Strona 5 z 8

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: sobota, 28 listopada 2020, 15:32
przez GrzeM
Piękne! A jakie masz śmigło w Cleveland?

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: sobota, 28 listopada 2020, 16:25
przez Marcin_Matejko
A jakie masz śmigło w Cleveland?

To będzie Ratier, podobne do tego testowego z paskami ale w Cleveland było bez pasków. Było też na tym samolocie Śmigło Gnome Rhone (są ładne zdjecia).

Obrazek

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: sobota, 28 listopada 2020, 17:47
przez GrzeM
No tak, faktycznie pasków nie ma. Przejrzyj jeszcze dostępne zdjęcia z Cleveland, bo mógł być tam na tym śmigle ten fajny groszkowany wzorek przy piaście - chyba na zdjęciu z Orlińskim coś tam widać.

Załączam Ci jeszcze fajne zdjęcia z Katowic, widać różne detale których nie zobaczysz na innych zdjęciach:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: sobota, 28 listopada 2020, 20:10
przez Marcin_Matejko
Dziękuje za te zdjecia, są fenomenalne, w takiej jakości ich nie widziałem :shock: Fajnie widać nitowanie zastrzałów, u mnie jest nieco inaczej ale już nie będę poprawiał. Doskonale też widać charakter "szlifu" na kadłubie, spróbuje jeszcze go tak wyostrzyć ale tak drobno się raczej nie uda ze względów technicznych. W mojej ocenie te zdjecia rozwiązują też kwestię metody wykonania tych szlifów, mianowicie literatura faktu podaje jakieś narzędzie obrotowe z krążkiem ściernym lub szczotką. Jak dla mnie jest to wyraźny ślad po wiertarce z diaksem. Kiedyś w młodości maiłem "fuchę" i czyściłem odkuwki z zendry i podobnych śmieci i właśnie powierzchnia po czyszczeniu wyglądała bardzo podobnie. Kształt diaksa to zagadka ale być może soczewkowy. Zrobię sobie takie mini narzędzie i popróbuje na boku, jak będzie dobrze to przeleję patent na model.

Co do śmigła, to koncepcja mi się podoba, można by zrobić te groszkowe szlify :D

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: sobota, 28 listopada 2020, 21:08
przez Maciek_66
Ja się nie znam, dlatego głupie pytanie. Po co były te szlify na blasze? Wygląda to strasznie brzydko, mam na myśli oryginał.
A model - cudeńko, jak zwykle!

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: sobota, 28 listopada 2020, 21:26
przez Marcin_Matejko
Maciek, pytanie wcale nie głupie. Te brzydkie szlify były po to aby ukryć niedoskonałości kształtu i nitowania kadłuba. Ponoć kadłub był strasznie nierówny i wymęczony nitowanie też nie wyszło idealnie wiec ukryto te mankamenty szlifując na powierzchni takie nieregularne wężyki. Metoda była znana w tamtych czasach szczególnie w motoryzacji. Czasem przykładano się bardziej i szlify były w regularne wzorki. Na P6 wyraźnie się spieszyli i trochę to wygląda nieelegancko, natomiast bardzo oryginalnie. Myślę że warto to odtworzyć w modelu bo ta "brzydkość" tworzy jego indywidualny charakter.

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: sobota, 28 listopada 2020, 23:33
przez GrzeM
Maciek_66 napisał(a):Ja się nie znam, dlatego głupie pytanie. Po co były te szlify na blasze? Wygląda to strasznie brzydko, mam na myśli oryginał.

To był dość powszechny jak na tamte czasy sposób wykańczania powierzchni metalowych - np. na jednopłatowych Fokkerach myśliwskich.
Obrazek

Jakoś trzeba było "uładnić" tę blachę klepaną młotkiem na workach z piaskiem albo na drewnianych czy gumowych formach. Tylko wiadomo, jedni to robili staranniej, inni mniej starannie.
Tu na filmiku widać (od 2:50):
https://www.youtube.com/watch?v=m5kAcWmIoeE

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: czwartek, 3 grudnia 2020, 00:03
przez Marcin_Matejko
Pokrycie "Wibault" w miniaturze, start :!:
Obrazek
No i na razie tyle po dziesięciu godzinach walki :oops:

