Strona 1 z 2

Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 2 września 2009, 13:16
przez Kuba G.
Witam!
Ponieważ Zero jest wciąż uziemione w hangarze z powodu braku owiewki (reszta prac została dokończona) postanowiłem nie obijać się i podłubać przy czymś nowym. Wpierw zacząłem Su-22, praca utknęła ze względu na upierdliwy plastik i niewdzięczny projekt, następnie rozgrzebałem Fw-190 od Hellera, tu już lepiej ale w wyniku mojego błędu musiałem się męczyć przeokropnie w przejściem skrzydło-kadłub i zmęczony walką ze szparami odłożyłem prace. :-/
Wtem pojawił się kolega Michał Gontarz z ofertą wykonania lajtowego modeliku Spitfire'a z zestawu easy kit Airfixa. Przyznam że owa oferta zadziałała na mnie jak czekolada na modelarskiego doła ;o) .
Prace zacząłem już jakiś czas temu, ale ze względu na okres wakacyjny i częste wyjazdy, a co za tym idzie, notoryczny brak czasu wstawiam relację dopiero teraz.
Postanowiłem nie szaleć z waloryzacją modelu Airfix'a, a jedynie zdecydowałem się nieco, zaznaczam, nieco uatrakcyjnić uproszczoną i zabawkową formę owego samolotu. Czas na zdjęcia :mrgreen:
Rzut gałką oczną na całą zawartość pudełka :arrow:


Obrazek


Głównymi obszarami upgrade'u stały się komory podwozia i wnętrze kabiny. Jestem minimalistą więc bez szaleństw i upychania detali gdzie się da, ot takie waloryzacyjne feng-shui ;o) :arrow:


Obrazek


Zbliżenie na luki podwozia. Zaślepiłem dziury kawałkami polistyrenu i dodałem imitacje wzmocnień z nitek plastiku. 6 elementów i od razu weselej :D :arrow:


Obrazek


I mebelki z kabiny. Fotel wymagał gruntownego szlifowania wiec ogoliłem go na łyso, co z kolei pociągnęło za sobą konieczność odbudowania na nowo zagłówka i podłokietników. Ponieważ w plecach fotela była spora dziura (służąca do zamocowania ludzika dołączonego do zestawu) postanowiłem również dorobić perforowane podusie pod pupcie i plecki potencjalnego pilota :-> . Bonusem z mojej strony jest zaś tablica i drążek sterowniczy, które zrobiłem od podstaw. Wiem szału gwizdka nie ma ale wystarczy. :arrow:


Obrazek


Następny etap to dodanie kilku pręcików plastikowych na ścianek kabiny, położenie podkładu i pomalowanie wnętrza.
K.

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 2 września 2009, 19:50
przez greatgonzo
Poduszka pod zadek to jednak nie.

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 2 września 2009, 21:06
przez spiton
greatgonzo napisał(a):Poduszka pod zadek to jednak nie.

W owym czasie używano powszechnie spadochronów siedzeniowych. Stąd fotele w swojej dolnej części mają charakterystyczne zagłębienie. Pilot po prostu siedział sobie wygodnie na własnym spadochronie.
Zastanawiają mnie też wnęki na koła, które są strasznie płytkie.
Natomiast podoba mi się czystość Twojej roboty, fajny opis,zdjęcia i spitfire jako taki ,-))
Pozdrawiam

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 2 września 2009, 21:49
przez Kuba G.
Właściwie zdawałem sobie sprawę z tego, że pilot nie ma żadnych poduszeczek pod pupą, niemniej powierzchnia siedzenia w tym miejscu wygląda niezbyt uroczo i owa poducha miała zakamuflować tę niedoskonałość. Ot takie małe oszustwo.
W każdym razie jest akcja, jest reakcja, co za tym idzie podejmę kroki żeby powalczyć z tą skazą ;o)

Jeśli chodzi o wnęki podwozia to nie będę dyskutował o ich "głębi" usprawiedliwię się jedynie, że nie chcąc brnąć w karkołomne jak dla mnie przeróbki jedynie lekko "zasugerowałem" przy pomocy plastiku, że w tym miejscu mogło by być coś zdecydowanie bardziej gustownego niż dwie mało apetyczne dziury :D

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 2 września 2009, 22:00
przez Jaho63
:) Ja też nie jestem zwolennikiem upychania niezliczonej ilości detali, ale...
Rozumiem, że tylko sygnalizujesz obecność niektórych elementów, ale jak pisał Spiton, wnęki podwozia troszkę głębsze i wyglądałyby dobrze, wnętrze kabiny ekstra, no może by troszkę zawadzał ten zagłówek. :)

Wnęki wystarczyło zrobić to samo, ale wcześniej podkleić grubszy plastyczek i wypiłować w nim "dziury" a dopiero potem "denka" zrobić. :)

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 2 września 2009, 22:07
przez spiton
Jaho63 napisał(a)::)

Wnęki wystarczyło zrobić to samo, ale wcześniej podkleić grubszy plastyczek i wypiłować w nim "dziury" a dopiero potem "denka" zrobić. :)

Niezły patent, trzeba będzie gdzieś zastosować ,-))

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 2 września 2009, 22:13
przez Jaho63
spiton napisał(a):Niezły patent, trzeba będzie gdzieś zastosować ,-))

Sebciu! Bez złośliwości proszę! :)

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: czwartek, 3 września 2009, 00:17
przez Kuba G.
:)
Jeśli chodzi o wnęki to przemyślę tą jakże zacną ideę, dzięki za tip. Przybliż mi proszę jedynie sprawę zagłówka. Czy chodzi o to że ów dynks "przytrzymujący" głowę pilota jest nazbyt odstający, wyeksponowany? Jeśli tak to nie problem, niezwłocznie go przypiłuję ;o) .

