Strona 8 z 12

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 00:44
przez piotr dmitruk
Ośmielam się twierdzić, że masz wygrane.

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 01:16
przez potez
Skrzydełka wyglądają pro, teraz za to cała reszta nitowania nie pasi rozmiarem :(
trawieniem nie zrobisz aż tak fajnego, bo tam rowki nie będa miały fali tylko wgłębienia. dasz jakies namiary na ta folię?
A co do wygranej, to +1 , pozamiatanie. :mrgreen:

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 11:33
przez Adas'
Nigdy w tym watku nie pisałem, bo czuje sie za krótki zeby cos podpowiadac. No ale:

1. Podstawka nadal wyglada lipnie, i w zadnym wypadku nie pasuje do jakosci modelu. Nawet na gołej desce lepiej by wygladał.

2. Te twoje złobkowanie mógłbys spróbowac wypełnic od wewnatrz klejem UHU Hart.

3. Klejenie folii amelinowej jest proste jak sie wie czym. Tym:

Obrazek

Po pierwsze, trzyma. Po drugie, oklejajac model panel po panelu mozna te elementy troche przesuwac nim klej złapie. To co wykipi da sie zmywac wacikiem nasaczonym jakas benzyna albo nawet WD40. Jeden problem to to ze raczej gównianie sie to nituje bo nie mozna zrobic nitów przed oklejaniem (chyba ze wklesłe). Za to mozna przejechac gotowy model scierka o gradacji np. 5000 i wiecej, i syf od szlifowania uzbiera sie w liniach podziału blach, i to juz bardziej realistycznie wygladac nie moze.

4. Jest jeden specyfik którym mozna okleic taki samolot bez malowania. Własciwie trzymam pomysł za zebami bo chce tak zrobic DeLoreana, no ale:

http://www.peter-lepold.de/baremetalfoil.html

Bare Metal Foil, nie wiem dlaczego nikt jeszcze na to nie wpadł zeby oklejac tym samoloty. Tym bardziej ze mozna to dostac w róznych “metalach”. Sama folia jest tak delikatna ze po oklejeniu nawet te nity Archera było by widac.

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 11:39
przez skusz
Normalnie aż mi słów zabrakło z powodu opadnięcia szczęki. :D

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 12:36
przez manas
Fenomenalne!

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 13:05
przez Murek
Adas' napisał(a):Bare Metal Foil, nie wiem dlaczego nikt jeszcze na to nie wpadł zeby oklejac tym samoloty.

Jesteś pewien, że nikt na to nie wpadł? Około 10 lat temu czytałem o tym w necie...

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 13:24
przez Adas'
Nie, nie jestem pewien. A skoro 10 lat temu ktos na to wpadł zeby oklejac modele tym samym materiałem z którego zrobione sa prawdziwe samoloty (bo BMF to nic innego jak rozwalcowana blacha, amelinum i cotam jeszcze), bez syfienia, bez smrodu, bez jakiejkolwiek szansy na uszkodzenie modelu, z nieskonczona iloscia mozliwych poprawek, i wszelakimi mozliwosciami łeatheringu i szuwaksów, to dlaczego ludzie sie jeszcze mecza metalizerami i Alcladami? Juz nie wspomne o mozliwosci oklejenia tym szajsem japonskich samolotów, potem farba, i zdrapki zamiast cyrku z lakierem do włosów i cuda niewida.

