Modelarstwo z pasją

Witam wszystkich. Jak zapewne zorientowaliście się jestem nowy na tym forum. Tak więc postanowiłem na początek się przywitać. Mam na imię Albert, modelarstwem zajmuję się już jakieś naście lat z dość długą przerwą, ale od ponad roku jestem na bieżąco. Kleje modele Samolotów w skali 1/32 i to tyle o mnie
Pierwszym modelem, jaki chcę zaprezentować jest RWD 5 bis (od podstaw). Z racji tego, że budowa jest już na dość zaawansowanym etapie podaję link http://modelwork.pl/viewtopic.php?t=15637&start=0 do warsztatu na innym, zapewne znanym forum, jeżeli jest ktoś ciekawy jak to wyglądało na samym początku. A od tego momentu postaram się prowadzić relacje równolegle.
Dziękuję Piotrze za zaproszenie na to forum.

Jestem pod wrażeniem! Gratuluję tematu i wykonania. Postęp prac jak na tak ambitny projekt jest bardzo dobry. Szczególnie zrobienie dwóch skrzydeł jest dobrym przykładem na tempo prac. Tak na marginesie: na przykładzie skrzydła potwierdziła sie stara maksyma, że lepiej trzy razy zmierzyć i sprawdzić, niż raz przyciąć niewłaściwie. Fajnie wyszło pokrycie płócienne skrzydeł i kadluba. Mam tylko małą wątpliwość, pokrycie płócienne jest bardzo bliskie oryginałowi, ale faktury płótna nie powinno być widać nawet w skali 1:32. Płótno pokryte kilkoma warstwami cellonu oraz farbą/lakierem jest praktycznie gładkie nawet na oryginale. Prościej byłoby zastosować papier japoński, tak jak w modelach latających. Nie byłoby też problemów z naprężeniem płótna. Ale to tylko takie moje trzy grosze. Będę śledził dalsze postępy z wypiekami na twarzy. Szkoda, że nie przewidziałeś odlania modelu w żywicy. Pewnie jednego klienta byś znalazł! I na koniec dwa pytanka: kto zrobił Ci kalki? Jak zrobiłeś tarcze przyrządów?

Pozdrawiam

Rzeczywiście tempo prac z lekka oszałamiające...

Sparrow napisał(a): Prościej byłoby zastosować papier japoński, tak jak w modelach latających. Nie byłoby też problemów z naprężeniem płótna.

Trochę eksperymentowałem z pokryciem konstrukcji płata papierem japońskim. Ma jedną wadę - bardzo mocno ściąga po pokryciu cellonem. Potrafi zwichrować nawet dosyć solidną metalową konstrukcję. Myślę, że z konstrukcji plastikowej skrzydła zrobiłby się wiatrak.

Prawda. Kiedyś robiłem model latający szybowca czeskiego SK-38. Miał żebra z plastiku i po napięciu pokrycia (może troche przesadziłem z cellonem) w widoku z góry przypominały literę S.

Nie próbowałem w dużej skali, ale w małej dobrze wychodzi folia samoprzylepna Oracal

Sparrow napisał(a): Mam tylko małą wątpliwość, pokrycie płócienne jest bardzo bliskie oryginałowi, ale faktury płótna nie powinno być widać nawet w skali 1:32. Płótno pokryte kilkoma warstwami cellonu oraz farbą/lakierem jest praktycznie gładkie nawet na oryginale.

Masz racje ale akurat to nie jest aż taki wielki problem gdyż ciężko znaleźć dość drobno pleciony materiał dodatkowo po pomalowaniu, surferem wszystko się troszeczkę wygładza.

Sparrow napisał(a): Prościej byłoby zastosować papier japoński, tak jak w modelach latających. Nie byłoby też problemów z naprężeniem płótna.

Z tym papierem japońskim to koledzy mają racje za bardzo go ściąga żeby zastosować w tej wielkości konstrukcji.

