Reggiane Re-2002 Ariete | 1:48 Italeri
Wybierając temat kolejnego warsztatu pomyślałem, że na razie dość Jaskółek.
Po dwóch ukończonych i dwóch kolejnych w stanie dużego zaawansowania, czas na zmianę.
Kolejnym modelem, który trafia pod nóż, jest produkt Italeri - Reggiane Re-2002 Ariete w skali 1:48.
Sam model nie zachwyca: głębokie linie podziału i imitacje nitów, zbyt grube skrzydła, błędny kształt owiewki kabiny pilota, wyposażenie samej kabiny... cóż, z daleka i z poważną wadą wzroku może by to wszystko uszło uwadze osoby nie zapoznanej z oryginałem - ogólnie jednak widać, że nie jest to nowy model.
Wzbogacony zostanie o blaszki Eduarda w kokpicie, poprawną owiewkę kabiny pilota z QB i może toczone lufy. Do tego co nieco własnej inwencji, o ile okaże się potrzebna. Zrobię ile będę umiał, żeby przypominało to choć trochę prawdziwego Reggiane.
Części wycięte z ramek, co nieco poklejone.








Pozdrawiam
Hubert
Po dwóch ukończonych i dwóch kolejnych w stanie dużego zaawansowania, czas na zmianę.
Kolejnym modelem, który trafia pod nóż, jest produkt Italeri - Reggiane Re-2002 Ariete w skali 1:48.
Sam model nie zachwyca: głębokie linie podziału i imitacje nitów, zbyt grube skrzydła, błędny kształt owiewki kabiny pilota, wyposażenie samej kabiny... cóż, z daleka i z poważną wadą wzroku może by to wszystko uszło uwadze osoby nie zapoznanej z oryginałem - ogólnie jednak widać, że nie jest to nowy model.
Wzbogacony zostanie o blaszki Eduarda w kokpicie, poprawną owiewkę kabiny pilota z QB i może toczone lufy. Do tego co nieco własnej inwencji, o ile okaże się potrzebna. Zrobię ile będę umiał, żeby przypominało to choć trochę prawdziwego Reggiane.
Części wycięte z ramek, co nieco poklejone.








Pozdrawiam
Hubert



































