SZD-30 Pirat 1/32

[Sparrow]

W wolnych chwilach rysuję elementy, ktore chciałbym wtrawić: hamulce aerodynamiczne, tablica przyrządów, pedały, elementy mocowania i regulacji pedałów (na razie tyle).


Powstaje też rysunek tarcz przyrządów, który zostanie wykorzystany do wykonania folii pod tablicę przyrządów.

[Sparrow]

Po krótkiej przerwie pochwalę się postępem prac.

Lewa połówka kadłuba jest prawie gotowa. Miałem z nią trochę problemów, bo szkielet okazał się zbyt wiotki i w czasie wypełniania lekko się skrzywił. Przy pomocy Dremela wyfrezowałem materiał w miejscach gdzie nastepowało odchylenie od prostej i po naprostowaniu kadłuba szczelinę ponownie wypełniłem szpachlówką. Aby uniknąć podobnych problemów do dalszej obróbki półówkę kadłuba nakleiłem na 12 mm deseczkę z balsy.

Łewa połówka kadłuba


Przy prawej połowie byłem już mądrzejszy i usztywniłem ją jedną podłużnicą, a całość od razu nakleiłem na deseczkę. Potem nakleiłem połówki wręg.

Szkielet prawej połowy kadłuba


Coś mnie tknęło aby zmierzyć długość obu połówek i niestety okazało się, że różnią sie ok. 1 mm. Ponieważ pracę nad lewą połową rozpocząłem dość dawno temu, to szablon do jej wycięcia wydrukowałem na innej drukarce, niż szablon drugiej połowy. Okazało się, że nie tylko ksera przekłamują proporcje. Pluję sobie w brodę, że nie sprawdziłem tego wcześniej. Pewnie skończy się na wyprodukowaniu jeszcze jednej połówki kadłuba. Muszę tylko sprawdzić, która jest bliższa prawidłowego wymiaru.

[GrzeM]

Świetna robota. Latałem na Piracie i bardzo lubię ten szybowiec - choć pamiętam, że po przesiadce z Bociana ster wysokości był zdecydowanie "nadwrażliwy".
Masz jeszcze tę masę Cernit Aero? Spróbuj coś nią wypełnić, a potem nasączyć (pomalować pędzelkiem) rzadkim klejem cyjanoakrylowym. Może to jest metoda?

[Sparrow]

Największym szokiem po przesiadce na Pirata była nieskuteczność lotek w locie na holu (szczególnie w porównaniu z Muchą Std). Nie raz z ulgą wyczepiałem się zlany potem po walce ze sznurkiem. Niestety nikt z instruktorów nie był łaskaw nas oświecić, że na Piracie skuteczniejszy na holu jest ster kierunku niż lotki. Musieliśmy to odkryć sami.
Co do modelu to zostaję przy szpachlu samochodowym. Szybko twardnieje i nie kruszy się. Chociaż może spróbuję zobaczyć jak działa Twój patent.

[mr.jaro]

O! Lubie taka dlubanine ogladac. Ladny model bedzie, a temat dosyc rzadki i przez to interesujacy. Czy Muche tez bedziesz kiedy budowal?

[Sparrow]

Muchę? Dlaczego nie. Wiesz, że mam dokumentację. Tylko przy tym tempie pracy pewnie życia mi nie starczy.

[Sparrow]

Równolegle ruszyła praca nad statecznikiem poziomym. Polistyrenowy szkielet, naklejony na deseczkę z balsy, czeka na wypełnienie szpachlem.



Centropłat po długiej walce z uzupełnianiem wyłupującej się co rusz krawędzi spływu został doprowadzony mniej więcej do przyzwoitej postaci. Niestety jak zwykle wyskoczyły problemy. Podczas dwumiesięcznego odpoczynku od prac nad skrzydłem powierzchnia centropłata popękała w na miejscach styku polistyrenowych żeber z wypełnieniem. Sądzę, że było to efektem różnej rozszerzalności cieplnej materiałów (mosiężne rurki, polistyren, masa Cernit Aero i szpachlówka). Pęknięcia przeszlifowałem i ponownie pokryłem podkładem akrylowym Protect 370 firmy Novol (podkład pod lakier samochodowy). Muszę jeszcze tylko porządnie przeszlifować.

