Modelarstwo z pasją

Dziwne połączenie ale skoro już miałem RLM66 w aerografie to psiknąłem co nieco...

Fajnie że kombinujesz , ale byle jaka blaszka by lepiej wyglądała. Co do rurki paliwowej to lepiej ją zrobić z przezroczystego kawałka i odpowiednio wygiąć.

marco2607 napisał(a):Co do rurki paliwowej to lepiej ją zrobić z przezroczystego kawałka i odpowiednio wygiąć.

O ile dany egzemplarz w ogóle miał podwieszany zbiornik i prowadzącą od niego rurkę

Czyli jeśli robię tę ef-dwójkę Trautlofta, to nie powinno być tego przewodu paliwowego w kabinie?



Przepraszam za OT, ale właśnie kokpit składam ;)

No, nie. Ewentualnie jakby był pusty pylon zbiornikowy to rurkę można zrobić.

marco2607 napisał(a):Fajnie że kombinujesz , ale byle jaka blaszka by lepiej wyglądała. Co do rurki paliwowej to lepiej ją zrobić z przezroczystego kawałka i odpowiednio wygiąć.

Marku, zawsze może być lepiej Nie nazwałbym tego kombinowaniem, raczej pakietem minimum do każdego modelu robionego na półkę, czyli kompromisu między czasem, realizmem a tym, co będzie dobrze wyglądało w gablotce, oglądane gołym okiem i dawało mi frajdę. O ile blaszka byłaby lepsza (czy byle jaka to już nie wiem ) to całe tyle będzie z tego widać:



Nie deprecjonowałbym zatem tej dłubaniny, bo swoją rolę spełnia moim zdaniem dobrze, a odpowiednio pomalowana wyciąga te detale, na których mi zależy. Jak dłubię do prasy, albo dla kogoś, to kombinuję inaczej:







Ale żeby mi się tak zawsze chciało...

Bercik napisał(a):Nie deprecjonowałbym zatem tej dłubaniny, bo swoją rolę spełnia moim zdaniem dobrze, a odpowiednio pomalowana wyciąga te detale, na których mi zależy. Jak dłubię do prasy, albo dla kogoś, to kombinuję inaczej:

Ależ nie wątpiłem w Twoje możliwości , dobrze wiem że mała skala ma swoje ograniczenia. Fajny patent z monetą ,
bo na tym forum ( większość to 1/48) chyba wypada coś takiego dawać dla porównania.
W jakim będzie mundurku, pudełkowym czy coś innego

Niesamowita precyzja, tablica zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nie chce się wierzyć, że to 1/72 Jak pomalowałeś obwódki zegarów na czerwono tak precyzyjnie?

marco2607 napisał(a):Ależ nie wątpiłem w Twoje możliwości , dobrze wiem że mała skala ma swoje ograniczenia. Fajny patent z monetą ,
bo na tym forum ( większość to 1/48) chyba wypada coś takiego dawać dla porównania.
W jakim będzie mundurku, pudełkowym czy coś innego

Wiem, że nie miałeś nic złego na myśli, ale często się wpada przy tych modelach w taką pułapkę, że oglądając coś w wielokrotnym powiększeniu efekt jest, hmm.. taki sobie, choć w rzeczywistości malutko z tego widać i robi robotę

Będzie jedna z maszyn Marseille'a jeśli dobrze pójdzie.

karambolis8 napisał(a):Niesamowita precyzja, tablica zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nie chce się wierzyć, że to 1/72 Jak pomalowałeś obwódki zegarów na czerwono tak precyzyjnie?

Heh, chciałbym, ale to nie 72 tylko "trochę" większy misio - nie napisałem, ale wydawało mi się, że wykałaczka będzie punktem odniesienia. Ale z zestawowych elementów faktycznie niewiele tam zostało. W 72 jest Hayate. Tylko, że jak już zacznę w czymś tak grzebać, to leży latami i tego nie kończę, więc w moim wypadku to niestety nie jest dobra droga...

Sprawa była tutaj o tyle prosta, że zegary były osobnym elementem, kiepsko odlanym niestety, ale przy dużym samozaparciu dało się je pomalować jak wyżej i wkleić od tyłu.

Ale generalna zasada malowania detali jest zawsze taka sama - baza z Gunze albo innej bardzo twardej farby, na to lakier Gunze C - półmat, albo błysk i malowanie detali pędzelkiem farbami Vallejo bez żadnego maskowania. Po przeschnięciu - wykałaczka ze zwilżoną wodą końcówką do korekty - po lekkim drapaniu Vallejo schodzi bez najmniejszego problemu a warstwy Gunze uszkodzić nie sposób. Po psiknięciu kolejną warstewką lakieru Gunze, Vallejo wżera się w warstwy pod spodem i trzyma znakomicie - żadna chemia tego nie ruszy. Potem standardowo, wash, suchy pędzel itd itp.

Bercik napisał(a):Ale generalna zasada malowania detali jest zawsze taka sama - baza z Gunze albo innej bardzo twardej farby, na to lakier Gunze C - półmat, albo błysk i malowanie detali pędzelkiem farbami Vallejo bez żadnego maskowania. Po przeschnięciu - wykałaczka ze zwilżoną wodą końcówką do korekty - po lekkim drapaniu Vallejo schodzi bez najmniejszego problemu a warstwy Gunze uszkodzić nie sposób. Po psiknięciu kolejną warstewką lakieru Gunze, Vallejo wżera się w warstwy pod spodem i trzyma znakomicie - żadna chemia tego nie ruszy. Potem standardowo, wash, suchy pędzel itd itp.

Hej.

Dzięki za odpowiedź. Robię podobnie, chemia ta sama. Dzięki za sprzedanie patentu z wykałaczką, tego nie znałem

Pozdrawiam,
Adam

Hej,

Mały apdejt przy Friedrichu, jeszcze instalacja zbiornika pod spód i będzie gotowy do malowania. Fajny ten zestaw całkiem, dobrze spasowany, przemyślany. Choć niezupełnie rozumiem peany na jego cześć, widziałem lepsze...

Aktualizacja Nattera jest kosmetyczna, trzeba dodać trochę samoróbek w okolicy dyszy wylotowej silnika, bo jest tam wielkie dziursko, oszklenie też jest tragiczne. Na razie nie mam ochoty na rękodzieło więc trzeba będzie wrócić do tematu.

Pozdr.

Te krawędzie jakoś podkreślałeś?

Patrzę i podziwiam Ja już nie daję rady (oczy nie te co kiedyś) , ale widzę co można z moją ulubioną 1/72 zrobić
Wynika z tego że 1/48 to skala dla osób słabo widzących