W sumie to nie zauważyłem tych słów zachwytu, ale z góry dziękuję.
Przepraszam Mateusz
ale model jest naprawdę świetny, twoje modelarskie podejście bardzo mis się podoba. Jak przelejesz swoje zaangażowanie na pełną redukcje efekty na pewno będą fenomenalne
Ciekawi mnie ten model F 117, to faktycznie dobra platforma na waloryzowaną kartkówkę bo jest kanciasty . Masz może jakieś fotki? Na google niestety nic nie znalazłem.
Pierwsze podejście było do tego modelu w 1998, wtedy jeszcze mocno siedziałem w "papierze" i tych kartonówek trochę produkowałem. Kupiłem jakąś wycinankę z tym modelem i zacząłem robotę, od początku planowałem go ulepszyć więc zdobyłem trochę dokumentacji i planów. I zaczęły się schody okazało się że model był bardzo "naciągany" i do "kwitów" praktycznie nie pasował, no kolor się zgadzał
Narysowałem sobie go od nowa i rozpocząłem budowę. W roku 1999 zasiliłem naszą wspaniałą armię gdzie spędziłem trochę czasu i do modelu wróciłem dopiero w roku 2002. Budowę ukończyłem w 2003, model wykonałem całkowicie własnoręcznie głównie z tektury, brystolu oraz kalki. Ale kilka elementów wykonałem z plastiku, metalu oraz drewna. Model był całkowicie malowany ale naniosłem na niego gotowe kalkomanie w 1/32 które zakupiłem podczas wypadu do Paryża w przypadkowo odkrytym sklepie modelarskim "Eol", Zdjęć modelu F117 niestety nie mam, ale w modelarni jest gdzieś jeszcze dokumentacja, może tam coś jest (po remoncie sprawdzę). Ale jak byłem kilka lat temu w MLP w Krakowie to model stał w hangarze "Zimnowojennym", być może jeszcze tam jest (mam nadzieję)
Apacz to świetny temat modelarski i ma kilka atutów, wyeksponowane silniki, mocno przeszkloną owiewkę i sporo uzbrojenia, można z niego sporo wycisnąć. Kiedyś ulepiłem go z "Małego modelarza" i nawet się podobał. Zamiast kulek BGA zastosuj nity Archera, prostsza aplikacja, a efekt wizualny bardzo podobny.
MarcinWSS
Blacharka na Fokerku wygląda świetnie. Podobnie kombinowałem z okolicami silnika, ale nie wyszło mi tak fajnie jak u Ciebie.
Dzisiaj skończyłem zawijać w sreberka skrzydło, trochę roboty było, 108 indywidualnych elementów pokrycia. Nie wyszło to idealnie ale jest. Pewne sprawy musiałem uprościć jak na przykład nitowanie, między karbami blachy. Nity na żebrach łączących pominąłem całkowicie, nie udało mi się tego zrobić mimo kilku patentów i odpuściłem bo efekt był gorszy niż bez nitów. Żebra są nieco za wysokie maja około 0.8-1mm a powinny być w granicach 0.5-0.6mm, jednak to uproszczanie nie razi i jest dopuszczalne. Z jednego metra skrzydła wyglądają całkiem znośnie
Generalnie skrzydła wymagają dodania jeszcze drobnych detali oraz retuszu bo się Alclad pościerał od "macania". Panel środkowy nakleję dopiero po zamocowaniu na stałe skrzydeł do kadłuba.
Przy okazji zmotywowany przez
GrzeM-a popracowałem nad śmigłem i dodałem ten szlif ozdobny u nasady łopat, przynajmniej się starałem
Na razie tyle, teraz stateczniki