Strona 1 z 1

Lockheed Martin F-16C “Tiger Meet" 2003 - 1/72 Revell

PostNapisane: niedziela, 8 maja 2016, 13:39
przez pawbuk6
Witam wszystkich bardzo serdecznie!

To mój pierwszy post na tym forum, więc oczywiście wypadałoby się przywitać - mam na imię Paweł, mam 24 lata, studiuję i pracuję, mieszkam w Krakowie.

Kontakt z modelarstwem miałem od małego - pierwszy model skleiłem w wieku kilku lat (na pewno był to Spitfire, chyba od Hellera, ale jaki?), przez następne lata skleiłem kolejne kilkanaście modeli (nie pamiętam już wszystkich, ale na pewno były tam F-15, F-18, Rafale, F-117, do tego kilka modeli okrętów i helikopterów). Głównie polegało to na szlifowaniu części, sklejaniu i czasem malowaniu jak w zestawie były farby i pędzelek :D Tak naprawdę oprócz mnie nikt w rodzinie modelami sie nie zajmował, więc nie bardzo miałem się od kogo uczyć. Będąc w gimnazjum i liceum w ogóle sobie modelarstwo odpuściłem, wróciłem do niego dopiero na drugim roku studiów. W międzyczasie wydarzył się jeszcze wypadek - na całą moją kolekcję modeli spadła ciężka półka niszcząc je doszczętnie :/

Powrót do modelarstwa po długiej, 10 - letniej przerwie był spowodowany chęcią odbudowy kolekcji oraz faktem, że wreszcie stać mnie było na to hobby - pracując byłem sobie w stanie pozwolić na zakup modeli oraz chemii.

W ciągu ostatnich dwóch lat skleiłem kilka różnych modeli, jednak wolę się do nich nie przyznawać :D Powiedzmy sobie szczerze, jestem początkującym modelarzem, moje umiejętności są mizerne, jednak cały czas się uczę nowych rzeczy, testuję, czytam i oglądam filmiki. Staram sie też inwestować w warsztat - w zeszłym roku nabyłem aerograf, co było dla mnie wielką rewolucją.

Ten warsztat zakładam, żeby samego siebie bardziej mobilizować oraz uzyskać cenną wiedzę i rady od znacznie bardziej doświadczonych osób. A więc, na taki nowy początek zamierzam skleić taki model.

Obrazek

F-16C "Tiger Meet" 2003 w skali 1/72 od Revella. Dostałem go kilka lat temu jako prezent od narzeczonej, więc choć nie bardzo interesuje mnie skala 1/72 (skłaniam się raczej ku 1/48), to zamierzam wykorzystać ten model do wprawienia się i zyskania doświadczenia.

Zdjęcia wyprasek:
Obrazek

Obrazek

Model zamierzałem wykonać prosto z pudła, w podanym w instrukcji malowaniu, chyba, że uważacie, że warto zakupić jakieś dodatki?

Na razie mam też pewien problem z malowaniem - w instrukcji podane są oczywiście Revellowskie kolory, jednak zdecydowanie bardziej wolałbym model pomalować znanymi mi farbami akrylowymi od Tamiyi, Gunze, Vallejo lub Pactry? Może ktoś z Was orientuje się jakie są odpowiedniki tych kolorów Revella:

- Anthracite grey, matt - 9
- Mouse grey, matt - 47
- Grey, silky-matt - 374
- Fiery red, silky-matt - 330
- Light olive, matt - 45
- Bronze green, matt - 65
- Gunship grey, matt - 74
- Medium grey, matt - 43

Może jest też jakiś zestaw farb przeznaczonych do malowania współczesnych amerykańskich samolotów, którego mógłbym użyć w tym przypadku?

Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc i ewentualne zdjęcia realnego egzemplarza ;)

Re: Lockheed Martin F-16C “Tiger Meet" 2003 - 1/72 Revell

PostNapisane: niedziela, 8 maja 2016, 20:17
przez przemus
Witam,

Musisz zdecydować się w jakie farby idziesz firma i rodzaj (akryle, emalie). Nie zaczynaj od zamienników z Revell tylko wyjdź z malowania F-16C, w tym przypadku jest to klasyczne malowanie FS36118, FS36270, FS36375 i osłona radaru FS36231? z nałożonym tygrysem. Z osłona radaru nie jestem pewien. Ten samolot jest do znalezienia w internecie (swego czasu zrobiłem ten model i znalazłem dużo zdjęć tego egzemplarza).