Sparrow napisał(a): Szkoda, że nie przewidziałeś odlania modelu w żywicy. Pozdrawiam

Co do odlania modelu z żywicy. To niestety nie mam odpowiednich warunków do tego, ale kto wie w przyszłości być może ktoś inny podejmie się tego tematu, bo niestety na rynku jedynie dostępny jest ten niewydarzony „mikrus” z plastyku

Sparrow napisał(a): kto zrobił Ci kalki? Jak zrobiłeś tarcze przyrządów?

Kalkomanie zostały zaprojektowane przez jednego z członków forum, na którym znajduje się cała relacja i wydrukowane w firmie WWW. Mf-zone.pl

Tablica przyrządów to nic innego jak powiercone otwory w polistyrenie i pod klejoną od spodu przeźroczystą kliszą i kalkomania.

Dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam Albert

Piękna modelarska robota. Zawsze będę podziwiał tych co robią coś z niczego! Gratuluję i proszę o dalszą relację aż do szczęśliwego zakończenia!

Witam wszystkich serdecznie jak obiecałem tak też robię. Dzisiejszy postęp prac nie wielki, ale zawsze bliżej do celu a mianowicie
Posklejałem całe skrzydło do kupy(doklejone lotki):

Dorobiłem popychacze lotek:

Rurkę pitota:

Oraz rozpocząłem prace nad śmigłem oraz kopytem dzięki, któremu uformuję przednią szybę:

Dodatkowo prysnąłem ostatnią warstwę podkłady na kadłub i pierwszą na skrzydła

PrzemoL napisał(a):Piękna modelarska robota. Zawsze będę podziwiał tych co robią coś z niczego! Gratuluję i proszę o dalszą relację aż do szczęśliwego zakończenia!

Staram Się jak mogę.
DZIĘKI za miłe słowo

Pozderwiam Albert

Dzisiaj pomalowałem jedynie sufit, oszkliłem kadłub i przykleiłem skrzydło I tym oto sposobom model nadaje się do malowania I nałożenia kalkomanii

Zapowiada się pięknie - aż szkoda, że tylko w jednym egzemplarzu

Aleksander napisał(a):Zapowiada się pięknie - aż szkoda, że tylko w jednym egzemplarzu

Tym większa satysfakcja z oglądania ze świadomością, że jest tylko taki jeden na świecie.

Witam ponownie
Ty tym oto sposobem dotarłam do żmudnego etapu maskowania, oklejania I malowania.
Warto, zatem się postarać, bo tym można jeszcze wszystko zepsuć. Zatem na pierwszy ogień poszło malowanie kolorami przypominającymi to, co znajdowało się pod srebrną farbą i mam nadzieje, że da o efekt lekkiego zróżnicowania koloru danej powierzchni, bo jak sądzę na powinien być nieco inny odcień na poszczególnych elementach samolotu.

Sorry za post pod postem ale cóż takie życie

Witam wszystkich w jednym z ostatnich postów tego projektu. Wczoraj domalowałem jeszcze kolorem czarnym błyszczącym elementy metalowe. Co by się ładnie błyszczały po pomalowaniu sreberkiem. I tym oto sposobem zostało jedynie śmigło, ale to już jutro




I taka mała zapowiedź galerii:



Reszta będzie dopiero wtedy jak będzie ładna pogoda i będę mógł wyprowadzić maszynę na lotnisko

I co, udało się uzyskać różne odcienie srebrnego?

Lucas HS napisał(a):I co, udało się uzyskać różne odcienie srebrnego?

W odcieniu nie za bardzo, ale za to różni się minimalnie fakturą na poszczególnych podkładach (mat, pół mat, połysk)

Nie korci cię żeby dla dobra sprawy troszkę pomóc rzeczywistości - chodzi mi oczywiście o to lekkie zróżnicowanie odcieni srebrnego pokrycia?
Na moje oko, nie byłoby to naginanie faktów bardziej naganne niż przedcieniowanie, wash czy cieniowanie, a model mógłby na tym zyskać.