Lockheed Martin F-16C “Tiger Meet" 2003 - 1/72 Revell
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
To mój pierwszy post na tym forum, więc oczywiście wypadałoby się przywitać - mam na imię Paweł, mam 24 lata, studiuję i pracuję, mieszkam w Krakowie.
Kontakt z modelarstwem miałem od małego - pierwszy model skleiłem w wieku kilku lat (na pewno był to Spitfire, chyba od Hellera, ale jaki?), przez następne lata skleiłem kolejne kilkanaście modeli (nie pamiętam już wszystkich, ale na pewno były tam F-15, F-18, Rafale, F-117, do tego kilka modeli okrętów i helikopterów). Głównie polegało to na szlifowaniu części, sklejaniu i czasem malowaniu jak w zestawie były farby i pędzelek
Tak naprawdę oprócz mnie nikt w rodzinie modelami sie nie zajmował, więc nie bardzo miałem się od kogo uczyć. Będąc w gimnazjum i liceum w ogóle sobie modelarstwo odpuściłem, wróciłem do niego dopiero na drugim roku studiów. W międzyczasie wydarzył się jeszcze wypadek - na całą moją kolekcję modeli spadła ciężka półka niszcząc je doszczętnie :/
Powrót do modelarstwa po długiej, 10 - letniej przerwie był spowodowany chęcią odbudowy kolekcji oraz faktem, że wreszcie stać mnie było na to hobby - pracując byłem sobie w stanie pozwolić na zakup modeli oraz chemii.
W ciągu ostatnich dwóch lat skleiłem kilka różnych modeli, jednak wolę się do nich nie przyznawać
Powiedzmy sobie szczerze, jestem początkującym modelarzem, moje umiejętności są mizerne, jednak cały czas się uczę nowych rzeczy, testuję, czytam i oglądam filmiki. Staram sie też inwestować w warsztat - w zeszłym roku nabyłem aerograf, co było dla mnie wielką rewolucją.
Ten warsztat zakładam, żeby samego siebie bardziej mobilizować oraz uzyskać cenną wiedzę i rady od znacznie bardziej doświadczonych osób. A więc, na taki nowy początek zamierzam skleić taki model.

F-16C "Tiger Meet" 2003 w skali 1/72 od Revella. Dostałem go kilka lat temu jako prezent od narzeczonej, więc choć nie bardzo interesuje mnie skala 1/72 (skłaniam się raczej ku 1/48), to zamierzam wykorzystać ten model do wprawienia się i zyskania doświadczenia.
Zdjęcia wyprasek:


Model zamierzałem wykonać prosto z pudła, w podanym w instrukcji malowaniu, chyba, że uważacie, że warto zakupić jakieś dodatki?
Na razie mam też pewien problem z malowaniem - w instrukcji podane są oczywiście Revellowskie kolory, jednak zdecydowanie bardziej wolałbym model pomalować znanymi mi farbami akrylowymi od Tamiyi, Gunze, Vallejo lub Pactry? Może ktoś z Was orientuje się jakie są odpowiedniki tych kolorów Revella:
- Anthracite grey, matt - 9
- Mouse grey, matt - 47
- Grey, silky-matt - 374
- Fiery red, silky-matt - 330
- Light olive, matt - 45
- Bronze green, matt - 65
- Gunship grey, matt - 74
- Medium grey, matt - 43
Może jest też jakiś zestaw farb przeznaczonych do malowania współczesnych amerykańskich samolotów, którego mógłbym użyć w tym przypadku?
Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc i ewentualne zdjęcia realnego egzemplarza ;)
To mój pierwszy post na tym forum, więc oczywiście wypadałoby się przywitać - mam na imię Paweł, mam 24 lata, studiuję i pracuję, mieszkam w Krakowie.
Kontakt z modelarstwem miałem od małego - pierwszy model skleiłem w wieku kilku lat (na pewno był to Spitfire, chyba od Hellera, ale jaki?), przez następne lata skleiłem kolejne kilkanaście modeli (nie pamiętam już wszystkich, ale na pewno były tam F-15, F-18, Rafale, F-117, do tego kilka modeli okrętów i helikopterów). Głównie polegało to na szlifowaniu części, sklejaniu i czasem malowaniu jak w zestawie były farby i pędzelek
Powrót do modelarstwa po długiej, 10 - letniej przerwie był spowodowany chęcią odbudowy kolekcji oraz faktem, że wreszcie stać mnie było na to hobby - pracując byłem sobie w stanie pozwolić na zakup modeli oraz chemii.
W ciągu ostatnich dwóch lat skleiłem kilka różnych modeli, jednak wolę się do nich nie przyznawać
Ten warsztat zakładam, żeby samego siebie bardziej mobilizować oraz uzyskać cenną wiedzę i rady od znacznie bardziej doświadczonych osób. A więc, na taki nowy początek zamierzam skleić taki model.

F-16C "Tiger Meet" 2003 w skali 1/72 od Revella. Dostałem go kilka lat temu jako prezent od narzeczonej, więc choć nie bardzo interesuje mnie skala 1/72 (skłaniam się raczej ku 1/48), to zamierzam wykorzystać ten model do wprawienia się i zyskania doświadczenia.
Zdjęcia wyprasek:


Model zamierzałem wykonać prosto z pudła, w podanym w instrukcji malowaniu, chyba, że uważacie, że warto zakupić jakieś dodatki?
Na razie mam też pewien problem z malowaniem - w instrukcji podane są oczywiście Revellowskie kolory, jednak zdecydowanie bardziej wolałbym model pomalować znanymi mi farbami akrylowymi od Tamiyi, Gunze, Vallejo lub Pactry? Może ktoś z Was orientuje się jakie są odpowiedniki tych kolorów Revella:
- Anthracite grey, matt - 9
- Mouse grey, matt - 47
- Grey, silky-matt - 374
- Fiery red, silky-matt - 330
- Light olive, matt - 45
- Bronze green, matt - 65
- Gunship grey, matt - 74
- Medium grey, matt - 43
Może jest też jakiś zestaw farb przeznaczonych do malowania współczesnych amerykańskich samolotów, którego mógłbym użyć w tym przypadku?
Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc i ewentualne zdjęcia realnego egzemplarza ;)


