Strona 1 z 3

Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 11 stycznia 2016, 23:03
przez xmald
Czołem,
Postanowiłem i ja powrócić do czasów pionierskich lotnictwa. Na ten model śliniłem się od dość dawna ale ceny na ibeju raczej odpychały ale wraz z pojawieniem się wznowień jakoś dałem radę. Model jest stareńki ale myślę, że Dude już udowodnił, że z tych zestawów da się fajny model zrobić. Jakościowo jest lepiej niż Smer ale na obecne standardy szału nie ma. Najgorsza jest chyba faktura na skrzydłach, która wygląda jak cellulitis ;o)
Obrazek
Samolot, który jak na razie spodobał mi się najbardziej to egzemplarz, który znajduje się w muzeum w Oslo. Za dużo nie polatał ale fajnie wyglądają francuskie kokardy.
Obrazek
(zdjęcie: Johnny Comstedt)

Jak na razie jestem na etapie cięcia niepotrzebnych fragmentów kadłuba, szlifowania powierzchni i pocieniania krawędzi spływu. U mnie panele na bokach kadłuba (aluminiowe) będą założone.
Jeżeli ktoś dysponuje dokumentacją, lub zdjęciami Deperdussin Type A lub B byłbym bardzo wdzięczny. Oczywiście jeżeli ktoś ma sugestie dotyczące innego malowania - egzemplarza, który byłoby ciekawiej zrobić to jestem otwarty.

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: wtorek, 12 stycznia 2016, 23:20
przez jędrek
No nareszcie nie czuje się osamotniony. Zaglądać będę niechybnie ja tu... :mrgreen:
Pogmeram w makulaturze może coś pomocnego się znajdzie.
Pozdrawiam

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: środa, 13 stycznia 2016, 08:12
przez waran
Chłopaki dzięki za te klimaty, Deperdussina mam na stanie z Pyro ,tak że Filipie będę kibicował w budowie Twojego.

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: czwartek, 14 stycznia 2016, 15:27
przez Voltan
Ale piękny temat.
Na razie się takich boję, ale jak w końcu zrobiłem dwa(!)) naciągi do podwozia w I-1 to może jakoś z czasem...

Ale podglądać będę :)

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: niedziela, 7 lutego 2016, 12:16
przez xmald
Czołem,
Mimo braku aktualizacji warsztat jednak pracował ;o)
Na pierwszy ogień poszła koszmarna faktura powierzchni tego modelu. Na zdjęciu - inbox widać jak okropnie wygląda powierzchnia skrzydeł. Doprowadzenie tego cellulitu do jako takiego wyglądu zajęło mi kilka wieczorów. Na całym modelu była też niby faktura płótna, którą zeszlifowałem.
Obrazek
Ingerencji chirurgicznej wymagał kształt tylnej części kabiny -1 oraz ogon modelu - 2. Tutaj odciąłem tył kadłuba, bo w egzemplarzu, który próbuję odwzorować widać było elementy konstrukcji. Zmiany kształtu wymagał też ster wysokości - trzeba go było połączyć.

Obrazek
3 - dodałem tutaj coś, co na zdjęciach wygląda jak arkusze blachy zabezpieczające dolne powierzchnie skrzydeł przed syfem chlustającym z silnika.
Obrazek
4 - Dodałem trochę awioniki do kabiny - pulsator, kratownice, naciągi i fotel pilota - w zestawie jest jakaś ławka wytłoczona razem z kadłubem oraz pan pilot.
5 - dziób i zbiornik paliwa i oleju też wymagał trochę przeróbek.
Całość jak widać pomalowana jest na biały, który później złamałem trochę pastelami. Po nałożeniu kalek będę jeszcze trochę działał olejami. Cieniowanie żeber itd. robiłem farbami - prawie zawsze używam ołówka, ale w przypadku tego modelu nie wyglądało to fajnie. Dopiero po 3 próbie z efektu jestem umiarkowanie zadowolony.

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: niedziela, 7 lutego 2016, 13:16
przez Cezarek
Podobają mi się te skrzydła.

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 8 lutego 2016, 11:31
przez DUDE
Cześć,
Z jakiegoś powodu nie wyświetla mi się inbox, wiec zapytam. Zeszlifowałeś całą fakturę płótna? Jezeli tak, to jak odwzorowałeś żeberka (wybrzuszenia?) No i jaki los spotka Pana Pilota?
Idzie dobrze!
D

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 8 lutego 2016, 12:14
przez Adam
Podziwiam wkład włożonej pracy, ale jak widać warto było.

Adam.

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 8 lutego 2016, 13:26
przez xmald
Dzięki Panowie! Imitację płótna zeszlifowałem w całości. Żeby żebra zostały na swoim miejscu przestrzenie między nimi szlifowałem papierem naklejonym na patyczki.
Pan pilot siedzi sobie spokojnie z boku i obserwuje...