Centropłat pokryty podkładem akrylowym

Chciałbym jeszcze wykonać imitację pokrycia płóciennego tylnej części płata. Spróbuję wyciąć zarys opłótnienia z cienkiego polistyrenu i nakleić na płat. Najpierw trzeba będzie zrobić test na jakimś kawałku złomu modelarskiego.

[_iceboy]

Przepraszam że się wtrącę, Pirat C czy trumna? A z innej beczki, jeśli potrzebował byś jakiegoś walkarounda trumny czy C, to mogę zrobić bez problemu.

A jeszcze pytanie, będzie można jakimś sposobem z dobyć odlew żywiczny? (ew. jakbyś miał coś w planach to ja już piszę się na Puchacza )

Pozdrawiam

[Sparrow]

Trumna (według Twojej terminologii) chociaż pierwsze słyszę takie określenie. Piratów C było chyba niezbyt dużo. U nas w Aeroklubie mieliśmy tylko jednego, może przez miesiąc (był wypożyczony) i nawet raz się nie przeleciałem. Co do walkarounda to mam sporo materiału, ale żadną pomocą nie pogardzę.

Jeżeli coś z tej dłubaniny wyjdzie, to się chętnie podzielę. Ale nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu. Jak się uda Pirat, to myślę raczej o Cobrze. Ale to pieśń przyszłości, no i kłopot z planami.

[spiton]

Chciałbym jeszcze wykonać imitację pokrycia płóciennego tylnej części płata. Spróbuję wyciąć zarys opłótnienia z cienkiego polistyrenu i nakleić na płat. Najpierw trzeba będzie zrobić test na jakimś kawałku złomu modelarskiego.

A nie prościej byłoby wyszlifować ugięcia płótna ??

[Sparrow]

Płótno na skrzydle Pirata to tylko prostokątne fragmenty za dźwigarem.



Trudno będzie moim zdaniem to wyszlifować. Co innego klasyczne skrzydło np. samolotu z I w. ś. w całości kryte płótnem. Na Piracie nie ma takich głębokich "dolin", trzeba tylko delikatnie zaznaczyć obecność płótna.

[Jaho63]

Nie wiem jak z Piratem, ale robiłem niedawno Revellowskiego DuoDiscusa w 32-ce i rozpiętość mnie zaskoczyła. Mimo wsporników wewnętrznych obawiałem się czy ciężar skrzydeł nie rozklei mi połówek kadłuba. Niby szybowiec, ale niezły kawał plastiku to był!

[spiton]

Możesz dać jakąś fote pokazująca ten fragment z "prostokątami płótna".

[Sparrow]

Chodzi mi o ten fragment:


To samo masz dwa posty wyżej na rysunku.

[Sparrow]

Drążę dalej temat płótna.
W moich zapasach znalazłem polistyren grubości 0,3 mm (czyli nie taki znów cienki, chciałem użyć 0,1 mm, ale niestety to jest najmniejsza grubość jaką posiadam). Aby sobie ułatwić pracę wydrukowałem zarys opłótnienia bezpośrednio na arkuszu polistyrenu. Wcześniej arkusz przyciąłem do formatu A4, aby nie było problemu z drukarką. Trochę się obawiałem jak drukarka "łyknie" taki nietypowy materiał, ale moje obawy były płonne. Wydrukowało się pięknie, tylko nie można dotykać wydruku przez jakiś czas dopóki nie wyschnie tusz (a schnie wolniej, niż na papierze).
Potem zabrałem się za wycinanie otworów w obszarach, gdzie w oryginale znajduje się płótno. Trzeba trochę cierpliwości, ale jakoś daje się wyciąć. Niestety nie obejdzie się później bez dodatkowego szlifowania szczegółów. Ale ten temat czeka mnie trochę później.

Zarys obszarów płótna wycięty w polistyrenie. Stan bezpośrednio po wycięciu, wymaga podszlifowania. Prostokątny poziomy, wąski otwór to zarys hamulców aerodynamicznych.

Na razie wyciąłem "płótno" na połowę centropłata. Jeżeli wszystko pójdzie tak, jak zamierzam, to nakleję wycięty polistyren na lekko podszlifowany fragment płata, a następnie zeszlifuję nadmiar polistyrenu, aby miał grubość ok. 0,1 mm. Wycięte otwory będą imitować delikatne zaklęśnięcia płótna (przynajmniej taką mam nadzieję).