Lockheed TF-104G Starfighter - Hasegawa 1:48
Taką rurkę rozgrzebuję, obok rodziny F-5 i wczesnych Harrierów moja ulubiona maszyna z tamtego okresu:

Dodatków niewiele, ot mała blaszka Edka, krzesła z Airesa i maski Montexu. Na pewno dokupię jeszcze pitota Mastersa i może jakieś żywice Edka:

Malowanie będzie pudełkowe (też ulubione bo belgijskie
), ta maszyna odbyła wraz z jednomiejscowym kolegą ostatni lot belgijskich Starfighterów 26 września 1983 roku:



Na początek parę wycinanek, przygotowane elementy kokpitu:

W środku kadłuba w części kokpitowej szał wypychaczy. usunięte tylko te które będą widoczne:

I na koniec krzesełka czekają już na blaszki:


Dodatków niewiele, ot mała blaszka Edka, krzesła z Airesa i maski Montexu. Na pewno dokupię jeszcze pitota Mastersa i może jakieś żywice Edka:

Malowanie będzie pudełkowe (też ulubione bo belgijskie



Na początek parę wycinanek, przygotowane elementy kokpitu:

W środku kadłuba w części kokpitowej szał wypychaczy. usunięte tylko te które będą widoczne:

I na koniec krzesełka czekają już na blaszki:














