Modelarstwo z pasją

Ale Ty masz retorykę
Wystarczy zaszpachlować i przytrzeć papierem. Robiłem tego Revella i szpachluje się tez w poprzek skrzydła szczelinę na łączeniu poszycia skrzydła i tej wstawki z komora podwozia. No chyba, ze matt w opór...

Łączenie na górze skrzydła to cyjanoakrylem zaleję, a te zapadliska były koszmarne. W drugim modelu też są ale znośniejsze .

Jaki rozstaw ząbków dla tej skali na nitowadle ?

Kamil232 napisał(a):Jaki rozstaw ząbków dla tej skali na nitowadle ?

O ile dobrze pamiętam 0,75mm, sprawdzę jak wrócę do domu.

0,75 używam do skali 1:48. Ja osobiście przerzuciłem się na Rosie the Riveter. Ale to od RB oczywiście też daje radę. Zresztą widać po zdjęciach.

Potwierdzam 0,75. A nitowadło RB jest małe i sprytne, bez problemu nituję z ręki wszelkie kształty. Wystarczy narysowana linia i odrobina wprawy.

Kolejna porcja prac zakończona. Doklejony wczesny statecznik pionowy, przenitowany kadłub prawie do końca. Reszta dopiero po doklejeniu paneli bocznych. Skrzydła od dołu gotowe, od góry będą przenitowane po montażu w całość:


Małe wloty zdecydowanie lepiej wyglądają z otworami, zaszpachlowana alternatywna klapka wlewu oleju:


Kołpak po poprawkach gotowy, z łopat starałem się wyciągnąć ile się dało:


I na koniec kokpit gotowy na blachy i montaż. Wygląda dużo lepiej niż w starej Hasegawie, oprócz pasów na fotelu :

Pamiętaj żeby to gniazdo na antenę mieczową zaszpachlować. W modelu to taka szklana wklejka.

No właśnie o tym nie napisałem, a widać na zdjęciu. Ta wklejka to element dwustronny, albo gniazdo anteny albo zaślepka na gładko z małym otworem pośrodku. Wklejona jako zaślepka, zalana cyjanoakrylem, zeszlifowana na gładko .

Oblaszkowany kokpit. Bez napinki, będzie zamknięty ale parę poprawek jest. Pousuwane wszelkie wajchy których nie znalazłem na zdjęciach, przesunięte nieco do przodu sterowanie trymera, dodane parę drucików:


i zrobiony na szaro:

Urlop się kończy, robota będzie teraz z doskoku. Kokpit finito, zostały jeszcze do doklejenia pasy i przewód paliwowy. Jutro składam to do kupy i może zamknę kadłub:

Jak na zamówienie Aires/Quickboost wypuszcza późny filtr do meśków :

Kadłub zamknięty i obrobiony, wklejone wydechy:


Przygotowane elementy przodu kadłuba, oczywiście w małych wlotach wykonane otwory:


Przymiarka na sucho z kołpakiem, wygląda nieźle:


I na koniec podebrane elementy z Hasevell, koła mają delikatniejszy bieżnik i są jakieś subtelniejsze:

Fajnie się buduje.
Możesz w dwóch słowach napisać, jaką techniką otwierasz wloty powietrza na pokrywach silnika? Frez od wewnątrz i nożyk od zewnątrz?

Gondole z Hasegawy będą pasować? Ja w moim montowałem żywiczne Eduarda i było "so-so"...

Z pozdrowieniami
Hubert

HubertKendziorek napisał(a):Fajnie się buduje.
Możesz w dwóch słowach napisać, jaką techniką otwierasz wloty powietrza na pokrywach silnika? Frez od wewnątrz i nożyk od zewnątrz?

Cała tajemnica to ostrze nożyka. Wloty mają zagłębienie od wewnątrz, trzeba wybierać ostrzem materiał od przodu aż się przebijesz. Oczywiście ostrożnie żeby nie uszkodzić wlotu. Jak będziesz miał otworek na wylot, trzeba obrobić całość ostrzem aż do zadowalającego efektu. Około dziesięć minut roboty na wlot. Tu masz fotki nieobrobionego elementu: