Modelarstwo z pasją

Bolo07 napisał(a):Widzę, że najpierw malujesz osobno kadłub i skrzydło, a potem dopiero je łączysz ? Tez się nad tym zastanawiam.

Pasuje całkiem dobrze pod warunkiem wstawienia przed kabiną pionowej 0,20 mm płytki. Wtedy wchodzi na wcisk.

Dobry wieczór,

Powolutku i nie bez przygód powstała chłodnica.
Zamiast zaginać blaszki wpół ja je po prostu nawlokłem na kawałek tworzywa i dzięki temu mam ożebrowanie nieco gęściejsze, chociaż niezupełnie idealnie równomierne.
Dwa pręciki wyciągnięte nad świecą w pogłębione czeską piłką rowki w poprzek blaszek i chłodnicę wsadziłem częściowo w wypiłowany otwór.



P11 to rasowy myśliwiec, więc i kaemy musi mieć. Lufy z igieł lekarskich, owinięte w zestawowe blaszki.



Do usłyszenia, Bolek

Dobry wieczór.

Model wyposażony w kilka kolejnych drobiazgów fototrawionych, dodane naciągi podwozia.



Całość zagruntowana Mr Surfacerem 1500





Teraz pomyślimy o jakimś preshadingu.

Skleiłeś już skrzydło z kadłubem?
Mam też pytanie dotyczące podskrzydłowych wyrzutników łusek. Czy tylko taka para jest dostępna w modelu? Taka ciekawostka, ponieważ ze zdjęć muzealnej wynika, że oba wyrzutniki były takie same, nie były lustrzanymi odbiciami. Prawidłowo jest ten bliżej na zdjęciu, na prawym płacie.

Tak, zdecydowałem się przykleić skrzydło do kadłuba.
Bez zastrzałów, podobnie jak stateczniki, jednak łatwiej będzie mi je zamaskować do malowania khaki aniżeli potem szpachlować niedociągnięcia spoiny już pomalowanych części.
W zestawie rzeczywiście są wyrzutniki łusek skierowane symetrycznie na zewnątrz. Było to dosyć szeroko komentowane w recenzjach modelu.
Mój model będzie miał wyrzutniki zestawowe.

Dobra, koniec dywagacji, kaemy są kadłubowe, skupiamy się na dolnych powierzchniach płatów i stateczników.
Wstępnie zapuściłem linie podziału blach szarym washem.
Rozlał się niestety troszeczkę tu i ówdzie w sposób niezamierzony, za rzadki były i tyle.
To zatarłem troszeczkę białą suchą pastelą blachy poszycia, wyszło nieregularnie, ale to pierwsze zróżnicowanie przecież.



To pomalowałem aerografem delikatnie jasnym szaro-niebieskim HATAKA A036.
Cienie są widoczne, ale nie nachalne. O to mi chodziło.





Teraz farba musi się ułożyć, następne malowanie to ciemny polski khaki HATAKA A010. Zastanawiam się, czy nie powtórzyć washa tylko ciemniejszego.

Do usłyszenia, Bolek.

Dobry wieczór,

Święta, Święta i po Świętach. Jajka pomalowane, może by model pomalować?
Jak się zapowiadałem, zrobiłem małe cieniowanie pod główny ciemny khaki.



Tak dokładnie to zapuściłem ciemnym olive drub linie podziału, stery i krawędzie otworów inspekcyjnych rzadkim czarnym, potem krawędzie blach b. rzadkim olive drub, a że wyszło jak zawsze, chociaż miało być pięknie, to blachy przetarłem białą sucha pastelą.



Model gotowy do malowania ciemnym khaki PZL.
Pozostałe elementy; zastrzały, osłonę silnika, koła i zamaskowaną owiewkę tez przy okazji popsikamy khaki.

Aerograf w dłoń i co nam wyszło ?



Cienie subtelne, ale widoczne.
Przyklejone zastrzały, koła.
Może mogły być bardziej zróżnicowane blachy, pomyślę o tym przy następnej zabawce, zdradzę tylko, że też będzie khaki.
Raczej też ciemny khaki



Silnik pomalowany na szaro, uzupełniony stalowym, zalany rzadkim czarnym (po pracy mam przesyt mowy Shakespere'a i nie będę pisał dzisiaj "wash"), otwory w osłonie zalane dwukrotnie rzadkim czarnym.



