnio na chroniczny brak czasu, ale coś jednak udało się wyskrobać. Zdjęcia podłe, wiem... Trochę tu jeszcze dłubania i poprawek zostało chodniki i obicia jeszcze do zrobienia. Ten model daje w kość - detale nie istnieją wszystko trzeba skreczować - chyba w pierwszej trójce najbardziej klocowatych w mojej kolejkcji. Fotel wymieniłem - zestawowy dla jakiegoś wielkoluda był. Pokazuję toto z kronikarskiego obowiązku bardziej niż z chęci.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 5 października 2015, 20:04
przez DUDE
Dorze jest. Detal rządzi :)
Robić, robić, na porządne zdjęcia przyjdzie czas
pozdrawiam
d

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: niedziela, 11 października 2015, 16:57
przez xmald
Pomimo zabiegów ten silnik dobrze nie wygląda. Odlany z białego metalu i glutowaty... musiałem go przerabiać na wersję 120 koni, bo w zestawie była mocniejsza.
Poskładałem do kupy skrzydła - jak widać. Dorobiłem okucia grawitacyjnego zbiornika paliwa i azbestową osłonę na tylnym zastrzale przy wydechu. Mimo niedoróbek model zaczyna mi się podobać. Pora zaczynać naciągi.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: niedziela, 11 października 2015, 19:43
przez GrzeM
Fee!!! Królowa Fee! To jest samolot, który zestrzelił Richthofena (nie na śmierć, potem Baron chodził w bandażu na czaszce).

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: niedziela, 11 października 2015, 22:22
przez xmald
GrzeM napisał(a):Królowa Fee!

Myślę, że Ci co musieli na nim latać, szczególnie walcząc przeciw Albatrosom chyba tak nie do końca myśleli ;)
Ale sam samolot zawsze strasznie mi się podobał i podoba nadal.
Tutaj fajny filmik z Fee w roli głównej:
https://youtu.be/an5xl0IylYI

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 10:46
przez DUDE
Bardzo podoba mi sie drewniane drewno i taki ciekawy szczegół jak taśma na wsporniku.
Trzymasz formę pomimo dodatkowych obowiązków:)
Jakieś problemy z geometrią? Leży poprawnie, więc obyło się bez jak sądze.
pozdrawiam
D

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 11:53
przez GrzeM
No wiesz, jak na maszynę dwumiejscową Fee była nieźle uzbrojona, poza tym niełatwo było zabić czy nawet zranić załogę - z przodu nieograniczone pole ostrzału a przy ataku z tyłu chronił ich silnik. W czasach gdy nikt nie marzył o płytach pancernych za plecami to naprawdę robiło różnicę!

Model wychodzi bardzo elegancko.

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 12:44
przez waran
Jednak bardzo się mylisz, często właśnie podczas strzału w pracujący silnik ów masakrował załogę. Tak niestety było z "pchaczami".

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 14:56
przez GrzeM
waran napisał(a):Jednak bardzo się mylisz, często właśnie podczas strzału w pracujący silnik ów masakrował załogę. Tak niestety było z "pchaczami".

A nie masz na myśli "pchaczy" z silnikami rotacyjnymi, jak DH-2? Trudno mi sobie wyobrazić w jaki sposób porządnie zamocowany, nieruchomy blok metalu, jakim był rzędowy silnik, "masakrował załogę" po trafieniu pociskiem karabinowym.
Fee zrąbała także Immelmanna i tym samym w sposób symboliczny zakończyła czas "Bicza Fokkera" (choć to jest pewna przesada: zaraz potem weszły do użycia także DH-2 i Nieuporty 11 i to one dopiero uczyniły Eindeckery zabytkami techniki - ale prasa lubi celebrytów bardziej niż fakty).

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 15:09
przez waran
A gdzie ja napisałem że cały silnik wylatywał z zawiasów.Poczytaj trochę literatury angielskiej np. autorskich książek Grosza czy periodyków Cross&Cockade tam są opisane powietrzne walki "latających krów"jak niektórzy niemieccy piloci nazywali owe samoloty.

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 15:51
przez GrzeM
Peter Grosz był naturalizowanym Amerykaninem urodzonym w Berlinie, a nie Anglikiem. Parę jego książek i innych tekstów mam w swojej biblioteczce. Także kilkadziesiąt numerów C&C, Over the Front i podobnych :mrgreen:
Myślę, że nasz "spór" bierze się z nieporozumienia dotyczącego okresu historycznego. Fee była naprawdę rewolucyjną konstrukcją w swoim czasie (na początku 1916 r.) kiedy nie było jeszcze zbyt wielu DH-2, Nieuportów czy szybkich maszyn dwumiejscowych i Fokkery E kosiły powolne i niezgrabne maszyny obserwacyjne Ententy.
Oczywiście po pojawieniu się Albatrosów D czy Fokkera Dr.I Fee była już przeżytkiem, ale wojna sprawia że czas leci szybciej niż normalnie. Przecież tak samo można się spierać o Hurricane, który w 1940 r. skutecznie odpierał ataki Luftwaffe, ale w 1944 już praktycznie nie było dla niego miejsca na froncie...

Wiesz, Fee miała nie tylko karabin z przodu i z tyłu, ale także lotki. Wtedy to nie była częsta zaleta ;o)

Re: RAF FE2b Aeroclub 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 12 października 2015, 20:02
przez xmald
DUDE napisał(a):Jakieś problemy z geometrią? Leży poprawnie, więc obyło się bez jak sądze.

Dokładnie sam zestaw jest całkiem przyzwoicie spasowany, więc w godzinę udało się to ogarnąć.
Panowie - fajna dyskusja - lubię takie!
Uważam, że oboje macie racje - Fee był dość nowatorską konstrukcją i silnie uzbrojoną jak na moment, w którym się pojawił, taki Vickers Gunbus miał tylko jeden kaem, a Fee mimo tego, że szybko był konstrukcją przestarzałą używano go dość długo. Ja wyczytałem o dużych stratach wśród załóg, ale w sumie to w RFC były wtedy wogóle wielkie straty w ludziach...
Z Biczem Fokkera też celebrycko trochę jest szczególnie, często się spotykałem z legendą Antony Fokkera, który miał w24 godziny wykombinować synchronizator :mrgreen:
Wracając do tematu latanie Fee musiało być i pewnie jest nie lada przygodą ;)