Modelarstwo z pasją

Zacząłem od pomalowania elementów płociennych kadłuba. Natrysnąłem je XF-57 mieszaną z bielą oraz brązem żeby uzyskać światłocień.
Spróbowałem również czegoś nowego - chciałem nadać fakturę namalowanemu płótnu, więc kredkami nadałem im teksturę splotów płóciennego pokrycia.

Obrazek

Jak model samoskładalny to można kombinować z malowaniem ;)
Technicznie ciekawostka ale nie wiem na ile to ma sens? Tzn rozumiem wygibasy aviattica wymyślającego kalki w oparciu o sukces lozengi, która był drukowana i niejednorodna ale splotów płótna to nie widać za bardzo na samolocie nawet w skali 1:1. :mrgreen:

poza angolskimi rzecz jasna od spodu.
Raczej problem z rozbiciem jednostajnie nudnej powierzchni w zabawkach dla ślepych amerykańskich emerytów co poniżej 1:32 to nawet pudełek nie widzą

Kredkowicze górą, czy jakoś tak.

Co to za srebrny na ramie? Szukam właśnie czegoś tak jasnego.

Piękny. Kibicuję!!!

Artur Rzepka napisał(a):Kredkowicze górą, czy jakoś tak. Co to za srebrny na ramie? Szukam właśnie czegoś tak jasnego.

To AK Extreme Metal Aluminium, jest jeszcze jaśniejsze - White Aluminium - generalnie fajne metalizery.

potez napisał(a):Jak model samoskładalny to można kombinować z malowaniem ;)
Technicznie ciekawostka ale nie wiem na ile to ma sens? Tzn rozumiem wygibasy aviattica wymyślającego kalki w oparciu o sukces lozengi, która był drukowana i niejednorodna ale splotów płótna to nie widać za bardzo na samolocie nawet w skali 1:1. poza angolskimi rzecz jasna od spodu.
Raczej problem z rozbiciem jednostajnie nudnej powierzchni w zabawkach dla ślepych amerykańskich emerytów co poniżej 1:32 to nawet pudełek nie widzą

Wiadomo, że te sploty w realu są raczej niewidoczne, podobnie jak cieniowanie itd. ale tak sobie wykminiłem, że trochę ciekawiej będzie. Póki co jestem zadowolony, choć nie wiem jak to na skrzydłach będzie wyglądało. Na szczęście to kredki - zawsze można zmyć.

Pomalowałem elementy drewniane używając kredek akwarelowych, bezbarwnych pomarańczowy i żółty oraz farb olejnych dla plastyków. Pomalowałem również ścianę silnika i dodałem nieco brudzenia (szuwaksy Ammo).

Obrazek

Prac nad kokpitem ciąg dalszy. Skończyłem tablice przyrządów pilota i ścianę kabiny obserwatora. Zestawowe magneto zastąpiłem żywicznym od Taurus Models. Pomalowałem również na kolor skóry fotele. Przygotowałem także orczyk, zbiornik paliwa oraz sterownicę.
Obrazek

Elementy kokpitu Taube już prawie skończone. Nadal muszę dodać jeszcze naciągi wzmacniające konstrukcję wewnątrz połówek kadłuba.
Obrazek

Piękna robota! Te naciągi wyglądają genialnie!!!

Jedziemy dalej. Zrobiłem silnik - zastąpiłem rozrząd żywicznym do Taurus Models moim zdaniem zdecydowanie gra warta świeczki. Dołożyłem także pasy HGW w kabinach. Można zamykać kadłub.
Obrazek