Chwila entuzjazmu i zaraz trzeba zejść na ziemię. Parę elementów Revell zrobił nie na wymiar i przez to trzeba trochę poprawiać (likwidować nadlewki też). Pod osłonę Erla konieczne jest usunięcie schodka na kadłubie i wypełnienie czymś miejsca na niego na owiewce. Mogłem użyć do tego przezroczystego plastiku.
Kokpit nie dochodzi do kadłuba ale to nie problem bo owiewka to zasłoni. Boki są ok, chociaż nie wyglądają na tym zdjęciu.
Siatki chłodnic w skrzydłach prężyły i trzeba było je poprawić, żeby nie było schodka w przejściu kadłub-skrzydło.
Kołpak jest źle zaprojektowany i powstaje linia, której być nie powinno, trzeba było zaszpachlować.
Wzmocniłem trochę nos, żeby nie pękł przy trzymaniu.