Dziękuję za niezwykle miłe słowa, fajnie, że robota się podoba.
Tymczasem mało widowiskowe i mozolne prace szlifierskie, mimo całkiem dobrego spasowania wcześniejsze prace obróbkowe wymusiły dość mocne uzupełnienia (wstawki plastikowe, CA i tradycyjna szpachla). Chcę też pokazać, że podjąłem wszelkie starania, aby zabezpieczyć wnętrze przed pyłem ze szlifowania:
A teraz - obraz pod tytułem "Cały smutek detalisty..." I po co było to wnętrze dłubać...
Na przedniej krawędzi wkleiłem nitkę plastiku - będzie ona mi dobrze pozycjonować ramki oszklenia, szczegóły prac niebawem: