Modelarstwo z pasją

Dłubię takiego oto szkraba. Na razie gotowe mam wnętrze i silnik. W zasadzie poza nimi w modelu nie ma nic innego Widoczne na zdjęciach elementy w większości nie są przyklejone.









Planuję takie malowanie:


Odzwierciedlające to zdjęcie archiwalne:


Jest to samolot z grupy lotniczej stacjonującej na lotniskowcu Hosho na początku 1942 roku - tak przynajmniej podają źródła (przeczy temu Wikipedia). Wolałbym zrobić takiego ze Shoho, z bitwy na Morzu Koralowym. Nie mam jednak wiarygodnych informacji dot. np. numerów kodowych umieszczonych na ogonie - jak wiadomo w grupie lotniczej tego lotniskowca był mix A5M i A6M, które z nich miały jakie oznaczenia, do tego niestety nie dotarłem. A nie chcę zgadywać.

I jeszcze jedna zagwozdka, model to A5M4, który od A5M2 różnił się przede wszystkim silnikiem. Czy ktoś wie, czy silnik w A5M4 miał takie "rusztowanie" zaraz za śmigłem jak to widoczne na poniższym zdjęciu A5M2?



Z góry dziękuję za pomoc.

Jeśli jeszcze nie poklejone to masz szansę usunąć nadlewy z osłon popychaczy zaworów. Widac
A czym robiłeś łosza na silniku bo fajny?

posejdon napisał(a):Jeśli jeszcze nie poklejone to masz szansę usunąć nadlewy z osłon popychaczy zaworów. Widac

Ajabym jednak usunął całe te popychacze i zamienił je na np. cienkie igły lekarskie. Te zestawowe są monstrualnie grube. Godzina roboty, a efekt naprawdę będzie widać, również w ukończonym modelu...
PS. Cylindry fajnie zrobione!

szkolne A5M4-K je miały, zatem stawiam, że i w fabrycznych A5M4 były, zdjęcie pod kątem, ale rusztowanie widać całkiem wyraźnie:

Dzięki. Tak znacznie lepiej mimo, że jeszcze nie pomalowane i widać tworzywo.



Jutro, jak dobrze pójdzie, rusztowanie.

posejdon napisał(a):A czym robiłeś łosza na silniku bo fajny?

Wash zrobiony z Engine oil od AK. Nie żałowałem specyfiku.

Powoli się wyłania.
Tym razem wybrałem inną kolejność malowania i maskowania.

Maski zdjęte. W kilku miejscach będę musiał zrobić jakieś poprawki.





Niestety będę musiał wspomóc się kalkami które dostarczył producent. Czy zatem powinienem położyć jakiś połysk bezbarwny pod nie? Srebrny to C08.

Aphar napisał(a):Czy zatem powinienem położyć jakiś połysk bezbarwny pod nie? Srebrny to C08.

Ja bym położył, przy okazji przygotujesz powierzchnię pod następne działania upiększające. Jedynie gdybyś miał cokolwiek jeszcze maskować, odradzałbym bezbarwny, mógłby się odrywać z taśmą (wiem, bo przerabiałem na własnej skórze).

Bardzo to fajnie wygląda, czysta robota, aż przyjemnie popatrzeć. Przymierzam się do niego w dużej skali, ale też zmierza do mnie właśnie z Hannants wersja dwumiejscowa produkcji Classic Airframes. Inspirujesz

Pozdrawiam
Hubert

Proponuję Sealer for Metalizer od Model Mastera. Ładnie zabezpiecza sreberko.

Pół dnia maskowania, 3 minuty malowania i kolejne pół dnia poprawek - na jeden z paneli Alclaid poleciał zbyt ochoczo i zrobiła się kaszka. Ale udało się i kammo już na miejscu. Z rozpędu postanowiłem za to pomalować czerwone linie na końcu klap zamiast zdawać się na wykorzystanie kalek. Dzięki temu z kalek wykorzystam niezbędne minimum.
Silnik, koła i śmigło mogą być krzywo, bo trzymają się na słowo honoru.

skusz napisał(a):Proponuję Sealer for Metalizer od Model Mastera. Ładnie zabezpiecza sreberko.

Nie mam tego MM. Jak użyję gunziaka (C46, GX100) to będzie to z dużą szkodą dla sreberka?

Pieknie idzie malowanie.... ale jedna uwaga...wiesz ze A5M byly malowane srebrzanką? Wiec różnicowanie blach może mieć jedynie charakter medialny

Z tego co teraz przerabiam, to sealer nie wpływa na zmianę sreberka tzn. polerowany wygląda dalej tak samo, jak też mat zostaje matem. Jak polecisz lakierem w połysku po macie to się będzie błyszczał.

Aphar napisał(a):Nie mam tego MM. Jak użyję gunziaka (C46, GX100) to będzie to z dużą szkodą dla sreberka?

Nie wiem jak z lakierami Gunze ale na swoim Mustangu stosowałem AK Gauzy Shine Enhancer. Działa bardzo dobrze, nie osłabia a nawet trochę polepsza efekt metalu, jego wadą jest to, że jak się go nałoży i przez przypadek zarysuje to potrafi odrywać się płatami od powierzchni. Jak nie zamierzasz robić jakichś grubszych prac już na modelu np. szlifowania to możesz zastosować.

Dzięki za uwagi. Z bólem serca zamalowałem kammo ;).
Kalki w modelu są okropne. Na płaskim kładą się nieźle, filmu prawie nie widać. Gorzej jak mają wejść w linie podziału czy ułożyć się na zakładce w przejściu kadłub-skrzydło (patrz hinomaru z reklamą). Wtedy jest spory problem gdyż chętnie pękają. W reakcji na płyny microscale robi się z nich glut i kaszka. W ten sposób załatwiłem napisy na skrzydle i trzeba było szlifować i odmalować kilka paneli.
I w zasadzie "...to koniec, powiedział zaskroniec". Następna pewnie galeria.

Aphar napisał(a):Nie mam tego MM. Jak użyję gunziaka (C46, GX100) to będzie to z dużą szkodą dla sreberka?

Trochę późno odpisuję ale: Gunze ma agresywny rozcieńczalnik i jak przesadzisz to może naruszyć metalizer i wyjdzie takie nieładne "ziarno".

zegeye napisał(a):ale jedna uwaga...wiesz ze A5M byly malowane srebrzanką?

Były malowane srebrzanką czy bezbarwnym?