Strona 1 z 8

PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: środa, 11 marca 2020, 14:45
przez Marcin_Matejko
Obrazek
Nie martwcie się „Złoty szerszeń” robi się, jak już pisałem, ale w modelarni. Trzeba dawać przykład młodym modelarzom i nie teoretyzować tylko działać.

Natomiast teraz zacznę wam pokazywać model nad którym pracuję w wolnych chwilach domu. Jest to model samolotu PZL P.6 z roku 1931 w mojej skali „wyścigowej” czyli 1/32. Model ma być uzupełnieniem kolekcji którą od kilku lat tworze, czyli kolekcji samolotów z wyścigów National Air Races o nagrodę Pulitzera. Te widowiskowe wyścigi odbywały się przed wojną cyklicznie w miejscowości Cleveland, stan Ohio. W wyścigach tych zaznaczyli swoje miejsce Polacy i ich maszyny. Pierwszym był kpt. Bolesław Orliński na samolocie PZL P.6 w roku 1931 a rok później kpt. Jerzy Kossowski na samolocie PZL P.11 (którego model już zrobiłem). Występ Orlińskiego w Cleveland nie dotyczył samego wyścigu (jak często podaje literatura piękna) natomiast prezentował on możliwości polskiego przemysłu, właściwości płatowca i własne umiejętności pilotażu podczas towarzyszącym wyścigom pokazom lotniczym.
Obrazek

Wiec sama historia samolotu nie jest związana bezpośrednio ze startem w wyścigu, natomiast bezspornym fakt jest taki że PZL P.6 był prezentowany podczas NAR 1931 w Cleveland, i to mi wystarczy aby postawić ten model z czystym sumieniem obok innych maszyn wyścigowych.
Obrazek

Samolot PZL P.6 był prototypem myśliwca opracowanym w 1930 roku w Państwowych Zakładach Lotniczych. Projektantem tej nowoczesnej i przełomowej konstrukcji, jak na tamte czasy, był wybitny inżynier Zygmunt Puławski. PZL P.6 stanowił dalsze rozwinięcie koncepcji samolotu PZL P.1 opracowanego przez Puławskiego dla silnika rzędowego chłodzonego cieczą. W P.6 zastosowano nowatorskie rozwiązania techniczne takie jak, opracowany przez Puławskiego "polski płat", podwozie nożycowe oraz bardzo nowoczesną i lekką, półskorupową konstrukcję kadłuba. Prototyp był maszyną pokazową i doświadczalną, nie posiadał uzbrojenia.
Pod koniec roku 1930 samolot zaprezentowano na Międzynarodowym Salonie Lotniczym w Paryżu gdzie został uznany przez prasę branżową za najnowocześniejszy samolot myśliwski świata.

W tym archiwalnym filmie można zobaczyć P.6 i Orlińskiego w akcji (minuta 11:47)
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=N1mzxibhr_8[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=N1mzxibhr_8[/youtube]
https://www.youtube.com/watch?v=N1mzxibhr_8

Tyle tytułem wstępu, teraz coś od modelu który obecnie jest już w dosyć zaawansowywanym stadium budowy. W zasadzie na razie nie upubliczniałem za bardzo efektów mojej pracy, w sumie dla tego aby nie zapeszyć i po raz kolejny nie polec w walce. Tak, nie polec, bo to już czwarte podejście do tego modelu! Ale wydaje się że teraz doprowadzę temat do końca, przynajmniej mam taka nadzieję. Model zacząłem budować około trzynaście laty temu, ale z różnych niemodelarskich powodów prace nad nim zawiesiłem na etapie wykonania kadłuba. Po kilku latach wróciłem do niego i zbudowałem skrzydła, i znów nastąpiła przerwa, powiększyła nam się wtedy rodzina i nie było czasu na lepienie. Model na kilka lat wylądował w pudełku. Potem było kolejne podejście, znów nie udane, po którym model ostatecznie wylądował w garażu. Wyciągnęłam go ponownie trzy lata temu i jakie było moje rozczarowanie gdy się okazało ze skrzydła się powyginały i to w sposób nieodwracalny (był to wynik metody która wygrałem do ich budowy, wypełnienie pianką poliuretanową). Tak więc model znów nie miał skrzydeł i jeszcze zgubiło się parę drobnostek. Zniechęcony odstawiłem go do szafy, ale nie wyrzuciłem bo w sumie kadłub był niezły. I tak wreszcie pod koniec ubiegłego roku podjąłem decyzje że wreszcie trzeba go skończyć, tym bardziej że na horyzoncie pojawił się model z P.11c z IBG w 32ce. Tak więc PZL P.6 byłby fajnym uzupełnieniem kolekcji „puławszczaków” (Prototyp P.11 już mam, będzie P.6, P11c i planuję też przebudowę IBG na P.24, na razie to dalekosiężne plany).
Co do modelu to powstaje on tradycyjnymi dla mnie metodami, co mam nadzieję dobrze zobrazują zdjęcia z poszczególnych etapów budowy. Model opieram na różnych materiałach źródłowych. Głównie monografii PZL P.7 nr. 72 AJ Press ale też wspieram się materiałami do P.11 i P.24 , oraz tym co się uda zdobyć z Internetu. A teraz cofnijmy się w czasie:
Kopyto do formowania kadłuba powstało z płyty MDF, na którym następnie formowałem na gorąco (metoda vacu) polówki kadłuba.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ponieważ nie było kiedyś dostępnego silnika Gnome-Rhone Jupiter VI w skali 1/32 (teraz to nie wiem czy już jest?) Więc wyprodukowałem go sam:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na dzisiaj tyle ;o)

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: środa, 11 marca 2020, 15:17
przez Łukasz_K
:shock:

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: środa, 11 marca 2020, 17:39
przez barszczo
Zapowiada się świetnie. Powiedz jeszcze jak widzisz malowanie całości, dość szczególne na tej maszynie :lol:.

