Wakacje 2019: Hurricane I, Bf-109E4/B, Thunderbolt, Rafale M
Napisane: środa, 4 września 2019, 09:56
Na wyjazdy wakacyjne zabierałem podstawowy warsztat, podróżny kompresorek Arism Viz i kilka pudełek z modelami; w wolnych chwilach, gdy wszyscy już spali, ja sobie dłubałem. Tylko zdjęć nie bardzo było jak robić. Zaawansowanie prac w zasadzie pozbawia sensu zakładanie osobnych wątków warsztatowych ale pomyślałem, że te ulepki pokażę, może ktoś coś jeszcze podpowie, może się czegoś na moich błędach nauczy.
Republic P-47D Razorback, Tamiya 1:48. Napoczęty w 2017. Trudno cokolwiek komentować. Tamiya. Wszystko pasuje na klik. Malowany MRP. Malowanie będzie pudełkowe, P-47D-5-RE "Spirit of Atlantic City", UN-M (42-8487).
Hawker Hurricane Mk. I, Airfix 1:48, rozgrzebany jakiś rok temu. Dał mi w kość przy łączeniu kadłuba ze skrzydłami. Malowany MRP. Docelowo maszyna będzie z czasu walk nad Norwegią, 46 Sqn, RAF, PO-N.
Messerschmitt Bf-109 E4/B, Airfix 1:48 + Pavla, Master, zaczęty w ubiegłym roku. Bardzo prosty modelik, wymieniłem mu tylko powierzchnie sterowe, chłodnice, kaemy - docelowo jeszcze koła, wydechy. Malowany MRP. Będzie to Bf 109 E-4/B; o kodzie bocznym 'S9+GT' z 9./ZG 1, Rosja, lato 1942 roku. Mniej więcej, oczywiście.
Dassault Rafale M, Revell 1:72. Tu kilka słów wyjaśnienia... normalnie nie biorę się już za małą skalę w samolotach, coś tam ostatnio w pancerce zacząłem robić w 1:72 (powstanie cała linia rozwojowa StuG III), ale w samolotach w zasadzie nic, no dobra - poza polskimi tematami.
Ten model dostałem w prezencie od taty, będzie ze trzy lata temu i wylądował w pudełku na stryszku. Przy okazji wakacyjnych porządków wpadł mi w ręce i po krótkim zastanowieniu co z nim zrobić, wylądował na warsztacie. Założenie jest takie, żeby niczego nie poprawiać, fikcyjne i wypukłe linie podziału zostawiam, detali nie dorabiam, niech się broni kalkomaniami - na razie oklejona góra. W sumie zajęło to wszystko może sześć godzin pracy.
Malowany Gunze H, jakieś szare kolorki na oko dopasowałem.
Hubert
Republic P-47D Razorback, Tamiya 1:48. Napoczęty w 2017. Trudno cokolwiek komentować. Tamiya. Wszystko pasuje na klik. Malowany MRP. Malowanie będzie pudełkowe, P-47D-5-RE "Spirit of Atlantic City", UN-M (42-8487).
Hawker Hurricane Mk. I, Airfix 1:48, rozgrzebany jakiś rok temu. Dał mi w kość przy łączeniu kadłuba ze skrzydłami. Malowany MRP. Docelowo maszyna będzie z czasu walk nad Norwegią, 46 Sqn, RAF, PO-N.
Messerschmitt Bf-109 E4/B, Airfix 1:48 + Pavla, Master, zaczęty w ubiegłym roku. Bardzo prosty modelik, wymieniłem mu tylko powierzchnie sterowe, chłodnice, kaemy - docelowo jeszcze koła, wydechy. Malowany MRP. Będzie to Bf 109 E-4/B; o kodzie bocznym 'S9+GT' z 9./ZG 1, Rosja, lato 1942 roku. Mniej więcej, oczywiście.
Dassault Rafale M, Revell 1:72. Tu kilka słów wyjaśnienia... normalnie nie biorę się już za małą skalę w samolotach, coś tam ostatnio w pancerce zacząłem robić w 1:72 (powstanie cała linia rozwojowa StuG III), ale w samolotach w zasadzie nic, no dobra - poza polskimi tematami.
Ten model dostałem w prezencie od taty, będzie ze trzy lata temu i wylądował w pudełku na stryszku. Przy okazji wakacyjnych porządków wpadł mi w ręce i po krótkim zastanowieniu co z nim zrobić, wylądował na warsztacie. Założenie jest takie, żeby niczego nie poprawiać, fikcyjne i wypukłe linie podziału zostawiam, detali nie dorabiam, niech się broni kalkomaniami - na razie oklejona góra. W sumie zajęło to wszystko może sześć godzin pracy.
Malowany Gunze H, jakieś szare kolorki na oko dopasowałem.
Hubert