Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32
Napisane: poniedziałek, 7 września 2020, 12:27
Kilka lat temu skrzydła do tego modelu zrobiłem taką kombinowaną metodą która się nie sprawdziła, więc nie idźcie tą drogą. Wtedy skrzydła wykonałem podobnie jak w modelach kartonowych tylko okleiłem je cienkimi płytkami PS (0.5mm), w środek jako wypełnienie dałem piankę PUR (z płyty). Krawędź natarcia była z litego PS (parę warstw) po kilku latach leżakowania skrzydła się powyginały, całkowicie się deformując od jakiś naprężeń wewnętrznych. Generalnie poszły do kosza.
Całe szczęście że SilverWings wydał swoją P11kę w 32ce, a potem IBG swoją, dzięki temu bez żalu wyciągnąłem skrzydła z modelu SW. Zresztą są one najsłabszym elementem zestawu i w zasadzie bardzo trudne do poprawienia, te od IBG są bez dwóch zdań znacznie lepsze. Generalnie skrzydła SW postanowiłem wykorzystać w tym projekcie również fragmenty blaszki fototrawionej oraz fragmenty kalek tak wiec model SW nie pójdzie na marne. Skrzydła odpowiednio pociąłem i przerobiłem tak aby pasowały do P6, jednocześnie poprawiłem profil centropłata ponieważ jest on tam zdecydowanie za płaski. Do skrzydeł wkleiłem dźwigarek z płaskownika węglowego aby skrzydła nie siadły po kilku latach (co w żywicach niestety się zdarza). Skrzydła skleiłem razem nadając im właściwy wznios, aby połączanie było mocne wkleiłem w środek dwa stalowe druty o średnicy 2 i 1.5mm. Przebudowane skrzydła pomalowałem kilkukrotnie podkładem i wyszlifowałem na gładko. Do tego dorobiłem nowe lotki i przy okazji wykonałem stateczniki, te elementy powstały z płytek PS.
Całe szczęście że SilverWings wydał swoją P11kę w 32ce, a potem IBG swoją, dzięki temu bez żalu wyciągnąłem skrzydła z modelu SW. Zresztą są one najsłabszym elementem zestawu i w zasadzie bardzo trudne do poprawienia, te od IBG są bez dwóch zdań znacznie lepsze. Generalnie skrzydła SW postanowiłem wykorzystać w tym projekcie również fragmenty blaszki fototrawionej oraz fragmenty kalek tak wiec model SW nie pójdzie na marne. Skrzydła odpowiednio pociąłem i przerobiłem tak aby pasowały do P6, jednocześnie poprawiłem profil centropłata ponieważ jest on tam zdecydowanie za płaski. Do skrzydeł wkleiłem dźwigarek z płaskownika węglowego aby skrzydła nie siadły po kilku latach (co w żywicach niestety się zdarza). Skrzydła skleiłem razem nadając im właściwy wznios, aby połączanie było mocne wkleiłem w środek dwa stalowe druty o średnicy 2 i 1.5mm. Przebudowane skrzydła pomalowałem kilkukrotnie podkładem i wyszlifowałem na gładko. Do tego dorobiłem nowe lotki i przy okazji wykonałem stateczniki, te elementy powstały z płytek PS.