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: środa, 11 marca 2020, 17:58
przez Marcin_Matejko
"Kamuflaż" jest prosty więc nie widzę problemu, choć faktura powierzchni kadłuba jest dosyć osobliwa. Samolot w zasadzie jest jednokolorowy w naturalnej barwie czyli "ameliniowy", ale malowanie farbkami będę ograniczał do minimum. Oznaczania wykonam w większości jako kalkomanie, pas na kadłubie raczej namaluję. Taki jest plan ale zawsze może on ulec modyfikacji ;o)

Głównym problemem technologicznym przy tym modelu jest pokrycie skrzydeł i stateczników blachą typu "Wilbaut. Wiele lat temu opracowałem rozwiązanie tego problemu, a na początku tego roku dopieściłem technologię i mam rozwiązanie które mam nadzieję będzie wyglądać dobrze :idea:

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: środa, 11 marca 2020, 19:11
przez shadowmare
Hardkorowy projekt, znowu zgarniesz na konkursach wszystkie nagrody w uniwersum ;o) Podziwiam Twój zapał i zręczność w panowaniu nad tysiącem różnorakich technik, żeby taki model wyprodukować. Powodzenia!

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: środa, 11 marca 2020, 19:15
przez barszczo
Marcin_Matejko napisał(a):"Kamuflaż" jest prosty więc nie widzę problemu, choć faktura powierzchni kadłuba jest dosyć osobliwa.

Ja właśnie o tej fakturze myślałem, o ile się nie mylę to ślady po polerowaniu dość mocno widoczne na P.6.

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: środa, 11 marca 2020, 19:47
przez Marcin_Matejko
Tak to prawda, z tego co wiadomo z opisów jaki i analizy archiwalnych fotografii, cały kadłub był wyszlifowany. Chodziło o to aby na pierwszy rzut oka ukryć nierówności blachy i nitowania. Poradzono sobie w ten sposób że szlifierką lub obrotową szczotką cały kadłub zmatowiono. Nie robiono tego zbyt starannie i równomiernie dzięki czemu na kadłubie mamy rożne plamki i wężyki. Ich kształt i wygląd jest różny i zmienny zależny od kąta obserwacji, na niektórych zdjęciach z różnych okresów widać też że niektóre blachy wyszlifowano dopiero później (pierwotnie były gładkie). Co do samego przebiegu tego "maskowania" uznałem że jest to przypadkowe i po prostu tak wyszło fachowcowi od szlifierki. Próbowałem odtworzyć ten efekt w skali malarsko, efekt jest nieprzekonujący. Postanowiłem zastosować tą samą metodę co w przypadku oryginału na modelu, efekt prób jest dobry.
Zresztą dwadzieścia lat temu zrobiłem od podstaw model P.6 w skali 72, gdzie zastosowałem z powodzeniem podobną metodę odtworzenia tego efektu. Co prawda wtedy wykonałem na modelu szlif w drobne kółeczka, ale wyglądało to dobrze.
Obrazek

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: środa, 11 marca 2020, 19:59
przez barszczo
No to ja już oczami wyobraźni widzę tą większą P.6 jak mała tak fajnie wygląda :D .

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: środa, 11 marca 2020, 21:55
przez potez
Aaaa to taki gips :) Myśłałem że kończysz tego co z 10 albo i więcej lat temu pokazywałes na stoisku IPMS Świdnica w Bytomiu :mrgreen:

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: środa, 11 marca 2020, 22:57
przez GrzeM
Znowu się zaczyna...

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: czwartek, 12 marca 2020, 10:25
przez xmald
Marcin, jak zwykle epicko! Twoje modele to tak trochę jak u Platona - moje ulepki to cienie w jaskini a twoje te prawdziwe - ideały. ;o)
Kibicuję i mam nadzieję, obejrzeć na żywca podczas Bytomia czy innej imprezy...

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: czwartek, 12 marca 2020, 12:53
przez Aleksander
Znowu będzie uczta modelarska - nie ominę żadnego odcinka!
Bardzo lubię Twoje warsztaty i z przyjemnością oglądam, jak powstaje klejnot z "niczego".
Kibicuję!

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: piątek, 13 marca 2020, 22:20
przez radoslaw6363
Do tej pory podziwiałem prace Jana Matejki i bardzo mi się podobały :D
Okazuje się że jest jeszcze Marcin Matejko i Jego prace też mi się bardzo podobają :lol:
Może w przyszłości naród dla prac Marcina jakieś muzeum zbuduje :lol: !

Obrazek

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: piątek, 13 marca 2020, 22:38
przez kojot69
radoslaw6363 napisał(a):
Może w przyszłości naród dla prac Marcina jakieś muzeum zbuduje :lol: !



Niestety będą stały pod ''WIATĄ RADOSŁAWA'' ;o)

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: piątek, 13 marca 2020, 23:24
przez radoslaw6363
kojot69 napisał(a):
radoslaw6363 napisał(a):
Może w przyszłości naród dla prac Marcina jakieś muzeum zbuduje :lol: !



Niestety będą stały pod ''WIATĄ RADOSŁAWA'' ;o)

I w Ten sposób odrodził się wielokrotnie wyrzucany z forum rotpol 13 itd. myślę że potrzebujesz dobrych lekarzy !
Moja teściowa po 3 miesiącach pobytu w psychiatryku jest jak nowa to może i Tobie pomogą ?
Trzeba mieć coś z banią żeby od tylu lat narzucać się na forum modelarskim.