Modelarstwo z pasją

Pomimo rozgrzebanych wielu modeli postanowiłem się chwycić za nowe/stare pudełko. W końcu są wakacje Zrobię sobie mała podróż sentymentalną kiedy to na mojej półce wylądował malowany pędzelkiem ten oto model:


To ma byś coś tak magicznego jak w tym teledysku ;)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Rk_sAHh9s08[/youtube]

Tym razem będzie to skala 1/48. Model młodszy od mniejszego Matchboxa ale również zapewniający doznania kurzu i pajęczyn



Stuninguję go jednak dobrem współczesnym czyli niedawno wypuszczonymi na rynek gratami z Vectora, które prezentują się całkiem zacnie


Jak widać poprawiono kształt i ożebrowano płaską powierzchnię, którą zaoferował producent modelu.
Oczywiście zastosuję inne dodatki:



Wybór malowania może być TYLKO JEDEN Tutaj kalkomania zawiera błąd bo szerszeń powinien być tylko na jednej burcie gdyż po drugiej stronie znajdował sie mały biały napis "Kay".
No to do dzieła

Bardzo dobry pomysł. Liczę na szybką galerię i zaraz po niej zapowiedź nowego, porządnego A-20 w 48

Jacek Bzunek napisał(a):.... i zaraz po niej zapowiedź nowego, porządnego A-20 w 48

Byle nie z HobbyBossa....
Taki ICM mógłby zrobić Echhh... rozmarzyłem się

Jezusiczku. Mój ulubiony model z Matchboxa!

Będę obserwował.

O rany łza się w oku zakręciła. Gdzie te czasy że człowiek z wypiekami zasuwał ze Składnicy Harcerskiej do domu z nowo nabytym modelem MATCHBOXA

Masz tu jako motywator




A tutaj pomysł na kolejny model do kolekcji...

Matchbox był w kolekcji, a jakże. Za całe 850 złociszy nabyty w Składnicy Harcerskiej. Będę zaglądał, może wreszcie odkopie swojego Bostona.

Fajna maszyna, choć malowanie Green Hornet jest mocno opatrzone... Ja bym raczej wybrał pudełkowe....no ale ja mam taki przekręt w głowie....
Podsyłam linkę z kilkoma fotkami... może się przyda.
http://www.warbirdinformationexchange.o ... =3&t=52066

Boże -jakie to były piękne czasy.
Duży kosztował 850zł, a te mniejsze dwukolorowe 700zł .
Pamiętam, że jak udało mi się kupić Mustanga z napisem ,,Dooleybird", to jakbym zdobył jakiś skarb.

grupa "magazynowania wspomnień" rośnie
ja nabyłem wtedy P38 i było wooow (Składnica Harcerska 850 złotych) i jakiś czas temu odkupiłem sobie taki sam za 3 funiaki do tego MiG 15 Uti z KP (rok wydania 76 i oryginalna naklejka z ceną 12 koron) i obecna cena 2 funty ;)
Pozdrawiam miłego sklejania

cris napisał(a):Pamiętam, że jak udało mi się kupić Mustanga z napisem ,,Dooleybird", to jakbym zdobył jakiś skarb.

A mi się udało go nabyć w czarnorynkowym obiegu lecz niestety z wyciętą kalkomanią do "Dooleybird" i musiałem wykonać to pozostałe nieciekawe z siódemką. Ech to były czasy Teraz człowiek w sklepie internetowym oczopląsu dostaje

To także moja młodość!
Najpierw TBiU:

...a potem oczywiście model, ale w moim przypadku NOVO/FROG. Dostałem bez kabiny pilotów, dorobiłem z Łosia.

Z Matchboxów miałem przed 1989 r. tylko Gladiatora i Mosquito.

Apeluję aby na podstawie postępu prac nie gruntować nadziei na model epokowy zawierający efekt "wow". Świadom swoich ułomności i braku odczuwanego obciachu nie chcę nikogo rozczarować Prezentuję przygotowane pomalowane wnętrze do osadzenia Vectora. Odseparowałem też "fabryczne" lotki, które też zastąpię żywicami Vectora. Aby w przedziale nie wiało przez okienka pustką wykonałem takie minimum wnętrza.

Efekt "WOW" jest uzyskany! (jaki to rocznik??)

piotrkur napisał(a):(jaki to rocznik??)

1943 lub 1944, prawdopodobnie południowo-zachodni stok, gleba lekko wulkaniczna, wyczuwalne wtrącenia owoców tropikalnych i lekki posmak przypraw.