Modelarstwo z pasją

Jako że życie nie znosi pustki, startuję z kolejnym projektem. Tym razem zabytek wydany oryginalnie przez AMT jakieś ćwierć wieku temu, wznowiony przez Italeri w 2006 roku:


Od czasu kiedy w połowie lat osiemdziesiątych popełniłem Matchboxowego Green Horneta, mam słabość do tej maszyny. Niestety nie zanosi się na razie na nowość, choć liczę po cichu na ICM.W pudełku mam dwa identyczne modele, jednego postanowiłem w końcu zbudować jako rozpoznanie bojem przed drugim:


Model ma wgłębne linie, będzie przenitowany i poprawię w nim co się da, przede wszystkim podwozie główne. Wykorzystam też część blaszek Edwarda. Jako pierwszy powstanie A-20B z Afryki o nazwie własnej Buffalo Dave:


Znalazłem tylko jedno zdjęcie tej maszyny, poratujcie jak możecie:


Samolot służył w 47 Grupie Bombowej która po kampanii w Afryce szalała we Włoszech, w internecie jest fajna strona poświęcona tejże Grupie gdzie można znaleźć świetne zdjęcia i informacje:




Służył tam nawet jako strzelec najprawdziwszy Japończyk, Staff Sgt. John H. Matsumoto:


A dla lotników i obsługi występowały prawdziwe gwiazdy tamtych lat, tutaj Marlena Dietrich:


Z budową startuję póki są chęci, czeka mnie niezła zabawa.

Fajny samolot i bardzo ciekawe malowanie. Powodzenia!

Trudno nie lubić Bostona. Powodzenia!

Nie odpuszczasz...

HK1885 napisał(a):Nie odpuszczasz...

Ambitne plany przewidują zakończenie robót do końca roku, na razie w związku z bidą w pracy są na to widoki. A model rozpocząłem niejako od d... strony. Stateczniki gotowe, dorobione kilka linii i nity. Pionowy w dolnej części ma wstawioną rozpórkę żeby dobrze siadł na poziomym. No i jeden z większych problemów tego zestawu, łyse jak kolano ruchome powierzchnie sterowe. Lotki w skrzydłach też tak wyglądają. Na ster kierunku naniosłem maskowanie według planów. Po tryśnięciu podkładem powinno być ciutkę lepiej. Potem to samo na sterze wysokości i lotkach"

No i tak to wyszło. Bedzie jeszcze poprawka na sterze wysokości bo prawa i lewa strona nieco się różnią przy końcach. Przygotowałem też sobie skrzydła do nitowania. Wklejone wloty powietrza spasowane średnio, widać że to leciwy model:

barszczo napisał(a):........ poprawię w nim co się da, przede wszystkim podwozie główne. .....

Zwróć też uwagę na błędną "krótkość " goleni przedniego kółka w modelu - rzutuje to na zadarty ogon po zmontowaniu prosto z pudła. Warto porównać pozycję przedniego kółka w stosunku do klap przedniego podwozia modelu bez korekty i zdjęć zaparkowanych Bostonów w "realu".

Po przerwie, powrót do zabawy. Skrzydła przenitowane, jutro zabawa z lotkami:


Przygotowane gondole silnikowe i elementy podwozia:


A oto powód przerwy, Kittyhawk Mk.I który przeistoczył się w P-40E, galeria wkrótce:

Fajny ten Kittyhawk! Dodałbym jeszcze jakieś przebarwienia na piaskowym.

Kolejny kroczek do przodu. Odrobinę poprawione wloty powietrza do kanałów chłodnic oleju. W modelu tych kanałów nie ma, otwory zrobiono prosto do wnętrza gondol silnikowych. Kształtu wlotów nie poprawiałem, dodałem tylko element montowany we wlocie, kawałek siatki we wnętrzu kanału imitujący chłodnicę i wszystko zamknąłem kawałkiem płytki plastikowej. Do wnętrza komór podwozia wkleiłem blaszki Eduarda pasujące bardzo średnio. Całość komory po wklejeniu konstrukcji podwozia będzie mało widoczna, dlatego kierowałem się tu zasadą: nie dodawać sobie pracy tam gdzie to niepotrzebne. Walka ze starociem trwa:

wygląda super czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy

Ripper1 napisał(a):czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy

No to kolejny mały kroczek. Przygotowałem sobie osłony silników. Trzeba było pogłębić i poprawić zanikające linie podziału. Producent nie przewidział też żadnych elementów układu wydechowego, dość ciekawego w tej wersji maszyny. Jedynym śladem tej instalacji były zaślepione owiewki w dolnej części osłony silników. Boczne "baterie" rur wydechowych zasygnalizowano zgrubieniami na wspomnianych osłonach. Ze zgrubień wybrałem plastik i pocieniłem brzeg, owiewki w dolnej części nawierciłem. Potem znalazłem w szpargałach odpowiedniej grubości izolację z drutu i wydechy gotowe. Po przymiarce widać tylko końcówki rur. I o to chodziło:

Znowu trochę do przodu. Zrobiona imitacja ożebrowania na lotkach,jeszcze mały szlif i będzie dobrze:


Gotowe gondole silnikowe:

Zamontowane elementy przodu wersji A-20B. Instrukcja sugeruje sklejenie przodu w całość wraz z oszkleniem i dopiero montaż do kadłuba. Aby uniknąć niespodzianek zrobiłem to nieco inaczej. Czeka mnie jeszcze poprawa linii, a w zasadzie rowów podziału:


Kabina strzelca będzie dość widoczna i aby choć trochę przypominała oryginał wymaga sporo pracy. Na początek zaszpachlowane ścianki boczne na odcinku który będzie widać:


I początki blaszkowania przedziału strzelca:

Podglądam
Ostatnio złapałem P-70 (można jeszcze dostać w sklepie ) więc, jeśli pozwolisz, zainspiruję się Twoim warsztatem w kwestii poprawek i ulepszeń modelu