W zasadzie jest fajnie :mrgreen: ale opracowanie tej technologi nie było łatwe i rodziło się w bólach :-/ Pomysł opiera się na formowaniu paneli z grubszej folii aluminiowej na matrycy mojego pomysłu. Niby proste ale pracochłonne zajecie.
Na początek trzeba było wymyślić matrycę, prototypowy egzemplarz wyrzeźbiłem z polistyrenu ręcznie i przetestowałem metodę. Było obiecująco jedynie jakość matrycy kiepska i mała trwałość. Narysowałem w 3D projekt czegoś lepszego i przesłałem projekt do firmy wykonującej bardzo precyzyjną obróbkę CNC. Po kilku tygodniach otrzymałem to:
Obrazek

Na tym przyrządziku ręcznie formuję każdy z paneli pokrycia osobno, mniej więcej tak:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
To taki przykładowy panel prototypowy. Docelowo trasuję na tych panelach linie podziału, wykonuję nity, poleruję poszczególne segmenty w różnych kierunkach, ścinam krawędzie grzebieni, matuję od spodu i formuję krzywiznę pasującą do cięciwy płata w danym miejscu. Jak widać jest co robić :lol:

Przed rozpoczęciem oklejania jeszcze musiałem co nieco poprawić profil załamania skrzydła.
Obrazek
Obrazek

Teraz już z górki :P

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: czwartek, 3 grudnia 2020, 00:15
przez potez
AAAA! Czyli jednak matryca :) Jakiej grubosci folii używasz? Bo ja przy 0,2 już nie byłem w stanie nic zrobić jak knułem coś podobnego rok temu a 0,15 było za delikatne? Tylko wyfrezowałem sobie w mosiądzu podobne ustrojstwo :D

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: czwartek, 3 grudnia 2020, 00:27
przez GrzeM
Dżizas!!! :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: czwartek, 3 grudnia 2020, 12:23
przez Mr. Headshok
Nie no, teraz to dałeś do pieca!!! Czaaaad!!!

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: czwartek, 3 grudnia 2020, 15:41
przez Łukasz_K
:shock:

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: czwartek, 3 grudnia 2020, 22:35
przez jaros
Ta blacha przebija wszystko! Brak słów... :shock: :shock: :shock:

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: piątek, 4 grudnia 2020, 13:01
przez Mateusz Skałecki
Sauer robota. Szacunek. Ja też lubię taką dłubaninę od podstaw. W zasadzie mogę się tylko przyczepić do nitów, bo w niektórych miejscach na kratownicy widać że ich rozmiar nie jest równy. Oczywiście wynika to z techniki jaką je wykonujesz ale ( tłoczenie) ale może spróbuj je zrobić z kulek BGA. Stańdowa technika ich mocowania czyli ich nawiercenie i wciśnięcie w otwór na metali się nie sprawdzi. Ostatnio przyklejałem te nity zupełnie bez otworów. Kulki BGA o średnicy 0,3 mm ( mniejsze nie mają sensu w tej skali) kładę na macie do cięcia pojedynczo i żyletką lub inną metalową płaską powietrznią dociskam te kulki do maty. Z kulki robi się taki nit płasko- wypukły. Taki nit pędzelkiem układam ręcznie na miejscu docelowym i klejem kontaktowym ( pędzelkiem 000) dotykam dosłownie pry kulce i kulka się przykleja. Wbrew pozorom jeżeli bazą był poliester to trzyma się w miarę. Najlepiej jest gdy bazą jest jeszcze podkład surfacer, to po pomalowaniu całkiem dobrze się trzymają. Oczywiście potem odpada klasyczny wahs tylko pinwash na każdy nit. Ja używam Tamya Panel Actent. Na metalu to raczej trzeba by dać dużo podkładu a twój model nie będzie malowany, ale w wnękach i wewnątrz to można te kulki tak przyklejać

Z tą matrycą to fajna technika. może też sprubuję .
możesz też zobaczyć moją relację z budowy takiej hybrydy kartonowo- plastikowej to może kilka moich technik też się tobie przyda.
http://www.kartonwork.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=18984
Powodzenia w dalszej budowie.

Re: PZL P.6 NAR 1931 skala 1/32

PostNapisane: piątek, 4 grudnia 2020, 21:00
przez ewpiga
Marcin, nienawidzę cię.