Hej.
Trudno się nie zgodzić, kokpit jest "po czołgowemu" potraktowany.
Miałem okazję, co już wielokrotnie wspominałem, odbywać praktyki w WZL-1 w Łodzi w latach 1991-94 i widziałem tam na prawdę wiele.
Na przykładnie Mi-24, który przewinęło się przez okres 3 lat moich praktyk 5 może 6 sztuk mogę stwierdzić, że kokpity były w różnym stanie. Począwszy ot takich na prawdę zadbanych, gdzie były tylko ślady wytarć na podłodze po takie, w których nawet brakowało części przycisków i przełączników w panelach, a przedziały desantowe były wręcz zdemolowane !
A co do otarć na moim kokpicie, to szary jest ale faktycznie wygląda ... jak wygląda.
Projekt chwilowo zawieszony ale mam nadzieję wrócić do niego w miarę szybko.