Modelarstwo z pasją

Postanowiłem skończyć dawno rozgrzebanego Romana zaczętego jeszcze na forum dws
http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=62&t=16156&st=0&sk=t&sd=a&start=125
In box obu maszyn czyli Ro 37 i Ro 37bis można obejrzeć choćby tu
http://kits.kitreview.com/ro37reviewse_1.htm
Mam nadzieję, że tym razem wystarczy mi wytrwałości i kolejny model mnie już nie odciągnie (priorytetem nadal pozostaje skończenie Defianta ) Obecnie jestem na tym etapie:




a tu chciałem odtworzyć efekt odchylonej blachy

Nie pamiętam już dokładnie, ale tłucze mi się po głowie, że był jakiś problem z kształtem okienek w kadłubie w modelach IMAM Classica. Zmieniałeś tu Mariusz coś?

Jarek

Już się cieszę na dalszą relację.

Też chętnie popatrzę. To ładny samolot. Tylko popraw, proszę, tytuł wątku na IMAM.

PrzemoL napisał(a):Tylko popraw, proszę, tytuł wątku na IMAM.

Chciałem zachować oryginalne pisownictwo z pudełka ale ok. Jarku z okienkami bocznymi problem polega na tym że jest dodana jedna szyba więcej co wymaga zaszpachlowania. Zabieg ten opisany i obfotografowany w linku, który podałem do forum dws. Dodatkowo przerobienia wymagały żaluzje na górnej części osłony silnika gdyż te zaproponowane przez producenta są karykaturalnie małe (też jest tam zdjęcie poprawkowego zabiegu oraz zdjęcie oryginału - można sobie porównać z wyglądem na wypraskach). Podłoga pod fotelem pilota to też totalne uproszczenie. Musiałem wykorzystać część podłogi z P-11c. Trochę mam niedosyt fotografii wnętrza więc będzie ubogie. Dzięki za kibicowanie ale może też coś wrzucicie do wątku warsztatowego bo ostatnio coś tu skromnie (poza wyjątkami) tak jakby sezon ogórkowy trwał nadal.

Zaślepione wszystkie otwory w osłonie aby nie było prześwitów uawniających brak silnika


Z doklejoną osłoną wygląda jak pękate cygarko. Chyba największy brzydal jakiego kleiłem.


W skrzydle dorobiłem imitację zbiornika bo pod podłogą widoczna jest pusta przestrzeń. Poza tym samolot od dołu jest wyposażony w okienko przez które wyzierała by pustka ponoć w.g napotkanej na tym forum opini cyt. "zwłaszcza, ze w odległości z jakiej normalnie ogłada się model i tak tego nie widać" - koniec cytatu.Ot taki zbędny gadżet jak większość z bebechów


Po wklejeniu skrzydeł wygląda jeszcze brzydziej jak z obrazka mojej lektury pierwszoklasowej "Pilot i ja"

Zabrałem się za koła. No i trochę wyprowadziło mnie w pole. W.g. instrukcji wytrawiane szprychy należy wkleić od wewnątrz przepołowionej opony

Nijak za grzyba nie można ich tam wpasować. Promień wyżłobienia jest mniejszy niż obręczy- Aby idealnie weszło trzeba potężnie szprychy uwypuklić i dodatkowo musi się zmieścić żywiczny kołeczek imitujący ośkę. Ja nie dałem rady. Zacząłem oglądać jedyne znalezione w sieci zdjęcia na których widać, że obręcz jest na równi ze szprychami a nie wychodzą one od wnętrza opony.

Dodatkowo całość i tak wejdzie w osłony więc poszedłem na skróty

Na załączonym poniżej zdjęciu zauważyłem fajne ugięcia blachy na osłonach więc postanowiłem podrzeźbić imitację, Dodatkowo doroniłem zauważone nity.

Aby spakować w nie koła nieźle trzeba pocienić wnętrze ścianki osłony. Aktualnie trwają prace szklarskie. Najgorze było wpasowanie okna dolnego bo jest nierówny brzeb otworu przy łączeniu płata z kadłubem. Całość uszczelniłem kitem patyczkami z polisterynu. Przy okazji podszlifowania okienka górnego omskła mi się dłoń z pilnikiem i wycharatałem rysę na środku okna. Jeden błąd a tyle szlifowania i polerki

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):Chyba największy brzydal jakiego kleiłem.

Uważam, że jeżeli samolot posiada śmigło to nie może być brzydki, najwyżej może mieć ciekawe kształty, a model takiego samolotu zawsze będzie się wyróżniać.

Śledzę relację z uwagą i chociaż jak widzę nie wszystko pasuje to o efekt końcowy jestem spokojny