Niedługo aktualizacja więc "stay tune" :mrgreen:

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 9 września 2009, 14:50
przez Kuba G.
Witam :mrgreen:

Jak pisałem tak zrobiłem, ścianki wnętrza uwypuklone podkład położony, kolorki psiknięte :) . Obyło się bez problemów, mam tylko nadzieje ze czegoś nie przekręciłem i barwy są w miarę poprawne. Fotki robione z dosyć mocnym flaszem stad nieco wyolbrzymione albo przerysowane szczegóły :P

Rzut ogólny. Farbki którymi się posłużyłem to Pactry, jakoś przyzwyczaiłem się do tej marki, po odpowiednim rozrobieniu i położeniu na surfacera da się osiągnąć całkiem satysfakcjonujące efekty :arrow:


Obrazek


Zbliżenie na podłogę i ścianki kabiny. Postanowiłem przerobić drążek sterowy na nieco delikatniejszy. Wnętrze czeka jeszcze delikatny wash i możne jakaś przecierka kredka. Zastosowany kolor to Interior Green co za tym idzie mam nadzieje ze poprawny ;o) :arrow:



Obrazek


Siedzonko pilota :D . Majac w pamięci częste błędy z malowaniem fotela na kolor wnętrza psiknąłem go kolorkiem Rust i dodałem lekkie (na zdjęciu mocno przerysowane i ułomne) obicia metaliczna kredka. Dodałem również poduchę za plecami pilota pomalowana na czarno (dobrze?), a w późniejszym terminie dorobię również pasy :arrow:


Obrazek


Tablica. Kolejna po fotelu ofiara mocnego błysku i zdjęcia robionego z bliska. W rzeczywistości "to coś" wygląda bardziej przekonywająco, przyznam ze po obejrzeniu tych zdjęć sam się przestraszyłem tej kreatury :P . Otarcia i obicia tradycyjnie zrobione zaostrzoną kredka metaliczna :arrow:


Obrazek


Śmigło ;o) . Nic specjalnego właściwie, ale to jak narazie jedyny w pełni ukończony element tego modelu :mrgreen: :arrow:


Obrazek


I na koniec wydech. Mieszanka Rust z czarnym matem, pomalowalem przy okazji, do wykonczenia ;o)


Obrazek


Zabieram się za połysk w kabinie i wash'a. Następny pokaże posklejany kadłub.
K.

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 9 września 2009, 15:09
przez Grzegorz2107
Śmigło . Nic specjalnego właściwie, ale to jak narazie jedyny w pełni ukończony element tego modelu


Za dużo żółtego. To były ledwo 4 cale.

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 9 września 2009, 15:35
przez Kuba P.
Czy Spitfire Mk I nie miały czasem foteli metalowych, malowanych tak jak i wnętrze?

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 9 września 2009, 15:40
przez Jaho63
Dokładnie, z tego co pamiętam dopiero w V-kach się pokazały bakielitowe. A tego zagłówka trochę utnij. :)

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 9 września 2009, 16:35
przez greatgonzo
Metalowe fotele były we wczesnych jedynkach. Bakelitowe w późnych i dalej. Nijak jednak nie dało się odrzeć bakelitu do gołej blachy, której po prostu tam nie było :mrgreen: .

Przepraszam, że pomarudzę ale jakoś nie mogę dopatrzeć się sensu w przeróbkach, które w zasadzie czynią elementy innymi, a nie lepszymi. OK, trochę lepszymi ale nadal takimi jakoś, nie teges... .
Kształt zagłówka, mocowanie fotela, kształt fotela, celownik itd. Te elementy nie tak trudno poprawić. A jak nie, to nie . Ale żeby tak narobić się bez efektu ...:( .
Pozwoliłem to sobie napisać bo pamiętam Twoje zmagania z Mitsubishi i tam była zupełnie inna klasa - także nie wybronisz się, że nie potrafisz :mrgreen: .

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 9 września 2009, 16:49
przez Kuba G.
No i to lubię :D . Mea culpa ;o)
W takim wypadku tablica i fotelik lecą do Wamodu. Jak je oczyszczę to podszlifuję nieco siedzonko tu i tam, postaram się pocudować coś z jego konstrukcją, upiększę nieco celownik i pomaluję to wszytko jak trzeba :-> .

To się nazywa kontakt z publicznością! :mrgreen:

Re: Spitfire Airfix 1:72

PostNapisane: środa, 9 września 2009, 17:21
przez Kuba P.
greatgonzo napisał(a):Metalowe fotele były we wczesnych jedynkach. Bakelitowe w późnych i dalej. Nijak jednak nie dało się odrzeć bakelitu do gołej blachy, której po prostu tam nie było :mrgreen: .


Przyznam, że nie rozumiem tego fragmentu o odzieraniu bakelitu do gołej blachy :?
Co miałeś na myśli?