Re: Lockheed Martin F-16C “Tiger Meet" 2003 - 1/72 Revell

PostNapisane: niedziela, 8 maja 2016, 20:44
przez pawbuk6
@przemus

Dzięki za pomoc ;)
Zastanawiam sie właśnie nad tymi kolorami i sam już nie wiem ile jest tych kolorów podstawowych. Z instrukcji Revella i zdjęć wynikałoby, że 3 - jeden na osłonę radaru, a dwa na resztę samolotu (ciemny na grzbiet - FS36118, i jasny na resztę - chyba FS36375). Jednak zazwyczaj to malowanie składało się z 4 kolorów - jeden na osłonę radaru i reszta na kadłub.
Sam juz nie wiem co o tym myśleć :D

Re: Lockheed Martin F-16C “Tiger Meet" 2003 - 1/72 Revell

PostNapisane: poniedziałek, 9 maja 2016, 19:49
przez przemus
Witam,

Góra skrzydeł i kadłuba FS36118, przednia część kadłuba (oczywiście bez osłony radaru), statecznik pionowy FS36270, dół FS36375 to skrótowe wiadomości o standardowym kamuflażu USAF. Jak to znasz to pooglądaj zdjecia w internecie i nie powinno być problemu. A później tygrysek :P . Jak pisałem mam tego tygryska (i szarego też). Super wyglądają.

Re: Lockheed Martin F-16C “Tiger Meet" 2003 - 1/72 Revell

PostNapisane: poniedziałek, 9 maja 2016, 19:57
przez pawbuk6
Między innymi dzięki Twoim podpowiedziom zamówiłem już wczoraj Gunze C305, 306, 308 i 317, dzisiaj dwie farbki odebrałem ;)
Na innym forum doradzono mi, żeby zostać przy farbach Tamiyi i Gunze i nie pchać sie w Hatakę lub AK, które mają całe zestawy dedykowane amerykańskim samolotom współczesnym :)

Dzisiaj zacząłlem już szlifować pierwsze elementy, pewnie je też psiknę Surfacerem, jednak muszę poszukać na początek zdjęcia przedstawiające kabinę pilota. Ponieważ nie planowałem wcześniej budowy tego modelu mam tylko jedna książeczkę poświęconą F-16, muszę ją przejrzeć ;)

Re: Lockheed Martin F-16C “Tiger Meet" 2003 - 1/72 Revell

PostNapisane: poniedziałek, 9 maja 2016, 20:50
przez RAV
przemus napisał(a):Góra skrzydeł i kadłuba FS36118, przednia część kadłuba (oczywiście bez osłony radaru), statecznik pionowy FS36270, dół FS36375 to skrótowe wiadomości o standardowym kamuflażu USAF.

W nowszej wersji kamuflażu F-16 nie ma już 36375 i spód jest w kolorze przodu i statecznika - 36270.

Re: Lockheed Martin F-16C “Tiger Meet" 2003 - 1/72 Revell

PostNapisane: poniedziałek, 9 maja 2016, 20:51
przez pawbuk6
RAV napisał(a):W nowszej wersji kamuflażu F-16 nie ma już 36375 i spód jest w kolorze przodu i statecznika - 36270.


Chodzi Ci o to malowanie?
http://www.cybermodeler.com/aircraft/f- ... le02.shtml

Re: Lockheed Martin F-16C “Tiger Meet" 2003 - 1/72 Revell

PostNapisane: poniedziałek, 9 maja 2016, 21:44
przez pawbuk6
Dzisiaj zacząłem "bawić się" wypraskami - na razie tylko lekkie szlifowanie i jakieś pierwsze przymiarki, ale to dopiero początek :) Jutro dalej sobie poszlifuję, w środę chciałbym przelecieć wszystko Surfacerem i poprawić ewentualne niedoskonałości. W tym czasie powinna mi dojść trzecia ręka z lupą i mam czas na zebranie jakiejś dokumentacji dotyczącej kokpitu ;)

Obrazek

Re: Lockheed Martin F-16C “Tiger Meet" 2003 - 1/72 Revell

PostNapisane: środa, 11 maja 2016, 21:27
przez pawbuk6
Przez ostatnie kilka dni wzbogaciłem się o nową chemię i narzędzia - wreszcie będę mógł lepiej obrabiać malutkie części, bo do tej pory bardzo mi tej "trzeciej ręki" brakowało. Pojemnik do czyszczenia miałem własnej roboty, ale nie spełniał swojego zadania idealnie :D

Obrazek

Psiknąłem kilka części surfacerem, na razie sprawdzalem bardziej jak bardzo go rozcieńczać :) Zaliczyłem też pierwszy kontakt z Levelling Thinnerem, bo do tej pory używałem Color Thinnera ;)

Obrazek