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 14:02
przez Marcin_Matejko
O oklejaniu foliami Bare Metal wile lat temu napisał sporo A. Ziober w Aeroplanie, nie pamiętam tytułu artykułu ale mam gdzieś ten numer w modelarni. Ogólnie sporo wartościowych rad i pomysłów, polecam. Przy oklejaniu folią Bare, nie ma większej różnicy w porównaniu do foli do pieczenia. Folia do pieczenia jest nieco mniej elastyczna od Bare wiec gorzej się układa na wielokrzywiznowych elementach. Bardzo fajna jest folia Bare udająca polerowaną blachę lub chromowane powiwrchnie. Foliowanie ma sporo zalet w tym największą, najlepiej udaje metal bo to jest metal. Niestety ma kilka wad, jest niezwykle delikatną strukturą o wiele mniej odporną na uszkodzenia niż farby. No i jak sam zauważyłem oraz inne osoby oklejające folią Bare swoje modele po jakimś czasie (myślę tu o kilku latach) zaczyna się delikatnie marszczyć na dużych powierzchniach, co psuje wygląd modelu. Efekt ten jest związany ze zmianami temperatury na jaki wystawiony jest model w swojej egzystencji, różna rozszerzalność liniowa plastiku i aluminium powoduje delikatne falowanie powierzchni. Plastik pracuje dosyć liniowo natomiast folia nie. Plastik się rozszerza delikatnie naciągając folię, natomiast po odwróceniu zjawiska folia się nie kurczy. Szczególnie dotkliwie odczuł to zjawisko mój znajomy z IPMS Airace który zbudował piękny model Hughesa H1 w skali 1/32 z zestawu XSmodels (żywica) widziałem ten model kiedy był świeży i po kilku latach na SMW w Telford różnica wyglądu powierzchni była znaczna.

Co do nitów te większe "pozytywowe" to są oczywiscie naklejane Archera natomiast te na panelach pokrytych imitacją blachy falistej są "negtywowe" zrobione zwykłym nitowadłem.Wypukłe nie wchodziły w grę za delikatna powierzchnia.

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 14:10
przez piotr dmitruk
Hm, hm
viewtopic.php?f=13&t=20482

Alclad jest łatwiejszy w nakładaniu niż BMF, zwłaszcza jeśli folia jest trochę starsza, rwie się i kruszy. Troszkę widać grubość folii i trudniej ułożyć na nierozwijalnych powierzchniach, których w samolocie jest jednak sporo, podobny efekt można jednak uzyskać malowaniem.

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 14:16
przez KR77
Marcin_Matejko napisał(a):O oklejaniu foliami Bare Metal wile lat temu napisał sporo A. Ziober w Aeroplanie, nie pamiętam tytułu artykułu ale mam gdzieś ten numer w modelarni.


Aeroplan 1(58) z 2006 roku - ''Foliowanie Sabr'a'' - Ireneusz Mikucki

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 16:41
przez potez
Bare metalem to samoloty oklejalo sie już w latach 70tych, jak tylko pojawił się na rynku. Fakt , że w Polsce niewiele takich modeli powstalo. Ale to nie jest dobra metoda, tak jak piasal Marcin z wiekiem to się szybko sypie.
Blacha alu offsetowa jest o wiele lepsza ale to już trzeba miec samozaparcie i skille:
http://soyuyo.main.jp/f86/f86gall.html

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 17:29
przez Marcin_Matejko
Koniec :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I na podstawce:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Teraz trafił na półeczkę w modelarni:
Obrazek
Obrazek

Ostatnie dni to był istny maraton modelarstwa. Parę spraw mogłem zrobić lepiej lub inaczej, jest jak jest, gonił mnie termin a pośpiech to zły doradca. Ogólnie jestem z efektu zadowolony, parę drobnostek które wyłapałem na zdjeciach poprawię w najbliższym czasie. Na razie należy mi się modelarski urlop. Model i zdjecia zgłoszone do konkursu Super Modelu, zobaczymy co będzie :?:

Życzę wam wszystkiego najlepszego najlepszego w nadchodzącym nowym 2019 roku :idea:
Pozdrawiam Marcin Matejko
IPMS Świdnica
:D

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 17:34
przez gryzu
piotr dmitruk napisał(a):... trudniej ułożyć na nierozwijalnych powierzchniach...

Na tego typu powierzchnie rozwiązaniem może być schlagmetal. Bardzo cienka folia metalu, którą wygładza się na załamaniach zwykłym pędzlem

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: niedziela, 30 grudnia 2018, 23:58
przez Aleksander
Marcin - wielkie słowa mojego uznania - piękny model zrobiłeś od podstaw - chylę czoła!
A warsztat oglądałem z wielką przyjemnością. Trzymam kciuki za wygrany konkurs!

Re: PZL 11 III "Cleveland" 1932 skala 1/32

PostNapisane: poniedziałek, 31 grudnia 2018, 00:23
przez shadowmare
Chylę czoła. Pokazałeś wieloletnim teoretykom i generatorom bełkotu jak w ciągu paru miesięcy można zrobić model najwyższych lotów i to od podstaw, całkiem samemu. Cudo.