Modelarstwo z pasją

Pokłosie Warsztatów Scalefun - będzie OOB (PZP). Strasznie mi się ten pokrak podoba i wreszcie położyłem na nim swoje brudne łapska. Model fajny, choć nie bezproblemowy. Przód jest poszatkowany (wielowersyjność) i jest trochę pracy.


Co do malowania, nie podjąłem jeszcze decyzji...

Alkoholik ze mnie żaden stawiam na 25 ‰

hacz napisał(a):Alkoholik ze mnie żaden stawiam na 25 ‰

Śliwowica czy Porto - oto jest pytanie...

Jest już tyle po meczu że można napisać porto.

Co do 25%, to nie zgłębiałem tematu, ale kojarzę, że chyba na Bricie ktoś zjeździł totalnie kalkomanie, że napisy są albo za duże albo za małe.

Nie jesteś znudzony ciapkami łatkami? Ja totalnie mam ich już dość

hacz napisał(a):Nie jesteś znudzony ciapkami łatkami? Ja totalnie mam ich już dość

Niby tak, zaczynam się łamać... Choć piaskowe kamuflaże ładnie się tyrają.

Jak dla mnie 75%

Dziękuje za uwagę.

No to łamię się dalej...
Tymczasem zamontowałem szklarnię, nie bez problemów z pasowaniem. Co więcej, trzeba zaszpachlowac na gładko przejście wiatrochron - kadłub, bo podział w modelu wypada inaczej niż w rzeczywistości.

Ja bym brał "porto"... Ratunkowych nie jest zbyt wiele na forach więc była by miła odmiana...

Ajabym... brał 75% - wolę łaciate, bojowe od ratowniczych.

Prace trwają; złamałem się i zakupiłem blaszke Edka "exterior". Droga, ale zawiera sporo drobnych elementów, które powinny wzbogacić model i moje słownictwo, gdy się będą odłamywać. Właśnie zamontowałem podwozie i położyłem bobaska spać.


Jako, że zdecydowałem się na malowania a la indor, mam pytanie: czy ktoś rozkminiał ten Rafowski Grey Blue? NAwet na Britmodeller nie znalazłem gotowej odpowiedzi, jakiego akryla można by wziąć bez mieszania...

Widziałem na żywo na warsztatach
Fajny model i wg mnie wybrałeś ciekawsze malowanie...
P.S. zostawiłeś kilka drobiazgów - jak coś do odebrania w Opolu

pencil37 napisał(a):Widziałem na żywo na warsztatach
Fajny model i wg mnie wybrałeś ciekawsze malowanie...
P.S. zostawiłeś kilka drobiazgów - jak coś do odebrania w Opolu

O, to ciekawe, bo na razie niczego nie zauważyłem Może mnie zawieje w tamte okolice, to będzie okazja się spotkać. A jak tam Apacz?

Mój prosto-z-pudła powoli, ale robi się. Montaż blaszek, drucików itp. sporo zajmuje, trzeba być ostrożnym, żeby się to wszystko nie pourywało. Jednak prawdziwy Wessex, wolny od dyktatury carycy aerodynamiki, pełno miał rożnych wystających dynksów i staram się je odtworzyć. Mam nadzieję, że opłaci się ;)