Modelarstwo z pasją

Czapla - to obiekt mego pożądania w czasach gdy byłem piękny i młody.
Z łezką w oku będę śledził jak sobie będziesz radził, a to co widzę to będzie cudeńko.

Adam.

Czapla - to obiekt mego pożądania w czasach gdy byłem piękny i młody.
Z łezką w oku będę śledził jak sobie będziesz radził, a to co widzę to będzie cudeńko.

Adam.

Nie wiem dlaczego wyszło dwa razy.

Adam.

Adam napisał(a):Nie wiem dlaczego wyszło dwa razy.

Adam.

Taka nowa funkcjonalność

MariuszH napisał(a):Może jakbyś użył jakiejś miarki trzeci raz, nie musiałbyś rzeźbić kolejnych 18 przetłoczeń...
A swoją drogą, zdradzisz, jak je robiłeś?

Krok 1. Wyprofilowany pasek polistyrenu.



Krok 2. Uformowanie końcówki w kształt łezki. Narzędzia leżą obok: zgrubny pilniczek + gładzik + polerka (do paznokci )



Krok 3. Obcięcie czeską piłką, tyle ile trzeba. (Na zdjęciu akurat trochę za dużo "obcinania", ale chodziło o czytelność ilustracji.) Ważne jest, żeby sobie wygodnie unieruchomić pasek polistyrenu do cięcia, dlatego u mnie leży w kącie między matą a jakąś płytą.

Dobra robota

Dżizas! I tak osiemnaście razy? Podziwiam cierpliwość.

Początkowe założenie było takie, że skopiuję z distalu w silikonowej formie przetłoczki z osłony silnika PWS-26 z RPM-u. Nawet na pierwszych zdjęciach widać je leżące z boku. Ale utwardzanie formy trwało długo, izolant, którego użyłem przy wypełnianiu formy distalem okazał się do d..y, a jeszcze finalnie te łezki, które udało się wydłubać z formy wymagały upierdliwej obróbki, co nie jest proste przy tak małych częściach. Ostatecznie powtarzalność kształtu była marna w tej technologii. Straciłem na to dwa tygodnie (głównie na utwardzanie formy z prymitywnego materiału).
Więc zastosowałem tę dużo prostszą w obróbce technologię. A przy tym mniej czasochłonną. Przygotowanie profilu z paska polistyrenu zajęło ok. 8-10 minut, obróbka kształtu każdej łezki ok. 90 sekund, obcięcie łezki (ułożenie + przymiarka + cięcie) - do 30 sekund. Takżetego - te trzy kwadranse na wykonanie 18 sztuk, które podałem w opisie, to czas rzeczywisty. Jak już załapiesz łatwość, z jaką wyjdzie Ci pierwsza sztuka, to idziesz jak maszyna - nawet nie masz ochoty przerwać roboty.

Ja takie rzeczy robię własnie z Distalu. Nakładam kropelkę kleju na właściwe miejsce, formuję jej wydłużony "ogonek", resztę kształtu załatwia napięcie powierzchniowe kleju. A jak ktoś się spieszy, to można wiele takich kropelek postawić na papier woskowy od naklejek, a po zastygnięciu ponaklejać tam, gdzie trzeba.
Kopiowanie Distalem jest kiepskie, bo to jednak klej, i jak sama nazwa wskazuje- się klei do formy.
Jakbyś potrzebował, to mam żywicę, mogę użyczyć.

piotr dmitruk napisał(a):Ja takie rzeczy robię własnie z Distalu.

No to ten materiał właśnie od Ciebie podpatrzony - pisałeś kiedyś o tym, że odlewy drobne z niego robisz. Reszta technologii, tzn. forma z silikonu, była od MacEyki - też opisał ją tu na forum. Kiedyś tą metodą bardzo grzecznie zrobiłem sobie osłony wyrzutników łusek do P 11. Tylko izolantu do formy użyłem wówczas innego.
Dzięki za ofertę żywicy. To dosłownie parę gramów, ale już jest "po ptakach", jak widzisz.

Super robota!
Takie proste odlewy z distalu można robić w formach z plasteliny. Schłodzona w lodówce jest twarda i nie traci kształtu.

Mistrzu, czekam na ciąg dalszy.

A ić pan, panie! Nie będę pił przed świętami!

Skrzydełko się robi. Sie zrobi, to sie sfotografuje. Wszystko przez Poteza, bo marudził, że mogłoby być lepsze. I nie, żebym narzekał na niego, ale faktycznie ma rację.

Przygoda! Przygoda! Tralalalalaaa...

Półprodukty do nowego płata. Nie wszystkie, oczywiście. Faza 0+2,5 ...

Widok ogólny:



Rzut oka na profil:

Piękna czapelka się zapowiada.
Oglądam i podziwiam.