Modelarstwo z pasją

Słowo się rzekło, choć nie wiem, czy coś z tego wyjdzie...
Ale skoro Kloss ze Stierlitzem zadziałali w Centrali i u Ciotki Zuzanny na tyle, że mogę wejść z nieco już "nadgryzionym" modelem (wycięty z ramek, ale jeszcze nie tknięty klejem), to proponuję Czajkę, czyli Mewę Stalina...
Model firmy Classic Airframes typu "krótki bieg" , z żywicą i mocno rozbudowaną blaszką - trochę się jej obawiam, bo będzie wymagała dużej gimnastyki, ale "raz maty rodyła".
Malowania jeszcze nie wybrałem - to co w pudle nie bardzo mi leży, ale mam chwilkę czasu.

Oto fotki in boxa:




Dziękuję także za odzew w sprawie "gwiazdy" silnika!

Aleksander napisał(a):Malowania jeszcze nie wybrałem - to co w pudle nie bardzo mi leży, ale mam chwilkę czasu.

Ja bym wziął takie - tylko główny kapelmistrz będzie musiał Ci watek przenieść Aby zniwelować ewentualne pytania - tak na kółkach też był w takim malowaniu.




albo takie

Nie, nie, nie, "nasze dieło prawoje, nasza budiet pobieda" !
Musi być z czerwoną gwiazdą!

Mówisz - masz najpierw zdjęcie "oryginału" jak zmienia właściciela...








a tutaj już w służbie u nowego posiadacza (patrząc na zdjęcie mam wrażenie że okaptowanie silnika jest żółte...)

Już lepiej , ale nie mogę się dopatrzeć koloru na tym oryginale. Najbardziej pasowałby mi zielony od góry i błękitny lub srebrny od dołu - coś tak jak na okładce, tylko że ten jest z floty czarnomorskiej, więc nie bardzo się nadaje.

Zmień mu kolor ogona z żółtego na biały i będziesz miał z Floty Północnej - serio piszę. Lotnisko Vaenga-1 (to samo na którym później stacjonowali Brytyjczycy na Hurricanach).

Górny płat wzorowany na Puławszczakach. Samolot ciekawy, dla mnie najciekawszy byłby w malowaniu z okresu swojej świetności, czyli prawilny Hiszpan, albo Chińczyk. II w.św. to już inna bajka i tego typu starocie istniały tylko po to żeby orły
Hermanna Göringa mogły nabijać swoje statyski Taka pasza dla messerów
No wreszcie robisz coś co nie jest dolnopłatem

radoslaw6363 napisał(a): (...) dla mnie najciekawszy byłby w malowaniu z okresu swojej świetności, czyli prawilny Hiszpan, albo Chińczyk. II w.św. to już inna bajka (...))
No wreszcie robisz coś co nie jest dolnopłatem

Ja zaś wolałbym Czajkę z Chałchyn-Goł, ale mówi się trudno...
Co do dwupłatów: cały czas mam ból du... głowy, jak sobie poradzę z tą dużą blaszką i naciągami - zobaczymy. Apap i Ketonal w domu mam, może wystarczy

Co do malowania - wiesz Hubert, brałem i tą możliwość pod uwagę, ale ma trochę inny kołpak śmigła - ale pomyślę!

Naciągi nie są takie straszne jak je malują Ja stosuję włókna z rajstop, teraz sa dostępne specjalne nici elastyczne (muszę wpróbować). Jako zaczepy zastosowałem blaszki od Yachu (zobacz w moim wątku o Avii B-534). Blaszki zostały pocięte, przyklejone tam gdzie trzeba i miedzy nimi nawlekłem naciągi. Jeżli miałbyś trudności z nawleczeniem takich drobiazgów polecam lupę nagłowną i wiele cierpliwości Oczka przez które przewlekasz nici możesz naciąć i wtedy zakładasz nitkę jak na hak dajesz odrobinkę super glue i gotowe

Niestety - Towarzysze!
Okazało się, że jestem aspołecznym, burżuazyjnym elementem, kapitalistycznym szpionem i skrytym faszystą - nie zdążyłem nawet zacząć wiekopomnego dzieła i zapewne, jeżeli mnie nie rozstrzelają Komisarze, to będę skazany na 30 lat ciężkich robót w łagrze na Kołymie - ale niestety, wstyd się przyznać, nie zrobiłem nic w temacie prac nad piękną Mewą (czyli Czajką), kosztem produkcji kolejnych, kapitalistycznych Spitfire'ów.
Proszę o sprawiedliwy wyrok!

Mądrego przyjemnie posłuchać ;).