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: wtorek, 9 lutego 2016, 18:26
przez MKWJTC
Siewka
Szmatopłatów zawsze brakuje!
Przywrócisz jakoś płótno, naklejając torebki po herbacie np?
Dawno nie widziałem pionierskiego samolociku w 1:48, nie pamiętam czy w ogóle jest sens przywracać ten element.

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: wtorek, 9 lutego 2016, 19:21
przez waran
U mnie jeszcze czeka w kolejce Deperdussin wydany przez firmę f. Inpact i płat nie jest aż tak zainfekowany przepukliną ale i tak będzie wymagał korekt tak jak u Ciebie Filipie. W ogóle to trochę szmatopłatów czeka w kolejce.
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: wtorek, 9 lutego 2016, 20:23
przez xmald
waran napisał(a):U mnie jeszcze czeka w kolejce Deperdussin wydany przez firmę f. Inpact i płat nie jest aż tak zainfekowany przepukliną ale i tak będzie wymagał korekt tak jak u Ciebie Filipie. W ogóle to trochę szmatopłatów czeka w kolejce.

Rzeczywiście płat wygląda zdecydowanie lepiej. Ten mój wymagał szpachlowania żeby jakoś to wyszło...
Nie masz przypadkiem jakiegoś podwójnego Bristola Boxkite`a albo Avro Triplena`a? ;o)
Widzę, że modele chomikujemy podobnie - mam ich teraz około 45 niesklejonych... W sumie to przestałem liczyć, bo czy to ma sens? I tak wiem, że pudełek będzie przybywać.
MKWJTC napisał(a):Przywrócisz jakoś płótno, naklejając torebki po herbacie np?

Fakturę płótna zeszlifowałem bo na skalę 1/48 była zdecydowanie przesadzona. Model jest pomalowany i oprócz lekkiej zabawy z olejami nic już nie planuję z nim robić.

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: wtorek, 9 lutego 2016, 21:33
przez waran
Mam tylko trochę podwójnych części do Bristola, ale zostawiam je. Avro mam 1 szt. Generalnie ja już kiedyś zbudowałem wszystkie modele z tej serii na zamówienie. Były to pierwsze modele pakowane przez f. Pyro -koniec lat 50-tych i początek 60-tych. Materiał okrutnie się kruszył i łamał więc musiałem dokupić niektóre modele. Bristol Boxite w tej skali to piękny model pioniera i warto go mieć. Ten samolot miał chyba najwięcej metrów olinowania. Teraz chyba wszystkie te samoloty zostały zbudowane jako latające repliki. Niektóre brały udział w filmach.

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: sobota, 13 lutego 2016, 12:23
przez xmald
Generalnie to patrząc na ten model Boxkite`a dochodzę do wniosku, że chyba łatwiej byłoby go od podstaw wyskrobać...
waran napisał(a):Generalnie ja już kiedyś zbudowałem wszystkie modele z tej serii na zamówienie.

Czy masz może gdzieś ich zdjęcia - chętnie bym zobaczył - to jednak rzadko spotykane tematy.
Wracając do mojego Deperdussina - namalowałem liczbę 1 na dole i górze skrzydeł - pierwszy raz od masek, które zrobiłem sobie z taśmy. "1" na górnych powierzchniach jest w lustrzanym odbiciu ponieważ płótno tak bardzo prześwitywało, że patrząc od dołu gdyby nie ów zabieg cyfra byłaby zupełnie zniekształcona. Na fotach widać, że czeka mnie jeszcze trochę poprawek malarskich...
Obrazek
Obrazek
6 - dorobiłem wskaźnik stanu paliwa i oleju - tego drugiego nie widać
7 - podzieliłem ten zbiornik na dwa - oleju i paliwa i dorobiłem mocowanie ze stalowych linek. W większości innych egzemplarzy mocowanie zbiornika to skórzane pasy.
8 - na podłogę kabiny przykleiłem siateczkę, dorobiłem też iskrownik i kranik od paliwa.
Teraz walczę z podwoziem - część wsporników musiałem zrobić sam - zestawowe były pancerne, a te które zostawiłem pocieniłem o ok. 1/3.

Re: Deperdussin Type A 1911 Lindberg 1/48

PostNapisane: sobota, 13 lutego 2016, 18:49
przez Adam
Przepraszam, że odzywam się dopiero teraz, ale ostatnio latam jak szalony po Polsce.
Było pytanie o zdjęcia Deperdussinów.
No gdzie warto szukać a tutaj.

Obrazek

Jest tam ich kilka. Nie znam się na wersjach ten ma osłonę silnika.
Jak dla mnie to książka powinna być w posiadaniu każdego szmatoplatowca, jest tam mnóstwo zdjęć, wspaniałe rysunki, oczywiście zgodnie z tytułem, rosyjskich, ale gorąco polecam, nie długo ma wyjść druga część.

Z niecierpliwością czekam na część w której będą samoloty z wojny dwudziestego roku.

Adam.