Modelarstwo z pasją

shadowmare napisał(a):

Ponitowałem kołpak, to samo planuję z osłonami silnika.

no i to jest uzasadnienie dla żywicznego kołpaka...

manas napisał(a):Czy Sz.K. testował może (na sucho), jak wygląda spasowanie części w przypadku wykonywania modelu "pozamykanego"?

Tak zamknąłem już 1 panel, spasowanie bez zarzutu.

iras67 napisał(a):Hejka. To śmigło to lepiej samemu wystrugać z kawałka plastiku niż poprawiać ono ma i profil i kształt do bani... Jestem ciekaw jak ją pomalujesz;-).

Śmigło do bani ale nie wiem czy będę kombinował bardziej. Co do malowania to mam pewne koncepcje już w głowie ;).

potez napisał(a):no i to jest uzasadnienie dla żywicznego kołpaka...

Kształt jest zły?

shadowmare napisał(a):Tak zamknąłem już 1 panel, spasowanie bez zarzutu

Dzięki!

shadowmare napisał(a):

potez napisał(a):no i to jest uzasadnienie dla żywicznego kołpaka...

Kształt jest zły?

Nie, po prostu są szpary i słabo to wygląda. tez żywiczny jeśli będzie trzymał rozmiar jest o wiele lepszym rozwiązaniem. Tylko patrząc na ten model to jeszcze sporo żywic do niego powstanie...
czekam na blachy, pewnie Part cos wyda

Przecież szpara pomiędzy kołpakiem a tą blachą z dziurami była na oryginalnym wiatropędzie też:



Różnica jak widzę to jest tylko przy miejscu, z którego wychodziło śmigło.

potez napisał(a):Tylko patrząc na ten model to jeszcze sporo żywic do niego powstanie...
czekam na blachy, pewnie Part cos wyda

Moim zdaniem Yahu + Masterowe Lufy i żywiczne śmigło jak będzie wystarczą. Baza jest super moim zdaniem (no i składalość wzorowa to trzeba koniecznie odnotować), w przeciwieństwie do większości innych modeli w tej skali. Reszta to szczegóły, oczywiście jak ktoś chce to niech sobie grzebie.

potez napisał(a):Tylko patrząc na ten model to jeszcze sporo żywic do niego powstanie...
czekam na blachy, pewnie Part cos wyda

A co Cię jeszcze w nim uwiera?

shadowmare napisał(a):Przecież szpara pomiędzy kołpakiem a tą blachą z dziurami była na oryginalnym wiatropędzie też:

Nie chodzi mi o linie podziału, bo to nie była żadna szpara. Umiejętności montażysty w czystym złożeniu modelu i jak wygląda po tej próbie nitowania upewniaja mnie w tym, że to nie jest model z kategorii samoskładajacy. A poniewaz obejrzałem go sobie dokładnie bo kupiłem to wiem, że nie będzie łatwo. Ale pewnie jestem czepającym sie szczególarzem ;)

To się źle upewniłeś. Zawsze można nakarmić kosz albo spalić w piecu, choć to mało ekologiczne. Tymczasem ja postaram się dokończyć.

Michał Janik napisał(a):

potez napisał(a):Tylko patrząc na ten model to jeszcze sporo żywic do niego powstanie...
czekam na blachy, pewnie Part cos wyda

A co Cię jeszcze w nim uwiera?

Ja bym sie chetnie podlaczyl pod pytanie kolegi. Moja co prawda jeszcze nie jedzie do mnie, ze wzgledu na poczte ktora nie przyjmuje paczek w moja strone, ale chcialbym sie dowiedziec co nie tak jest?

shadowmare napisał(a):To się źle upewniłeś. Zawsze można nakarmić kosz albo spalić w piecu, choć to mało ekologiczne. Tymczasem ja postaram się dokończyć.

Bardzo dobrze sie upewniłem.
Ktos chce odkupic Limited edition? Cena sklepowa z Martoli + wysyłka, nie spekuluję.

potez napisał(a):no i to jest uzasadnienie dla żywicznego kołpaka...

A ten z zestawu Silver Wings nie jest lepszy (pytam, bo nie wiem)?
Jeżeli jest, to może da się ich uprosić, żeby zrobili partię samych kołpaków i śmigieł?

Aleksander kołpak jest ok, problemem są łopaty śmigła. Silver Wings to paździerz przez duże P, myślę, że nie tędy droga.

Rozumiem - nie do końca pamiętałem jak wygląda zespół napędowy z Silver Wings, stąd moje pytanie. To może rzeczywiście trzeba poczekać, aż ktoś "wystruga" nowe śmigło z żywicy lub tworzywa i będzie git.

Ciąg dalszy.
W skrzydła włożyłem kilka kawałków plastiku, żeby uchronić się od pękania krawędzi przy trzymaniu tychże palcami.



Lotki ustaliłem tak, że jedna jest w górze, druga w dole. Wkleiłem druciki, żeby uchronić się od urwania przy malowaniu.







Stery wysokości można małym nakładem pracy zrobić ruchome, tak samo ster kierunku.







Poprawione łopaty tak się prezentują w kolorze:



Dorobiłem rury, którymi leciały pociski, z nielegalnego plastikowego patyczka do uszu



Nałożyłem szpachlówkę na zagłówek, którą potem będę wyprowadzał pod kształt właściwej poduszki



Prysnąłem wstępnie kokpit i silnik



Na samolocie Dudwała nie widzę w sumie wyrzutników łusek, ktoś wie czy ten samolot je miał? W sumie nie miał karabinów w skrzydłach to może miał je też zdemontowane.

Ale ta faktura blachy ładnie wygląda już w tej skali