Modelarstwo z pasją

Jak bym nie widział to bym nie pomyślał że coś takiego jest w ogóle możliwe

Witam wszystkich po długiej przerwie. W poprzednim roku znów złapałem lenia i nie robiłem nic związanego z modelarstwem przez 7 miesięcy (!). Później przyszła jesień i zima i znów nabrałem ochoty na budowanie. Poniżej w relacji zdjęciowej to co się wydarzyło do dnia dzisiejszego:

"Orczyk" steru wysokości, który znajduje się za fotelem pilota:



Oprofilowania steru kierunku zrobione z blaszki:



Konstrukcja steru kierunku. Starałem się zrobić wszystkie żeberka i oprofilowania zgodnie ze zdjęciami oryginału:



Ster kierunku osadzony w mocowaniu statecznika (ster jest ruchomy :-) )


Surfacer położony na statecznik pionowy. Musiał on być kładziony etapami, żeby uniknąć zbyt dużej grubości i odkurzu na wszystkim. Najpierw zamaskowałem nosek i pomalowałem strukturę, a następnie zamaskowałem strukturę i pomalowałem nosek:


Surfacer położony na ster kierunku:


Efekt końcowy. Statecznik i ster kierunku po pokryciu Surfacerem został wygładzony i wyszlifowany tam gdzie trzeba było, następnie pomalowany czarną błyszczącą Tamyia, a na koniec Alclad White Aluminium:



Elementy mocowania zbiornika oleju na przednim dźwigarze centropłata:


Mocowanie stelaża "podłogi" kabiny do tylnego dźwigara centropłata:


Oprofilowanie noska centropłata:



Struktura centropłata pomalowana Surfacerem:


i pomalowana czarną błyszczącą Tamyia:


A tu jeden z etapów prac malarskich:


Kran paliwa:


Dźwignie mocy i skoku śmigła:


Busola:


Pokrętło trymera steru kierunku:


Kolejny element wyposażenia, pompa ręczna układu hydraulicznego:


Zbiornik sprężonego powietrza:


Pompa ręczna w zamocowaniu do kratownicy kadłuba:


Dystanse usztywniające cięgna kratownicy:


Dystans usztywniający cięgna kratownicy:


Ściana ogniowa za silnikiem:


Radyjko:




Pokrętło regulacji orczyka steru kierunku. Z tego co pamiętam, to ma 2mm średnicy:


"Sanki" orczyka steru kierunku:


Elementy podłogi kabiny pilota:


Podłoga kabiny zmontowana z orczykiem steru kierunku i drążkiem. Orczyk i drążek są ruchome :-)



Kilka fotek ze wstępnego montażu:










Zabrałem się za pasy i kompletowanie fotela pilota. Pasy użyłem z zestawu HGW ze względu na fajne klamry, które nie wiem czy byłbym w stanie wykonać samodzielnie, bo są na prawdę malutkie. Pasy HGW, jak zauważyłem, są dwuwarswowe, gumowata koloryzowana powłoka na podkładzie papierowym. Nie wiem jak koledzy, ale ja oderwałem ten podkład papierowy, żeby pasy były cieniutkie i się fajnie układały. Od spodu pomalowałem je pod kolor.


Pasy biodrowe. Starałem się je tak ułożyć, żeby wyglądały naturalnie:


Pasy w komplecie:


Tylne mocowanie pasów barkowych:


Tak to wygląda w całości:




Kompletny fotel zainstalowany w kratownicy. Fotel ma możliwość regulacji wysokości za pomocą dźwigni, co widać na dwóch poniższych zdjęciach:



Kilka innych fotek z montażu na sucho:




Dźwignia sterowania podwoziem i klapami, i inne...



Kran paliwa:


Kran paliwa, przepustnica, koło trymera steru wysokości:


Ponownie dźwignia sterowania podwoziem i klapami:


Butla za fotelem pilota:


Elementy, przez które przechodzą linki sterowe:


Pompa ręczna układu hydraulicznego z dźwignią i termostat układu chłodzenia:


I kilka zdjęć złożenia:




Popychacz steru wysokości i bęben linek sterowania lotkami:


I ponownie poskładane na sucho wyposażenie i elementy struktury:












Statecznik pionowy ze sterem kierunku osadzony w kratownicy:


Widok na oprofilowanie grzbietu kadłuba:


No i takie widoczki ogólne:



W międzyczasie rozpocząłem budowę konstrukcji statecznika poziomego:




Wytłoczyłem również elementy okapotowania silnika:


A tutaj przykładowy boczek okapotowania silnika ze wzmocnieniami wewnętrznymi:


Pozdrawiam!
Seb.

Budowa jak budowa, nic nowego, caly czas zajdwabisty poziom
Meczy mnie, jak zrobiłeś te plaskie tasmy naciągów w kratownicy? Wyglądaja rewelacyjnie i nie wiszą?

Płaskie naciągi to kanibalizm... okazało się, że idealnie pasują taśmy naciągów do An-2 1/72 z Parta

Ad pasy HGW: zrobiłeś prawidłowo, papier trzeba oderwać. :-)
Ad reszta: wszystko do bani i w ogóle. :-)

Ja wiem, że jest późno, że noszę okulary i w ogóle
Powiedz tylko; jak będziesz robił figurkę pilota, to też zaczniesz od pojedynczych kosteczek ?

A idź Pan w ...uj ;) To jest niemożliwe! A "napoważnie" : Twoja Osoba, to jednocześnie, zachęta, jak i potworne zniechęcenie do działań w "modelarstwo"..
Szacunek!

Plastikowa pornografia normalnie.
Genialne, i tyle.

a idź pan w h... jak kolega powyżej napisał

del

Nie dajcie się zwieść tytułowi wątku. To jest skala 1:1.
Tylko skąd wziąłeś taką wielką jednogroszówkę i klamerki?

PiotrZ napisał(a):Tylko skąd wziąłeś taką wielką jednogroszówkę i klamerki?

No i odkryłeś największą tajemnicę Sebola - to nie Hurricane jest mały, tylko jednogroszówka świetnie zrobiona z denka od stalowej beczki!

Przepiękne to jest i działa niesamowicie inspirująco. To już nie model samolotu a kompletna odbudowa jego konstrukcji w małej skali. Fantastyczne do kwadratu.

Jeśli Sebastian chciałbyś się podzielić to zrób może odcinek o narzędziach jakich używasz i jak ich używasz do osiągnięcia takich rezultatów. Chodzi mi o pasowanie elementów, ich docinanie, skalowanie, obrabianie drobiazgów. Samo przerzucenie obrazu oryginału na elementy składowe podzespołów.

Po wielokroć popieram przedmówcę! Sebastianie... jak Ty, do kurtyzany ciężkiej, rzeźbisz te detale??

Podziwiam i kontempluję...