Powolutku przymierzam się do dopasowania osłony silnika. Trochę podszlifowałem cylindry.



Czarnym zapuściłem krawędź odrzucanego zbiornika paliwa. Z dołu samolocik nie wygląda najgorzej.



Osłona silnika khaki, kolektor wydechowy pokryty kilkoma warstwami rdzy i spalin (srebrny, różne popłuczyny czerwieni z brązami i trochę suchego pędzla w matowej głębokiej czerni)



Model nie będzie mocno styrany, bo to ma być egzemplarz po remoncie.

Pozdrawiam, do usłyszenia, Bolek

Niektóre rzeczy trzeba robić aż za bardzo przekontrastowane bo mimo, że znawcy forumowi będą marudzić to w rzeczywistości w słabym świetle model zlewa się w jedną ciemną plamę. Moim zdaniem po macie mało będzie widać z tych zabiegów. Wash zrób jaśniejszy bo i tak linie są głębokie w tym modelu.

Tutaj dla zobrazowania 2 modele, jeden bez większych modulacji, drugi z, w słabym świetle. (P47 może trochę przesadzony ale chodzi o koncepcję)

Póki co, przykleiłem wiatrochron i szykuję się do nałożenia kalkomanii.



Zgoda, trochę trzeba rozbić tą ciemną bryłę. Gdzieś czytałem, że niestety technika cieniowania przed malowaniem bazowym kolorem, lub, jak kto woli, preshading potrafi zniknąć pod zbyt ciemną / zbyt intensywną farbą. Postaram się coś z tym zrobić.



A na razie popatrzyłem krytycznie na wiatrochron i wyciąłem ten z blaszek PART-a.
Delikatnie podkleiłem szybki i chyba jestem na tak.



Od środka (bo zanim zagnę do końca, to postaram się chociaż trochę podmalować wewnątrz):



Wiatrochron zdecydowanie bardziej mi się podoba, teraz trzeba będzie położyć sidolux i pokombinować z filtrami, pastelami, washami.





Posmaruję jakiś złom ciemnym khaki i poeksperymentuję zanim na coś się zdecyduję.
Nie chcę modelu zepsuć.

Do usłyszenia, pozdrawiam, Bolek.

Dobry wieczór,

Zgodnie z sugestią Shadowmare trochę postanowiłem ożywić powierzchnię modelu.
Trysnąłem na całość sido, potem zabrałem się za wash.
Na to psiknąłem matem Miga.
A na koniec jeszcze troszkę przetarłem suchymi pastelami.



Zdjęcia na szybko, telefonem, ale rzeczywiście model nabrał wigoru.



Zastanawiam się, czy z dołu nie zakurzyć bardziej na żółto ?



Trochę czasami za bardzo pstrokato, ale trochę jeszcze poprzecieram miękkim pędzlem po całości i faktura powierzchni powinna się ujednolicić.



Pytanie na koniec do znawców tematu.
Jedenastka jak widać Hieronima Dudwała, 113 eskadra, 1 września, zanim jeszcze oberwał od Bf-110.
Skrzydłowe keamy już zdemontowano, to pewnik, ale czy samolot powinien mieć antenę radiostacji ?
Na zdjęciach niemieckich biała 10 już nie ma anteny.

Ten trupi mat wygląda fatalnie
Antena na zdjęciu samolotu z wiosny 1939 r. występuje. Za to skrzydłowych kaemów nie stwierdziłem.
We wrześniu 1939 r. górne szachownice były niedbale zamalowane - to akurat widać na niemieckich zdjęciach.

Model całkiem ładny, spróbuj pokryć go półmatem.

Nawet, gdy w oryginale samolot był jednak trochę błyszczący?
Wydaje mi się, że przed zabawą pastelami model był nieco wierniejszy...
Ale to tylko oczywiście moje zdanie

Może i z tym matem rzeczywiście przesadziłem.
Zgoda, nie jest to wrak wypłowiały na pustynnym słońcu.
Jednak nie wydaje mi się, żeby P-11 była polerowana "na błysk" jak np. czytałem o kamuflowanych mustangach z dywizjonów używanych przeciw V-1.

Trochę przetarłem obciętym szerokim pędzlem, trochę psiknąłem, dorobiłem linki anteny, co powiecie na to:



Takie pokrycie nazwijmy to w/g Kings Regulation a'la "smooth"