Modelarstwo z pasją

Ciesz się że Parta nie masz..

Part to taki ogródek zen - jak montujesz cały to od razu jesteś w innym wymiarze

potez napisał(a):Part to taki ogródek zen - jak montujesz cały to od razu jesteś w innym wymiarze

O tak, przerobiłem to w Junkersie DI z wnętrzem. Zamontować, strzelić focię dla szpanu i prestiżu,a później połowę wywalić i pogiąć, żeby złożyć kadłub do kupy

Ha, a myślałem, że tylko mnie "dotknęła" ta PrzekombinowanaAbberacjaRodzącaTramę

Uff, pierwszy sukces. Utyrałem się jak minister na nagrodę.


Teraz mam kryzys i chyba zrezygnuję z nitowana, żeby zwiększyć szanse na ukończenie modelu w terminie. Zostawiam sobie jeden dzień na decyzję...

Nie bądź miękka parówa i ponituj go! Najgorsze już chyba za Tobą a ponitowany będzie wyglądał przekozacko. Cały czas podglądam sobie twój warsztat i bardzo się mię podoba.
PS. Ponituj go!

xmald napisał(a):Nie bądź miękka parówa i ponituj go!

Po takim dictum nie mam wyjścia. Będzie nitowanie...

xmald napisał(a): Najgorsze już chyba za Tobą

Z doświadczenia napiszę, że to optymistycza ocena .
Trzeba jeszcze spasować skrzydła z kadłubem, owiewkę silnika naciągnąć na tenże, co łatwym nie jest, jeszcze żeby tak geometrię zachować.

Ale zgadzam się co do nitowania. Warto. Trzeba. Mus nitować.

Z pozdrowieniami
Hubert

Artur, cieszę się, że to właśnie mój wysublimowany, dobrze wyważony i celnie uargumentowany wywód przekonał Cię do słuszności jedynej drogi i zdecyowałeś się ponitować swój model.

Pot, krew i łzy... Ale się w...tegotałem. PArę lat temu budowałem Karasia Zwykłego i chyba było łatwiej.

Arcturus napisał(a):Pot, krew i łzy... Ale się w...tegotałem.

Ale warto! Nie poddawaj się (i, żeby nie było tak słodko, nadal na podorędziu przyda się spora paczka chusteczek albo ręcznik).
Całkiem przyzwoicie to wygląda. Jak na ten model, oczywiście.

Z pozdrowieniami
Hubert

Hubert Ty mu ręcznika nie proponuj, bo jeszcze go rzuci

Niestety, przegrałem z czasem, ale termin 11 listopada pozostaje aktualny ;)

Szkoda! Ale nie załamuj rąk, projekt był zbyt ambitny na termin konkursu. Kibicuję dalej.
Ja z Moranem jeszcze dzisiaj powalczę

Pozdrawiam
Hubert

Dwa modele w tak szybkim tempie to już samo w sobie jest wyzwaniem a co dopiero gdy jeden z nich jest z Mirage'a... Trzymam kciuki za powodzenie budowy w drugiej części zabawy. Też gdzieś u mnie leży w szafie więc podglądam Twoje zmagania z zainteresowaniem.